• Link został skopiowany

Sanatorium ze skierowaniem dla dziecka za darmo? Zwykle i tak trzeba płacić całkiem sporo

Sanatoria dla dzieci, chociaż niejednokrotnie nowoczesne i komfortowe, przyjmują coraz mniej kuracjuszy. Ubywa ośrodków, ubywa chętnych, NFZ systematycznie zmniejsza pulę świadczeń. Dlaczego? Czy taka forma leczenia w ogóle ma sens? Na jakich zasadach do sanatorium jedzie opiekun dziecka?
Zabiegi lecznicze to kluczowy element pobytów sanatoryjnych, jednak po nich musi znaleźć się czas na relaks, wypoczynek i zabawę.
Shutterstock

Niewątpliwie leczenie uzdrowiskowe dzieci jest dobrym rozwiązaniem prozdrowotnym. Niejednokrotnie dzieci po pobytach sanatoryjnych rzadziej chorują, mogą przyjmować mniej środków farmakologicznych, lepiej się rozwijają, etc. Sanatoria dla dzieci, w odróżnieniu tych dla dorosłych, rzadko specjalizują się jedynie w konkretnych schorzeniach. Najczęściej dają możliwość leczenia kompleksowego, ogólnoustrojowego. To ważne, gdyż poważnie chore dzieci rzadko cierpią z powodu wyłącznie jednego problemu zdrowotnego. Często miewają liczne schorzenia, nawet dyskretne, którymi należy się zająć. Na co dzień jedynie trudno dostępne ośrodki specjalistyczne umożliwiają taką łączoną opiekę całego zespołu specjalistów. W sanatorium jest ku temu okazja, chociaż nie prowadzi się w nim żadnych form leczenia inwazyjnego, a najczęściej koncentruje na rekonwalescencji i zapobieganiu nawrotom/nasilaniu objawów chorobowych w przyszłości.

Sanatoria dla dzieci - dlaczego nie korzystamy?

Z roku na rok ubywa dzieci korzystających z bezpłatnych pobytów w sanatorium. Obecnie to ok. 20 tys. osób w wieku 3-18 lat. Jeszcze dziesięć lat temu: ok. 30 tysięcy. NFZ regularnie zmniejsza pulę świadczeń, a ta pozostaje niewykorzystana. Sugestie, że to skutek coraz zdrowszego społeczeństwa można między bajki włożyć.

Lekarze uprawnieni do wystawiania skierowań raczej się do tego nie palą (rzadkością jest sytuacja namawiania rodziców na złożenie wniosku o wyjazd dziecka do sanatorium). Wnioski zasadniczo składają więc rodzice zdecydowani, by do sanatorium wyjechać. Tymczasem: ostatecznie aż 1/5 wystawionych skierowań nie jest realizowana. Czasem przyczyną jest np. pogorszenie stanu zdrowia dziecka (musi iść do szpitala, zostać w domu, etc.). Częściej jednak powody są pozamedyczne. Decyduje ekonomia i system nieprzyjazny dla rodzica.

Turnus dla dziecka w sanatorium trwa 21 dni. Dziecko między 3., a 6. rokiem życia musi na leczenie przyjechać z opiekunem. Pobyt dziecka (zakwaterowanie, wyżywienie, zabiegi medyczne) jest generalnie bezpłatny (poza najczęściej drobnymi sumami, jak opłata klimatyczna czy usługi dodatkowe jak telewizja kablowa). Rodzic (opiekun) płaci za wszystko. Zasadniczo ceny dla opiekuna są niższe niż dla kuracjuszy komercyjnych, ale wciąż niemałe. W zależności od standardu ośrodka i pory roku (w wakacje jest drożej) to koszt od ok. 1200 do nawet 3000 zł (w szczycie sezonu) za pobyt. Zasadniczo, rodzic o koszcie pobytu powinien być poinformowany pisemnie przed wyjazdem do sanatorium (gdy otrzymuje decyzję o przyznaniu świadczenia dziecku). Wciąż jednak rodzice skarżą się, że informacji nie dostali. Wówczas najlepiej skontaktować się bezpośrednio z ośrodkiem, do którego skierowano dziecko. Wszelkie dane teleadresowe sanatorium zawiera pisemna odpowiedź z wojewódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. W dokumencie jest też data rozpoczęcia turnusu.

21 dni to według specjalistów optymalny czas leczenia klimatycznego. Dla rodziców pracujących kolejny problem. Na czas pobytu dziecka w sanatorium nie przysługuje zwolnienie lekarskie (chociaż są doniesienia w sieci, że niektórzy lekarze obchodzą te przepisy). Trzeba wziąć urlop: wypoczynkowy lub bezpłatny. Termin urlopu narzucony przecież to nie rodzic czy jego pracodawca decyduje, kiedy NFZ wyśle dziecko do sanatorium. Stąd zapewne zastrzeżenia we wnioskach co do terminu i miejsca pobytu. Wiele rodzin próbuje pobyt dziecka w sanatorium połączyć z wakacjami. Nie jest to proste. Sanatorium nie musi zapewnić zakwaterowania drugiemu rodzicowi czy rodzeństwu bez skierowania na leczenie. Jeśli ma gościnne pokoje, bywają one naprawdę drogie.

Najłatwiej dostać się do sanatorium poza sezonem. Warto jednak pamiętać, że wówczas lepiej rozważać kurort nadmorski (jeśli taki klimat jest zalecany dziecku przez lekarza). W najzimniejsze miesiące, czyli w sezonie grzewczym, powietrze w górskich "uzdrowiskach", zwłaszcza położonych w dolinach, bywa fatalne, gorsze niż w największych miastach. Niestety, ten czynnik też trzeba brać pod uwagę. Lepiej sprawdź, jak walczą ze smogiem tam, gdzie ma się "leczyć: twoje dziecko.

Czy warto przejmować się alertami smogowymi? [NaZdrowie]

Siedmiolatek sobie poradzi?

W Polsce bezpłatny pobyt w sanatorium, gdy wymaga tego stan zdrowia, jest świadczeniem gwarantowanym dzieciom od 3-18 lat (w przypadku kontynuacji edukacji do ukończenia 26 lat). Bardzo teoretycznie. System praktycznie wyeliminował nie tylko dzieci najmłodsze z mniej zamożnych rodzin. Uniemożliwił leczenie sanatoryjne wszystkim nie do końca samodzielnym, które skończyły 7 lat.

Nawet zdrowy siedmiolatek nie musi być jeszcze gotowy na pobyt bez rodzica przez trzy tygodnie. Tymczasem: sanatorium nie gwarantuje już rodzicowi zakwaterowania razem z dzieckiem. Bywa, że ma pokoje gościnne (droższe niż dla opiekunów obowiązkowych). Czasem, jeśli chcesz dziecku towarzyszyć, trzeba szukać kwatery na wolnym rynku.

Dzieci nawet z wieloma niepełnosprawnościami często w ogóle nie mają szans na wyjazd do sanatorium. Lista obowiązujących przeciwwskazań jest długa:

  • upośledzenia umysłowe znaczne lub głębokie,
  • zespół Downa powodujący znaczny i głęboki niedorozwój,
  • padaczka - z uwzględnieniem stanu klinicznego i częstotliwości napadów;
  • wady serca siniczne i warunkowo siniczne;
  • schorzenia wymagające specjalnej, indywidualnej opieki (niewidomi, głuchoniemi) - tylko w przypadku braku opiekuna;
  • wady wrodzone ograniczające w znacznym stopniu czynności organizmu lub poszczególnych narządów;
  • ropne zmiany na skórze.

Dodatkowo obowiązują przeciwwskazania te same, co u osób dorosłych. Powyższe to "tylko" dodatkowe, dla dzieci. Na drugiej liście 28 pozycji, w tym nietrzymanie moczu, niesprawność do samoobsługi (za ministerstwem zdrowia).

Wciąż zainteresowani pobytem w sanatorium?

Skierowanie na leczenie dziecka w sanatorium wystawia lekarz ubezpieczenia zdrowotnego (lekarz rodzinny, pediatra, bądź specjalista zajmujący się leczeniem chorób uwzględnionych przez Fundusz w ramach leczenia uzdrowiskowego dzieci). Przesyła je do Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Do wniosku można dołączyć opinie lekarzy specjalistów, wyniki badań, itp. Wypełnione przez lekarza skierowanie do Funduszu może też przesłać rodzic samodzielnie.

Lekarz określa, do którego sanatorium kieruje dziecko, ale według warunków Oddziału NFZ w swoim województwie (umowy na świadczenie leczenia uzdrowiskowego). Konkretne sanatoria, zgodnie z kontraktami, przyjmują wyłącznie mieszkańców określonych województw.

Nie ma jednoznacznych wytycznych, jak często kierować dziecko do sanatorium - o tym decyduje lekarz.

Decyzja z NFZ na podany adres zamieszkania zwykle przychodzi w ciągu kilku tygodni.

Co zabrać do sanatorium?

