Głowa do góry. Nie ma tu żadnej cudownej recepty, gdyż poza nabyciem pewnej wprawy i koniecznością ponawiania prób (mnie też wielokrotnie to się nie udawało i moim dzieciom także), wiele zależy od budowy anatomicznej, czyli wielkości prącia lub otaczającej go tkanki tłuszczowej, suchości i nienatłuszczenia skóry w momencie przyklejania woreczka, ruchliwości dziecka. Oczywiście w otworze umieszcza się tylko prącie. Ważne jest, aby pielucha nie zadzierała woreczka i prącia do góry. Woreczek musi być poza tym dla chłopców, a nie dla dziewcząt. Życzę powodzenia. I proszę pamiętać, że niepowodzenia zdarzają się nawet bardzo doświadczonym pielęgniarkom w moim oddziale.