Zbyt późne wprowadzanie do diety dziecka pokarmów wymagających gryzienia często powoduje trudności z przeżuwaniem i połykaniem kawałków jedzenia. Aby uniknąć tego typu kłopotów, każdy maluch już w drugim półroczu życia powinien stopniowo dostawać wafle ryżowe, chrupki kukurydziane czy chleb bezglutenowy oraz coraz mniej rozdrabniane zupy jarzynowe.
Prawdę mówiąc, nie znam żadnego skutecznego sposobu, w jaki mogłaby Pani nakłonić synka do gryzienia. Jedyna rada to uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż małemu znudzą się papki. Cierpliwość jest konieczna, ponieważ do czwartego roku życia trudno jest dziecku coś wytłumaczyć lub do czegoś je nakłonić. A już na pewno nie uda się to z dwulatkiem, przeżywającym okres buntu i przekory. Ten okres trzeba zdecydowanie przeczekać.
Proponowałbym się zrelaksować i przestać zajmować problemem jedzenia, chyba że mimo Pani wysiłków dziecko w ogóle nie przybiera na wadze. Zasada prawidłowego żywienia polega na tym, że to dziecko decyduje, czy i ile będzie jadło. My zaś decydujemy, co, jak i kiedy będzie jadło. Powinno to polegać na tym, że korzystając z naszej wiedzy i zaleceń medycznych, dajemy maluchowi produkty, które powinien jeść, a on decyduje, ile i co zje. A zatem w dużej mierze należy zdać się na instynkt dziecka. Moje własne dzieci miały fazy jedzenia np. tylko parówek, chleba czy zdecydowanego odmawiania najdrobniejszych "farfocli" w zupie przez kilka dni, tygodni czy nawet miesięcy i nic złego w tym czasie się nie wydarzyło. Odpowiednio przybierały na wadze, a po czwartym roku życia zaczęły jeść coraz więcej.
Poza tym bardzo trudno cokolwiek zwojować z dwulatkiem, bo to taki okres w rozwoju, kiedy malec na wszystko mówi "nie". Radzę więc jedynie cierpliwie i konsekwentnie podsuwać synkowi właściwe produkty i spokojnie czekać na zmianę jego upodobań. I proszę nie chodzić za dzieckiem z jedzeniem. Wyznaję zasadę: kuchnia wydaje posiłek o określonej porze, dziecko zjada, ile zechce i choćby jęczało i płakało z głodu, musi poczekać do następnego terminu wydawania posiłku. Tylko w ten sposób można się przeciwstawić dziecięcej tyranii.