Niezbędne podczas pobytu:

  • skierowanie,
  • legitymacja szkolna lub studencka,
  • leki, które dziecko stale przyjmuje, na cały okres pobytu, bo sanatorium ich nie zapewnia,
  • ubrania, obuwie, środki czystości, strój kąpielowy, klapki, etc. - jak na klasyczny obóz dziecięcy
  • materiały szkolne - w sanatorium odbywają się lekcje.

Czego spodziewać się na miejscu?

Sanatoria zazwyczaj nie tylko są położone w malowniczych zakątkach naszego kraju. Pod względem wyposażenia i wystroju coraz częściej nie różnią się od nowoczesnych ośrodków spa. Zarazem: oferują profesjonalne zabiegi lecznicze (ponad 50 łącznie podczas jednego pobytu) i wykwalifikowany personel.

Dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym (do poziomu liceum) mają zagwarantowane zajęcia szkolne i pozalekcyjne. Uczeń, wyjeżdżając z sanatorium, otrzymuje zaświadczenie wraz z wykazem ocen - w tym z zachowania. Zaświadczenie to należy dostarczyć do macierzystej szkoły.

Place zabaw, boiska, sale do ćwiczeń, sale komputerowe, a przede wszystkim piękna okolica warta spacerów i innych form aktywności - pobyt w sanatorium z założenia ma być przyjemny i zazwyczaj taki jest.

Z jakim problemem do sanatorium dla dzieci?

Lista sanatoriów i zakres świadczonych usług wciąż się zmienia, podobnie jak kontrakty z NFZ. Poniższy wykaz miejscowości i schorzeń, którymi się tam zajmują, jest wyłącznie orientacyjny. Bywa, że część świadczeń przeznaczona jest tylko dla kuracjuszy komercyjnych lub oferuje je sanatorium w danej miejscowości, które już nie ma kontraktu. O tym, jakie zabiegi i dla kogo są możliwe obecnie w konkretnym ośrodku, można zazwyczaj ustalić dopiero na miejscu lub na stronie sanatorium, jeśli ta jest regularnie aktualizowana.

  • Busko-Zdrój: schorzenia ortopedyczno-urazowe i reumatologiczne,
  • Ciechocinek: choroby górnych dróg oddechowych, schorzenia kardiologiczne, neurologiczne, ortopedyczno-urazowe i reumatologiczne,
  • Dąbki: choroby dolnych i górnych dróg oddechowych, schorzenia endokrynologiczne, reumatologiczne, kardiologiczne i ortopedyczno-urazowe,
  • Goczałkowice-Zdrój: schorzenia ortopedyczno-urazowe, reumatologiczne i neurologiczne
  • Horyniec-Zdrój: schorzenia ortopedyczno-urazowe i reumatologiczne,
  • Kołobrzeg: choroby dolnych i górnych dróg oddechowych, schorzenia endokrynologiczne, kardiologiczne, dermatologiczne, reumatologiczne i ortopedyczno-urazowe. Ośrodek zajmuje się też dziećmi z cukrzycą i otyłością,
  • Krasnobród: choroby górnych dróg oddechowych, choroby ortopedyczno-urazowe, leczenie otyłości i schorzeń neurologicznych oraz reumatologicznych,
  • Kudowa-Zdrój: choroby górnych dróg oddechowych, kardiologiczne, choroby krwi i choroby naczyń obwodowych, schorzenia ortopedyczno-urazowe, układu trawienia i otyłość,
  • Krynica: choroby reumatologiczne, problemy urologiczne, dermatologiczne i z układem krążenia,
  • Polanica-Zdrój: choroby reumatologiczne, choroby narządu ruchu, schorzenia laryngologiczne, choroby układu oddechowego i pokarmowego,
  • Rabka-Zdrój: choroby dolnych i górnych dróg oddechowych, schorzenia endokrynologiczne, kardiologiczne i reumatologiczne. Ośrodek przyjmuje też pacjentów z cukrzycą,
  • Rymanów-Zdrój: choroby górnych i dolnych dróg oddechowych, choroby nerek i dróg moczowych, schorzenia ortopedyczno-urazowe, reumatologiczne,
  • Szczawnica: choroby dolnych i górnych dróg oddechowych oraz reumatologiczne,
  • Szczawno-Zdrój: choroby dolnych i górnych dróg oddechowych, choroby nerek i dróg moczowych, schorzenia ortopedyczno-urazowe, reumatologiczne, układu trawienia. Ośrodek zajmuje się też dziećmi z cukrzycą i otyłością,
  • Świeradów-Zdrój: choroby reumatologiczne, zespoły bólowe, problemy endokrynologiczne i immunologiczne,
  • Świnoujście: choroby dolnych dróg oddechowych, endokrynologiczne, kardiologiczne i reumatologiczne.
Więcej o: