Dysplazja oskrzelowo-płucna

Mój dwuletni obecnie synek urodził się z dysplazją oskrzelowo-płucną. Czasami miewa duszności, kaszel i strasznie charczy. Bardzo mnie to niepokoi, choć lekarze zapewniają mnie, że te objawy ustąpią koło trzeciego roku życia i nie wskazują na astmę. Czy to wszystko naprawdę ustąpi samo? Synek ma też obniżoną odporność, jesienią i zimą łapie infekcje, szczególnie zapalenie płuc, oskrzeli. W szpitalu jesteśmy cztery razy w roku i za każdym razem leczenie trwa mniej więcej trzy tygodnie. Na co dzień synek przyjmuje Serevent, Berodual. Co jeszcze mogę zrobić? Czy można jakoś podnosić odporność?

Zazwyczaj dysplazja oskrzelowo-płucna jest następstwem długotrwałego podawaniu tlenu w okresie noworodkowym. Domyślam się, że synek był wcześniakiem i miał problemy z oddychaniem. To schorzenie wymaga długotrwałego podawania sterydów wziewnych i wymienionych przez Panią leków. Objawy mogą ulec zaostrzeniu nawet z powodu banalnej infekcji górnych dróg oddechowych i dlatego wydaje się, że dzieci z dysplazją oskrzelowo-płucną mają zmniejszoną odporność. Dziecko powinno być pod opieką doświadczonego pulmonologa dziecięcego i oddziału pulmonologii dziecięcej. Warto uzbroić się w cierpliwość, gdyż szybkich efektów terapii nie należy się spodziewać. Ale na pocieszenie mogę powiedzieć, że w większości przypadków, kiedy dziecko idzie do szkoły, nasilenie objawów systematycznie się zmniejsza i większość dzieci z tą chorobą, kiedy podrośnie - niczym nie różni się od swoich zdrowych rówieśników.

Więcej o:
Copyright © Agora SA