Kiedy na dworze deszcz i zawierucha, skracamy spacery, zamykamy okna, rzadziej wietrzymy mieszkania. Nic dziwnego, że sezon jesienno-zimowy to dla małych alergików czas nasilonych objawów uczulenia na kurz domowy, a właściwie na toksyczne odchody bytujących w nim roztoczy - mikroskopijnych pajęczaków, które żywią się złuszczonym naskórkiem ludzkim. W 1 gramie kurzu są ich tysiące. Na ich bliską obecność narażony jest każdy - nie ma przecież domu bez kurzu. Nawet jeśli sprzątamy regularnie, kurz zbiera się co dzień od nowa, a w trudno dostępnych miejscach zalega całymi miesiącami. Dziecko uczulone na odchody roztoczy nie ma łatwego życia. Żeby sprawnie radzić sobie z tą alergią, warto wiedzieć o niej jak najwięcej.
Uczulenie na odchody roztoczy z domowego kurzu może się objawiać wodnistym katarem, uczuciem zatkanego nosa, napadami suchego kaszlu, astmatyczną dusznością, zapaleniem spojówek albo uporczywymi, swędzącymi zmianami skórnymi. Te symptomy mogą jednak oznaczać jakąkolwiek alergię - jak zatem rozpoznać tę konkretną?
Alergia na pyłki roślin nęka uczulone dziecko tylko sezonowo - w okresie pylenia danego alergenu, pokarmowa wiąże się z uczulającym składnikiem spożywczym w diecie dziecka, natomiast alergia na roztocze zwykle daje o sobie znać przez cały rok, a najostrzej rano, po nocy spędzonej w łóżku, które jest ulubionym siedliskiem roztoczy. Jeśli zatem dziecko cały rok (w różnych nasileniach) męczy się z katarem, kaszlem czy zmianami skórnymi, można podejrzewać właśnie ten rodzaj alergii.
Charakterystyczne dla uczulenia na roztocze jest także wyraźne zaostrzenie objawów (wręcz atak!) podczas sprzątania, zwłaszcza odkurzania, a także w okresie jesienno-zimowym. Wtedy bowiem częściej i dłużej siedzimy w domach. Zamykamy okna, włączamy kaloryfery i nawilżamy wysuszone wyższą temperaturą powietrze. Dziecku uczulonemu na kurz nie wychodzi to jednak na zdrowie - ciepło i wilgoć rzadko wietrzonych pomieszczeń to raj dla roztoczy. Najlepiej czują się, gdy wilgotność sięga powyżej 60 proc., a temperatura wynosi 22-25°C. Gnieżdżą się w miejscach, które trudno dokładnie odkurzyć - w materacach, w poduszkach i kołdrach, na tapicerowanych meblach i zasłonach, w pluszakach i książkach, w dywanach i wykładzinach.
Alergia na kurz może zacząć się w każdym wieku - czasem chorują już niemowlęta, bywa jednak, że objawy zauważamy dopiero u przedszkolaka czy nastolatka. Warto być czujnym, aby nie przeoczyć początków choroby. Uczulenie na roztocze może zacząć się łagodnie - dziecko jedynie rano narzeka na zatkany nos, a w ciągu dnia wszystko pozornie wraca do normy i o porannych dolegliwościach wszyscy zapominają. Tymczasem już te łagodne objawy warto omówić z alergologiem i zdiagnozować, a w razie potrzeby leczyć, ponieważ w przypadku alergii na kurz malec będzie stale narażony na kontakt z alergenem, toteż jego alergia będzie się pogłębiać, zmieniając jedynie formy. To tak zwany marsz alergiczny - dziecko najpierw ma swędzącą wysypkę, potem kicha na kurz, później pokasłuje, a ostatecznie rozwija się u niego astma oskrzelowa. Schemat "marszu alergicznego" może być oczywiście inny, jednak ryzyko rozwinięcia się poważnej choroby istnieje. Z alergii na roztocze niestety się nie wyrasta, dlatego leczenie jest konieczne.
Najlepszą metodą leczenia alergii byłoby oczywiście wyeliminowanie z życia dziecka uczulającego je alergenu, jednak w tym wypadku - to niemożliwe. Kurz, w większych czy mniejszych ilościach, jest wszędzie - w domach (naszych i osób, które odwiedzamy), w przedszkolach, salach zabaw, kwaterach wakacyjnych, przychodniach, sklepach. Można jedynie zmniejszać jego ilość wokół dziecka - i to jest właśnie pierwszy punkt w planie leczenia tej podstępnej alergii: częste i dokładne sprzątanie, wietrzenie mieszkania, oczyszczanie powietrza oraz takie zagospodarowanie domu, by był przyjazny dla małego alergika. Jeśli to nie wystarczy i objawy alergii nie zmniejszają się, czas wdrożyć odpowiednie leczenie, które musi zaplanować lekarz alergolog.
Maluch będzie miał wykonane badanie z krwi na obecność swoistych przeciwciał IgE i testy skórne. Jeśli wstępna diagnoza się potwierdzi, alergolog ustali plan leczenia. W minimalizowaniu objawów pomogą leki antyhistaminowe, a także preparaty sterydowe, jeśli symptomy uczulenia są bardzo nasilone. Po 5.-6. roku życia lekarz może zaproponować odczulanie, które stopniowo zmniejszy wrażliwość na alergen - aż do całkowitego wyleczenia. Odczulanie trwa zwykle 3-4 lata. Polega na podawaniu dziecku alergenu w coraz większych dawkach, początkowo co 7-8 dni, a następnie w odstępach 3-4-tygodniowych. Może mieć formę podskórnych zastrzyków lub preparatów doustnych. Terapia odczulająca stymuluje organizm do wytwarzania przeciwciał, które zmniejszają wydzielanie histaminy i innych mediatorów wywołujących objawy alergii.
Nie sprzątaj przy dziecku uczulonym na roztocze. Nie pozwól mu pomagać przy takich pracach domowych, jak: odkurzanie dywanów, ścieranie kurzu z półek, robienie porządków w domowej bibliotece, w szafach z ubraniami, przy zmianie pościeli, zasłon.
Po domowych porządkach dobrze wywietrz mieszkanie.
Wysokość stężenia roztoczy w domowych materacach, dywanach, zasłonach itp. możesz sprawdzić za pomocą specjalnego testu, który bada w kurzu domowym poziom guaniny - substancji występującej w odchodach roztoczy.
Wypróbuj specjalne środki czystości pomocne w walce z roztoczami - spraye do spryskiwania zasłon, mebli, tapicerek, preparaty w proszku do czyszczenia dywanów, mydła i proszki do prania zabijające roztocze (np. Acarosan, Allergoff, Acaril).
Nie odkurzaj mebli na sucho (wzbity w górę kurz osiądzie w innym miejscu).
Ścieraj kurz wilgotną ścierką, najlepiej z dodatkiem preparatu przeciw roztoczom. Rób to często, najlepiej codziennie.
Tradycyjne trzepanie dywanów (na trzepaku) jest nieskuteczne. Zamiatanie tylko rozpyla kurz. Używaj odkurzacza z zamkniętym obiegiem (żeby tyłem nie wydmuchiwał kurzu), najlepiej z filtrem HEPA. Jeśli masz tylko zwykły odkurzacz, stosuj podwójne worki - nigdy nie wymieniaj ich przy dziecku.
Pościel pierz co tydzień, w temperaturze powyżej 60°C.
Do prania możesz dodawać preparaty roztoczobójcze.
Czystą pościel dobrze jest uprasować gorącym żelazkiem tuż przed kolejnym użyciem (wysoka temperatura niszczy roztocze).
Nie używaj nawilżaczy powietrza.
Staraj się nie suszyć prania w domu, zwłaszcza w pokoju dziecka.
Możesz wypróbować oczyszczacz powietrza, który eliminuje poziom roztoczy. Jeśli wybierzesz model z funkcją nawilżania powietrza, zwróć uwagę, by miał możliwość utrzymywania stałej, nie za wysokiej wilgotności (poniżej 55 proc.).
Często wietrz mieszkanie, także w chłodne dni, zwłaszcza w sypialni dziecka przed snem.
Pilnuj, by w mieszkaniu panowała temperatura 20-21°C.
Dziecko nie powinno spać na tapicerowanej sofie. Najlepsze jest łóżko z materacem i drewnianą lub metalową ramą.
Kup materac, w którym nie rozwijają się roztocze lub na zwykły materac załóż antyalergiczny pokrowiec (musi być jednak "oddychający", nie plastikowy).
Na poduszki i kołdry nakładaj pościel barierową (nieprzepuszczającą roztoczy) lub pokrowce z poliestrowej mikrofazy. Możesz też używać zwykłej pościeli, jeśli nadaje się do prania w wysokich temperaturach.
Zrezygnuj z wełnianych koców i narzut, a także z poduszek i kołder wypełnionych pierzem (trudno je uprać).
Na dzień chowaj pościel dziecka w zamykanych pojemnikach.
W zimowe dni wystawiaj poduszki, kołdry, koce na mróz (poniżej -15°C), w gorące letnie dni - na słońce.
Dla dziecka uczulonego na kurz najlepsze są zabawki, które łatwo umyć. Postaraj się zredukować ilość pluszaków. Wybieraj takie, które można prać w tempraturze powyżej 60°C, a pozostałe często wkładaj na dobę do zamrażarki. W zimowe dni wystawiaj pluszaki na mróz (poniżej -15°C). Zabawki przechowuj w zamykanych szafkach.
Unikaj mebli tapicerowanych, zwłaszcza sof z głębokimi szyciami, fantazyjnie pofałdowanymi zagłówkami i oparciami. Najlepsze są proste meble, łatwe do codziennego odkurzania.
Zrezygnuj z grubych narzut i poduszek na sofach, ciężkich zasłon i kotar.
Zamiast dywanu czy wykładziny lepsza będzie podłoga, którą można myć na mokro (parkiet, panele, terakota).
Nie zastawiaj półek i parapetów bibelotami (kurzą się i utrudniają codzienne sprzątanie). Zrezygnuj też z kwiatów doniczkowych.
Książki przechowuj w szczelnie zamykanych, oszklonych regałach.