Migdałki znajdują się w gardle tuż za łukami podniebiennymi, na jego bocznej ścianie. Wychwytują bakterie i wirusy i w ten sposób chronią organizm przed chorobą. Gdy same ulegną infekcji, rozwija się angina.
Zmiany na migdałkach towarzyszą wielu chorobom wirusowym - grypie, przeziębieniu, mononukleozie. Przy zakażeniu wirusowym wystarczą tabletki do ssania i znane od dawna domowe sposoby na bolące gardło - ciepłe okłady na szyję, leżenie w łóżku.
Jeżeli jednak u dzieci rozwija się typowa angina ropna, wywołana przez bakterie zwane paciorkowcami, to nie obserwuje się wstępnych objawów typowych dla przeziębienia (kataru, stanu podgorączkowego). Dziecko natomiast wymiotuje, boli je brzuszek i głowa. Szybko dołączają się:
ból gardła, trudności w przełykaniu, a stąd niechęć do jedzenia;
wysoka temperatura - do 40°C;
powiększone węzły chłonne w okolicy kąta żuchwy.
W buzi wyraźnie widać czerwone, rozpulchnione i powiększone migdałki o malinowym zabarwieniu. Gorączka spada po dobie, dwóch od podania antybiotyku.
Kiedy lekarz rozpozna u dziecka anginę bakteryjną, zapisze antybiotyk (kuracja trwa 10 dni).
Maluch musi leżeć jak najwięcej w łóżku, sporo pić. Dieta powinna być lekkostrawna, papkowata (kaszki, grysik, rosołki). Na ogół choroba szybko ustępuje w czasie leczenia. Gdy zbyt późno rozpocznie się leczenie lub gdy trwa ono za krótko, może dojść do powikłań:
przejścia zakażenia na ścianę gardła - obok migdałka tworzy się ropień;
zapalenia nerek, rozwijającego się w 2-3 tygodnie po przebytej anginie;
zaatakowania serca i stawów malucha (gorączka reumatyczna, na szczęście dziś występuje już niezwykle rzadko