Tak miłe niemowlętom kołysanie, starszym dzieciom często daje się we znaki. Co ósmego malca w czasie jazdy dopadają mdłości lub - gorzej - wymioty. Dolegliwości nasilają się przy częstym przyspieszaniu i hamowaniu. Chorobie sprzyja też woń spalin, zła wentylacja w samochodzie, wyjątkowo dobre amortyzatory auta i... patrzenie przez okno na szybko przesuwający się krajobraz. Choroba lokomocyjna jest bowiem skutkiem zaburzeń w narządzie równowagi, który znajduje się w uchu środkowym. W czasie jazdy samochodem (a także lotu samolotem czy rejsu statkiem) do mózgu docierają sprzeczne sygnału - człowiek siedzi bez ruchu, a jednocześnie się porusza.
Większość dzieci wyrasta z choroby lokomocyjnej. Niektóre już w wieku przedszkolnym, inne nieco później. Zanim to jednak nastąpi, trzeba sobie jakoś radzić. Oto 11 sposobów na podróżne dolegliwości. Mamy nadzieję, że pozwolą one całej waszej rodzinie dotrzeć na miejsce w dobrych humorach.
Starajcie się przed wyjazdem o spokój i optymizm. Pełna napięcia atmosfera ("Zwymiotuje, czy nie?") sprzyja chorobie lokomocyjnej. Jeśli wy będziecie spokojni, jest szansa, że wasz spokój udzieli się dziecku, a to pozwoli mu przetrwać podróż w lepszej kondycji.
Przypilnujcie, by maluch przed wyjazdem zjadł lekki niewielki posiłek. Nie bójcie się, że to jedynie pogorszy sytuację. To prawda, że jazda z przepełnionym żołądkiem sprzyja mdłościom, ale jazda z pustym żołądkiem także.
Przygotujcie zestaw awaryjny. Jeśli dziecko cierpi na chorobę lokomocyjną, warto mieć pod ręką papierowe lub plastikowe torby, wodę w butelce, wilgotne chusteczki, papierowy ręcznik, ubranie na zmianę i zapasowy pokrowiec na fotelik. Dzięki temu, gdyby nie udało wam się zapobiec wymiotom, łatwiej opanujecie sytuację.
Jeśli to możliwe, umieśćcie fotelik malucha pośrodku tylnego siedzenia. O ile wyglądanie przez boczną szybę i obserwowanie mijanego krajobrazu może wpłynąć na dziecko fatalnie, o tyle spoglądanie w dal na horyzont przez przednią szybę może mu wręcz pomóc.
Rozmawiajcie z maluchem i bawcie się z nim. To odwróci jego uwagę od dolegliwości. Za pomocą dwóch pluszaków urządźcie mu miniteatrzyk, recytujcie wierszyki, opowiadajcie bajki. Dobrze wpłynie na malca także wspólne śpiewanie piosenek i odgadywanie zagadek.
Włączcie płytę z nagraną bajką. To dobry sposób zwłaszcza dla tych, którzy jadą z dzieckiem sami i nie są w stanie zabawiać malca. Pamiętajcie, że dziecku cierpiącemu na chorobę lokomocyjną nie służy koncentrowanie wzroku na bliskim celu. Lepiej więc, by nie oglądało ilustrowanych książek, nie czytało ani nie grało w gry elektroniczne. Natomiast ciekawa książka czytana przez dobrego aktora czy pełne życia słuchowisko są jak najbardziej wskazane. Po pierwsze doskonale odwracają uwagę od jazdy, a po drugie można ich słuchać z zamkniętymi oczami, a to też pomaga przy mdłościach.
Uchylcie nieco okno. Jeśli nie macie klimatyzacji, w aucie może zrobić się gorąco i duszno, a to z pewnością pogorszy samopoczucie dziecka. Świeże powietrze to jeden ze skuteczniejszych środków na chorobę lokomocyjną.
Zadbajcie o odpowiednie jedzenie i napoje w podróży. Unikajcie jedzenia tłustych potraw. Gdy zatrzymujecie się w przydrożnej restauracji, zamówcie maluchowi raczej makaron z warzywnym sosem niż hamburgera z frytkami. Spragnionemu dziecku nie podawajcie słodkich napojów gazowanych. Znacznie lepiej posłuży mu niegazowana woda mineralna lub herbatka koperkowa. Możecie też wypróbować napój lub herbatę z korzenia imbiru. To bardzo dobry środek na mdłości, ale, niestety, nie wszystkie dzieci go lubią.
Starszemu dziecku może pomóc guma do żucia lub cukierek o zdecydowanym smaku. Wypróbujcie imbirowe, miętowe lub po prostu mocno kwaśne.
Róbcie w czasie jazdy częste postoje. Gdy tylko maluch sygnalizuje, że źle się czuje, poproście go, by zamknął oczy i postarajcie się jak najszybciej zatrzymać. Wysiądźcie z samochodu, niech dziecko odetchnie świeżym powietrzem. Dobrym sposobem jest też położenie na chwilę malucha. Pozycja leżąca pozwoli mu szybciej dojść do siebie.
Gdyby mimo waszych starań doszło do awarii, nie krzyczcie na dziecko. Ono i tak ma poczucie winy i czuje się nieszczęśliwe. Okażcie mu więcej zrozumienia i bez zbędnych komentarzy umyjcie malucha, przebierzcie i pozwólcie nieco odpocząć. A przed wyruszeniem w drogę, na wszelki wypadek przygotujcie drugi zestaw awaryjny. Miejmy nadzieję, że się nie przyda...
W aptekach można dostać wiele środków skutecznie przeciwdziałających mdłościom i wymiotom. Część z nich sprzedawana jest jedynie na receptę, a część bez. Jeśli maluch ma silną chorobę lokomocyjną, warto poradzić się lekarza i poprosić go o pomoc w dobraniu odpowiedniego leku.