PIMS-TS dziecięcym zespołem pocovidowym. Eksperci: Poważny problem jest wtedy, kiedy dziecko ma burzę cytokinową

PIMS-TS to zespół objawów ujawniający się po przebytym koronawirusie. W ciągu ostatnich dni do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie trafiło dziewięcioro pacjentów z tą dolegliwością. Eksperci ostrzegają, że poważny problem jest wtedy, kiedy dziecko ma burzę cytokinową.
Zdecydowanie rodzice rozpoznają, że ta choroba wygląda inaczej niż jakiekolwiek przeziębienie. Poważny problem mamy wtedy, kiedy dziecko ma burzę cytokinową. Wtedy potrzebuje natychmiastowego leczenia

- powiedziała Magdalena Okarska-Napierała z Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dla TVN24. 

PIMS-TS to nowa choroba po przebytym COVID-19

PIMS-TS może wystąpić po przebytym, również bezobjawowo, koronawirusie. Specjaliści chorobę określają skrótem PIMS - pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny tymczasowo związany z zakażeniem SARS-CoV-2. Magdalena Okarska-Napierała powiedziała, że ta choroba została opisana też u dorosłych, ale jest przede wszystkim domeną dzieci i do końca nie wiadomo, dlaczego się rozwija. Według ekspertki około miesiąc po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2 dochodzi do gwałtownej reakcji zapalnej, która dotyczy całego organizmu.

PIMS-TS - jak się objawia? Okarska-Napierała wyjaśniła, że "chorobie towarzyszy bardzo wysoka gorączka, objawy z różnych układów, różnych narządów, objawy przewodu pokarmowego, wysypka, zapalenie spojówek, niekiedy również objawy neurologiczne i stopniowe, istotne pogarszanie się stanu dziecka".

Zdecydowanie rodzice rozpoznają, że ta choroba wygląda inaczej niż jakiekolwiek przeziębienie, które kiedykolwiek obserwowali u dziecka

- podkreśliła w rozmowie z TVN24. Dodała, że choroba u różnych dzieci może przebiegać łagodniej. - Widzieliśmy już przypadki dzieci, u których ta choroba sama się graniczyła, bez leczenia, więc na pewno łagodniejsze warianty są możliwe - wyjaśniła.

PIMS-TS. Dziecko może mieć burzę cytokinową 

Okarska-Napierała powiedziała, że "poważny problem mamy wtedy, kiedy dziecko ma burzę cytokinową i wchodzi we wstrząs". Podkreśliła zatem, że chorobę należy szybko rozpoznać i natychmiastowo wdrożyć leczenie.

Burza cytokinowa - co to? "To sytuacja w organizmie, kiedy wydzielanych jest mnóstwo białek, które powodują stan zapalny całego ciała, w związku z tym rozszerzenie naczyń, wyciekanie wody z naczyń do obrzęków. (...) Jest to stan bezpośredniego zagrożenia życia - powiedziała ekspertka.

Taki obraz ta choroba może przyjmować i wówczas rozpoznanie jest bardzo ważne. Muszę podkreślić, że nie jest takie łatwe odróżnienie tej choroby od posocznicy, czyli od zakażenia uogólnionego, bo dziecko ma dużo objawów, które kojarzą się z posocznicą - wysoką gorączkę, niewydolność wielonarządową

- zaznaczyła.

PIMS-TS. Jak duża jest skala zachorowań?

Jak leczyć PIMS-TS? - Podajemy immunoglobuliny, sterydy. Zupełnie inne leki niż w posocznicy - powiedziała Okarska-Napierała. Dodała też, że nie ma jeszcze precyzyjnych danych na temat związku PIMS-TS z COVID-19 u dzieci,  ponieważ skala zakażeń koronawirusem wśród najmłodszych nie jest do końca znana. 

Najlepsze dane mamy na podstawie tego, co obserwowane jest w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się na ten moment, że na około milion zakażonych dzieci zachorowało nieco ponad tysiąc, co daje nam zapadalność mniej więcej jeden na tysiąc dzieci zakażonych 

- wyjaśniła i dodała, że" prawdopodobieństwo, że moje dziecko rozwinie tę chorobę, jest niskie i to jest dobra wiadomość, natomiast z drugiej strony stan nasilenia epidemii w Polsce jest w tej chwili tak duży, że to skutkuje bardzo licznymi zachorowaniami wśród dzieci, licznymi przypadkami w szpitalach, więc z tego powodu bijemy na alarm i staramy się szerzyć świadomość o tym problemie".

Więcej o:
Copyright © Agora SA