Lęk, kiedy mama znika

Moja półroczna córka głośno krzyczy, kiedy tylko zniknę jej z pola widzenia. Krzyk jest tak intensywny, że zmienia się w kaszel. Co robić, by to zmienić?

To raczej problem rozwojowy i psychologiczny niż medyczny. Myślę, że musi Pani albo się pogodzić z taką reakcją córki i nie znikać, co wydaje się raczej niemożliwe, albo próbować ją łagodnie przyzwyczajać do nieuniknionego przecież "znikania". Dobry sposób to stopniowe wydłużanie dystansu ze stałym utrzymywaniem kontaktu słownego. Mogę Panią jedynie pocieszyć, że jest to sytuacja przejściowa, która minie w sposób naturalny, jeśli tylko nie da się Pani sterroryzować.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.