Wzmocnić odporność

Twoje dziecko właśnie wyzdrowiało, wróciło do przedszkola i znów jest chore. Zamiast martwić się na zapas, przeczytaj, dlaczego tak się dzieje.

Dzieci między drugim a piątym rokiem życia często chorują. Zwykle nie jest to powód do niepokoju. Lekarze uspokajają, że osiem, dziewięć infekcji rocznie to w życiu przedszkolaka norma. Ale nie zaszkodzi przyjrzeć się przyczynom zwiększającym ryzyko wystąpienia choroby. Może da się zminimalizować ich wpływ?

Wirusy

Trzy-, czterolatek to już istota społeczna - co dzień styka się z gromadką rówieśników na podwórku i w przedszkolu. Barwne życie towarzyskie ma jednak swoją cenę. Przedszkolaki nieustannie przekazują sobie wirusy i bakterie drogą kropelkową, kaszląc i kichając, oraz z rąk do rąk, bawiąc się tymi samymi zabawkami. Naprawdę trudno ustrzec przed tym malucha. Na szczęście codzienny kontakt z taką inwazją drobnoustrojów chorobotwórczych ma też i swoje dobre strony - trenuje niedojrzały jeszcze układ immunologiczny.

Nie można jednak świadomie narażać dziecka na infekcje. Jeżeli w przedszkolu szaleje grypa, lepiej zostawić malca w domu. Trzeba też pamiętać, że chory maluch, nawet jeśli ma tylko katar, nie może iść do przedszkola. W stanie osłabienia jest przecież bardziej narażony na atak wirusów i bakterii, a poza tym zaraża innych.

Dieta

W pierwszych miesiącach życia malucha dieta jest jednocześnie tarczą, która chroni go przed inwazją zarazków. Dziecko karmione naturalnie otrzymuje z mlekiem mamy liczne przeciwciała. Również butelkowy maluch dostaje mleko modyfikowane wzbogacone w wiele wartościowych składników.

Po drugim, trzecim roku życia sprawa zaczyna wyglądać inaczej. Zwykle przygoda z maminą piersią należy już do przeszłości, a i mleko modyfikowane na ogół ustępuje miejsca krowiemu. Jeśli nowa dieta dziecka będzie monotonna, pełna słodkich "pustych" kalorii, za to uboga w witaminy oraz niezbędne mikroelementy, maluch może chorować częściej.

Bardzo ważna jest również regularność posiłków dziecka - młody organizm potrzebuje bowiem stałych dostaw energii, żeby sprawnie funkcjonować i skutecznie móc się bronić przed chorobami.

Za mało ruchu

Zwykle częściej chorują maluchy, które niewiele ruszają się na świeżym powietrzu. Przyzwyczajony do ciepła i bierności organizm szybko się męczy i kapituluje w zderzeniu z zimnym wiatrem oraz zmęczeniem. Natomiast spacery, zwłaszcza w chłodne dni, hartują dziecko, które lepiej znosi niższe temperatury i rzadziej się przeziębia. Najlepiej, by spacery były aktywne. Ruch trenuje płuca, dotlenia, pobudza układ krążenia i poprawia nastrój.

Przegrzanie

Maluch powinien być ubrany odpowiednio do pogody, tak żeby nie było mu ani za zimno, ani za ciepło. Przegrzewanie dziecka to bardzo częsta przyczyna przeziębień. Grubo ubrany maluch, który na spacerze usiłuje być aktywny, poci się natychmiast. Takie mokre, zgrzane dziecko bardzo szybko się wyziębia i staje się łatwym celem dla krążących wokół wirusów i bakterii.

Także w domu trzeba wystrzegać się zbyt ciepłego ubierania dzieci i zbyt wysokiej temperatury w pomieszczeniu. Sezon grzewczy często funduje maluchom nieżyt błon śluzowych nosa albo gardła. Lepiej przykręcić kaloryfery, nawilżyć pomieszczenie, a ruchliwego kilkulatka ubrać w coś lekkiego, bawełnianego.

Optymalna temperatura w mieszkaniu wynosi 20-21xC w dzień i 18-19xC w nocy.

Bierne palenie

Dzieci, które muszą przebywać w towarzystwie osób palących, chorują częściej. Wdychanie dymu nikotynowego ma bardzo zły wpływ na układ odpornościowy dziecka. Opary tytoniowe dostają się do płuc i niszczą nabłonek rzęskowy, który ma za zadanie chronić płuca przed wirusami i bakteriami. Bierne palenie sprawia, że płuca malca stają się "bezbronne", dlatego u takich dzieci częściej dochodzi do zapalenia oskrzeli, płuc, częściej rozwija się astma i rozmaite alergie.

Zły nastrój

Stres, smutek i brak snu- to "trio" pokona każdego. Niewyspany, zmęczony organizm nie ma siły na walkę z wirusami ani bakteriami, szybciej marznie, częściej choruje. A jeżeli do tego w życiu malca dzieje się coś, z czym szkrab sobie nie radzi (narodziny młodszego rodzeństwa, kłótnie rodziców, nieprzyjemne zdarzenie w przedszkolu, śmierć osoby bliskiej) - pojawia się stres, który zakłóca prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Dziecko staje się smutne i nieszczęśliwe, zaczyna też częściej i dłużej chorować.

Warto pamiętać, że doskonałą terapią i tarczą przeciw podstępnym chorobom jest beztroski śmiech, najlepiej w gronie bliskich, kochających osób, a jeszcze lepiej - podczas wspólnej szalonej zabawy na świeżym powietrzu! Wyspane, odprężone dziecko, które czuje się kochane i szczęśliwe, rzadziej choruje.

Kiedy wzmacniać odporność?

Stan odporności dziecka może niepokoić, gdy:

dziecko choruje częściej niż osiem, dziewięć razy w roku;

infekcje trwają długo, mają nietypowy, powikłany przebieg;

zwykle kończą się ropnym zakażeniem, wymagającym leczenia antybiotykiem.

Za taki stan rzeczy może być odpowiedzialna alergia lub obniżona odporność. Lekarz powinien zlecić odpowiednie badania i ustalić przyczynę częstych chorób dziecka.

Więcej o: