Każda kobieta wygląda inaczej. Każda chce czuć się dobrze we własnej skórze. Często zupełnie inaczej wyglądają kobiece ciała przed porodem czy porodami, a zupełnie inaczej po. Niektóre kobiety całe życie się odchudzają, dążą do "ideału", a po porodzie lub z biegiem lat uświadamiają sobie, że nie chcą tak dłużej żyć. Nie chcą sobie ciągle wszystkiego odmawiać, liczyć kalorii i być "ideałem", który wpasuje się w społeczną wizję piękna. Dochodzą do wniosku, że nie trzeba wchodzić w rozmiar "S", czy "XS", by czuć się pięknie. To nie zależy od rozmiaru. Kobieta w każdym rozmiarze może być piękna, pewna siebie i kobieca.
Więcej interesujących treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Allison doskonale wie, jak to jest ciągle się odchudzać, liczyć kalorie i regularnie sprawdzać co pokazuje waga. Zaczęła się odchudzać jako 14-latka. Długo udawało jej się utrzymać rozmiar "S" i "XS", z biegiem czasu poczuła się jednak zmęczona ciągłą walką o to, by nie przybrać na wadze. Była nieszczęśliwa i zestresowana. Uświadomiła to sobie już jako dorosła kobieta. Gdy nagle stare ciuchy przestały na nią pasować, ona czuła się coraz szczęśliwa. Powodem był brak ciągłego kontrolowania się. Kobieta postanowiła założyć konto w mediach społecznościowych, by normalizować kobiece sylwetki i piękno. Poczuła misję, żeby pokazywać, że nie każda kobieta musi być szczupła, by być szczęśliwa.
Na swoim koncie Allison pokazuje swój styl. Inspiruje inne kobiety, do tego, by nosiły to co sprawia im przyjemność, to w czym czują się dobrze. Pokazuje, że choć ma sylwetki w rozmiarze "S", to mimo wszystko jest szczęśliwa. Wśród postów zamieszcza również urywki z życia. Podzieliła się pewnego razu rozmową, jaka wywiązała się pomiędzy nią a jej córką, gdy były na basenie. W pewnej chwili dziewczynka wpadła w złość, nie chciała jeszcze wracać do domu. Z nadmiaru emocji wykrzyczała w stronę mamy, że jest gruba. Wywiązała się między nimi rozmowa, w której kobieta tłumaczyła córce czym jest tłuszcz, mięśnie i co znaczy być grubym. Chciała, by dziewczynka zrozumiała, że nie wolno tak nikogo nazywać. Ważne było dla niej, by jej dzieci szanowały odmienność wyglądu u różnych ludzi i nie było to dla nich powodem do wartościowania ich. Niektórzy internauci mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Ale znaczna część uważa, że takie tematy są często pomijane podczas rozmów z dziećmi, a są szalenie istotne. Jeśli ktoś dba o siebie, regularnie się bada, jest zdrowy i nic mu nie dolega, ale czuje się dobrze w rozmiarach większych, to dlaczego miałby być wykluczony lub wyśmiany przez społeczeństwo. Rozmowa z dziećmi o różnicach ludzkich ciał, sylwetkach czy stylach, powinna być obowiązkiem w każdym domu.