W Polsce co siódme dziecko w wieku od 0 do 18 lat otrzymuje suplementy witamin - wynika z analizy przeprowadzonej przez Ogólnopolski System Ochrony Zdrowia. Bardziej alarmujące są dane dotyczące młodszych dzieci, tych, które nie ukończyły 3 lat: w tej grupie dodatkowe witaminy i minerały otrzymuje co trzecie dziecko. Tymczasem specjaliści są zgodni: suplementacja witamin w przypadku tak małych dzieci jest niewskazana. Jak to wygląda ze strony rodziców? Kicha? Witamina C w kropelkach albo w syropie. Znowu kaszle? Multiwitamina na odporność. Nie lubi warzyw, ale kocha słodycze? Witaminy-żelki. Zysk ze sprzedaży tego typu produktów sięga 100 mln zł rocznie.
Kolorowe spoty w telewizji i wszechobecne reklamy tego typu preparatów w radiu i innych mediach, spełniają swoją funkcję znakomicie, trafiając w samo sedno rodzicielskich lęków: niepokoju o zbyt ubogą dietę dziecka, o słabą odporność, o sezon infekcji. Rodzice to idealni klienci, bo za obietnicę zdrowia dla swojego dziecka są w stanie dużo zapłacić. Sezon jesienno-zimowy sprzyja wizytom w aptece i poszukiwaniu nowych cudownych środków, które tym razem uchronią nasze dziecko przed niechcianą chorobą. Specjaliści ostrzegają: nie tędy droga! - Witaminowe żelki, cukierki, lizaki, słodkie syropy, choć ładnie wyglądają i dobrze smakują mogą przysporzyć wielu problemów zdrowotnych. Należy jasno podkreślić, że niedobór witamin jest równie niekorzystny jak ich nadmiar - przestrzega pediatra, dr Iwona Wolska-Kontewicz.
Badania naukowe wykazują jednoznacznie, że podawanie dzieciom dodatkowych witamin oraz związków mineralnych jest zbędne. Instytut Matki i Dziecka potwierdza: u dzieci występują wyłącznie niedobory witaminy D i wapnia. Szczególnie niebezpieczne jest podawanie dodatkowych witamin dzieciom, które nie ukończyły 3 roku życia, ponieważ wiele produktów spożywczych przeznaczonych dla małych dzieci, wzbogacana jest witaminami i minerałami: dotyczy to zarówno mleka modyfikowanego, jak i deserów, kakao, jogurtów, a nawet słodyczy. Tymczasem w suplementach diety, spożywanych codziennie przez 30% małych dzieci w Polsce, znajduje się kilkanaście różnych witamin i związków mineralnych, których - jak wykazały badania Instytutu Matki i Dziecka - polskim dzieciom wcale nie brakuje.
W książce "Pierwsze dwa lata dziecka" (wyd. Medycyna Praktyczna, Kraków 2012) napisano wyraźnie, żeby nie podawać dziecku profilaktycznie preparatów wielowitaminowych lub innych witamin (poza witaminą D i K w ściśle określonych sytuacjach, o których lekarz pediatra informuje każdego rodzica niemowlęcia i małego dziecka). W części poświęconej witaminom w diecie dziecka, prof. Książyk, prof. dr hab. Jerzy Szczapa oraz dr Piotr Sawiec, stwierdzają, że źródłem witamin i minerałów powinno pozostawać pożywienie dziecka: "Pokarmy uzupełniające - szczególnie warzywa, owoce i mięso - także zawierają witaminy. W zbożach i jego przetworach, a także w owocach i warzywach zawarte są witaminy rozpuszczalne w wodzie (z grupy B, witamina C, kwas foliowy , biotyna). Źródłem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E i K) są natomiast ryby, inne rodzaje mięsa, jaja, oleje roślinne, orzechy, a także niektóre warzywa i produkty zbożowe". Decyzję o potrzebie uzupełniania witamin powinien podjąć lekarz, a nie rodzic. To samo dotyczy wyboru preparatu.
Jak kraj szeroki wierzymy w zbawienną moc witaminy C i podajemy ją dzieciom przy każdej infekcji. Większość osób żyje w przekonaniu, że pomaga ona szybciej zwalczyć przeziębienie i nie można jej przedawkować, bo jej nadmiar wydalany jest z moczem. Okazuje się jednak, że duże dawki witaminy C mogą spowodować powstanie kamieni nerkowych, a niezbędną ilość tej witaminy przyswajamy wraz z dietą. Specjaliści podkreślają również, że nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, aby witamina C rzeczywiście skracała przebieg infekcji. To samo dotyczy innych witamin, badania nie wykazują ich istotnego wpływu na przebieg choroby. Co więcej, lekarze nie pozostawiają żadnych wątpliwości: "Nie zaleca się stosowania preparatów witaminy C w profilaktyce grypy i przeziębienia u małych dzieci" - piszą autorzy artykułu o witaminach, opublikowanego w przewodniku "Pierwsze dwa lata dziecka" i wyraźnie przestrzegają: "Nie stosuj preparatów witamin podczas leczenia przeziębienia lub innych banalnych infekcji".
Rodzice, podając dziecku preparaty witaminowe, robią to w dobrej wierze. Jednak nie zawsze sami podejmują decyzję o suplementacji, produkty witaminowe nierzadko zalecają swoim małym pacjentom sami lekarze, bez wykonania wcześniejszych badań, mających na celu stwierdzić ich niedobór. Poza witaminą D, którą w okresie zimowym standardowo zaleca się podawać w Polsce zarówno dzieciom, jak i dorosłym, z pozostałymi witaminami trzeba zachować daleko idącą ostrożność, żeby nie zaszkodzić, zamiast pomóc. Poza tym, skoro badania nie wykazują dobroczynnego wpływu zażywania tego typu preparatów na przebieg choroby, sięgając w aptece po kolejny witaminowy produkt, wydajemy jedynie niepotrzebnie pieniądze. Mamy pytane o to, czy podają dzieciom witaminy, często przyznają, że robią tak na wyraźne zalecenie lekarza: - Syn kaszlał i dwa raz zwymiotował w nocy. Lekarz nie bardzo wiedział, co mu jest, a że osłuchowo wszystko było w porządku, diagnoza była oczywista: infekcja wirusowa. Podawać witaminę C w syropie - opowiada mama 3-letniego Kuby. Twierdzi, że kilkakrotnie zdarzyło jej się trafić na przypadkowych lekarzy, którzy traktują tę konkretną witaminę jako lek na wszystkie wirusy: - Wolałabym po prostu usłyszeć, że to infekcja, wirus i trzeba przeczekać niż że mam podawać witaminę, która i tak nie działa - złości się.
Zamiast zasilać konta producentów suplementów i karmić dzieci syntetycznymi witaminami, zaufajmy specjalistom i wynikom badań naukowych: podawanie preparatów witaminowych jest w absolutnej większości przypadków niepotrzebne. Uważa się, że najbezpieczniejsze są witaminy z grupy B, rozpuszczalne w wodzie, bo są łatwiej wydalane z organizmu. Najczęściej dochodzi do przedawkowania witaminy D i A, a konsekwencje mogą być poważne. Dr Iwona Wolska-Kontewicz przygotowała opracowanie dotyczące konkretnych witamin i ich stosowania w nadmiarze. Oto, jak możemy zaszkodzić sobie lub dzieciom, zażywając suplementy diety:
Przeczytaj odpowiedzi lekarzy na pytania o witaminy i leki dla dziecka
To także może cię zainteresować: