Szczepionka przeciw HPV. "To chłopców też trzeba szczepić?"

Warszawa to kolejne miasto, które finansuje szczepienia młodzieży przeciw HPV. Szczepionka podana nastolatkom jeszcze przed rozpoczęciem życia seksualnego, chroni dziewczęta i chłopców przez wirusem brodawczaka ludzkiego, króry może prowadzić do raka szyjki macicy, gardła, krtani czy prącia. Tymczasem wokół szczepionki piętrzą się mity.

Szczepionka przeciw HPV nie jest refundowana w całej Polsce, ale jej zakup dofinansowuje wiele samorządów, m.in. w Toruniu, Poznaniu, Gdańsku, Gdyni, Krakowie. Od 4 listopada jest finansowana również w Warszawie. Ratusz zakupił szczepionki dostępne dla dziewczynek i chłopców, którzy ukończyli 12. rok życia, ale nie skończyli jeszcze 13. roku życia (lista przychodni, w których podaje się w stolicy refundowaną szczepionkę, jest tutaj).

Zobacz wideo

W miastach i miejscowościach bez dofinansowania od samorządów rodzice sami muszą sponsorować szczepienia swoich nastolatków. Koszt takiej szczepionki nie jest mały - to ok.1200 zł za trzy dawki.

- Niestety u nas nie ma refundacji, a chciałabym dzieci zaszczepić. Koszt przy trójce dzieci przeraża - przeczytamy w komentarzu mamy z Płocka na naszym profilu w serwisie społecznościowym w dyskusji na temat szczepień młodzieży przeciwko HPV.

- Córka ma 11 lat, chciałabym zaszczepić, będę musiała zapłacić, bo w Szczecinie nie ma refundacji - pisze inna mama.

"Ale po co szczepić chłopców?"

Zaszczepiłam syna kilka lat temu i ta szczepionka naprawdę działa - do tej pory nie zachorował na raka szyjki macicy

- to jeden z prześmiewczych komentarzy z naszej dyskusji. Innych komentujących dziwił fakt, że chłopców też powinno się zaszczepić przeciw HPV. Pisali:

"Szczerze, to ja nawet nie wiedziałam, że chłopców też można zaszczepić".

W powszechnej opinii pokutuje przekonanie, że wirus HPV (Human Papilloma Virus, czyli wirusa brodawczaka ludzkiego) jest odpowiedzialny za występowanie jedynie raka szyjki macicy. I to przede wszystkim dziewczynki powinny być zaszczepione. To prawda, ale nie oznacza to, że chłopcy są w pełni bezpieczni i nic im nie grozi.

HPV jest powszechnie występującym wirusem, który zagraża zarówno mężczyznom, jak i kobietom. Jest tak rozpowszechniony, że szacuje się, iż średnio osiem na dziesięć osób zachoruje na infekcję HPV w pewnym momencie swojego życia. W większości przypadków HPV ustępuje samoistnie. Czasami jednak infekcja HPV nie znika. Wówczas może prowadzić do rozwoju nowotworu.

Wirus brodawczaka ludzkiego przenosi się najczęściej drogą płciową, także podczas seksu oralnego. Rak gardła czy krtani na tle HPV są dziś coraz częstsze wśród mężczyzn heteroseksualnych, biseksualnych i homoseksualnych. Wielka Brytania w tym roku podjęła decyzję o zaszczepieniu wszystkich chłopców w wieku 12-13 lat przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego, po to, by zmniejszyć liczbę zachorowań na raka. Dziewczęta są tam szczepione już od 11 lat.

- Liczba przypadków raka gardła i krtani związanego z HPV wzrasta, zwłaszcza w krajach rozwiniętych. Szacuje się, że do 2020 r. nowotwory te będą w Stanach Zjednoczonych najczęstszymi powodowanymi przez wirusa brodawczaka, czyli będzie ich więcej, niż przypadków raka szyjki macicy - pisała dr Donna Graham z Princess Margaret Cancer Centre, University Health Network w Toronto, w raporcie, który kilka lat temu opublikowało naukowym czasopiśmie "Cancer".

Chłopcy, podobnie jak dziewczęta, powinni otrzymać dwie dawki szczepionki przeciw HPV w wieku 11 lub 12 lat w celu ochrony przed rakotwórczymi zakażeniami HPV. Seria szczepionek przeciwko HPV powinna zakończyć się przed ukończeniem przez chłopców 13 lat. Szczepienie może być rozpoczęte w późniejszym wieku np. 15 i więcej lat, ale przed rozpoczęciem współżycia (o dawkowaniu szczepionki przeciw HPV czytaj tutaj).

"Może teraz nie musiałabym walczyć z rakiem szyjki macicy?"

Wiele matek wypowiadających się w naszej dyskusji pod postem o szczepionce deklaruje, że ich dzieci są już zaszczepione, albo szczepienie mają w planach w najbliższych latach. To pokazuje, że chcemy się chronić przed wirusem HPV.

"Oczywiście, że zaszczepię córkę i syna! Wiem, co to HPV z autopsji, w wieku 36 lat zachorowałam na nowotwór spowodowany tym wirusem".

"Jeden syn zaszczepiony. Drugi, jak tylko osiągnie wiek, też będzie zaszczepiony".

"Jak tylko moi chłopcy będą mieć po 12 lat, na pewno ich zaszczepię. Gdyby 20 lat temu były takie szczepienia dostępne, być może teraz nie musiałabym walczyć z rakiem szyjki macicy. Jeżeli w ten sposób mogę zmniejszyć ryzyko wystąpienia nowotworu u moich synów, to wchodzę w to".

Dlaczego warto?

W większości przypadków zakażenie nie daje żadnych objawów. Istnieje zatem ryzyko nieświadomego przekazywania wirusa swoim partnerom. HPV można się zakazić już podczas pierwszego kontaktu seksualnego - nie ma znaczenia, czy dziewczyna zakaża chłopaka, czy odwrotnie. Wirus może umiejscowić się na skórze moszny, warg sromowych i łechtaczki, czyli w miejscach nieosłoniętych przez prezerwatywę.

Przenoszony drogą płciową, ma około 100 typów. Typy 16, 18, 31, 33 i 45 są wysokoonkogenne. Uważa się, że przewlekła infekcja HPV jest przyczyną ponad 90 proc. raków szyjki macicy. Wykrywa się go każdego roku u ponad 3 tys. kobiet, 1,7 tys. chorych na ten nowotwór umiera każdego roku.

Szczepionki przeciw wirusowi HPV trafiły na rynek w 2007 r. "The Lancet" w tym roku opublikował wyniki badań, w których wzięło udział 60 mln dziewcząt, chłopców oraz młodych dorosłych obu płci. Dzięki szczepieniom infekcje HPV występowały wyraźnie rzadziej.

- Już po kilku latach okazało się, że liczba zakażeń dwoma typami wirusa HPV (typy 16 i 18), które odpowiadają za ponad 70 proc. wszystkich zachorowań na raka szyjki macicy, zmniejszyła się o 83 proc. wśród dziewcząt w wieku 13-19 lat i o 66 proc. u kobiet w wieku 20-24 lata – mówiła dr Mélanie Drolet, jedna z autorek raportu.

Najlepsze rezultaty osiągnięto w krajach, w których programy szczepień były prowadzone na masową skalę.

- Coraz więcej krajów szczepi zarówno dziewczęta, jak i chłopców. Testowane są modele z podawaniem nie trzech, ale dwóch dawek szczepionki, bo są łatwiejsze do przeprowadzenia i tańsze. Na rynek trafiają też coraz nowsze szczepionki zdolne chronić przed większą liczbą typów wirusa HPV. To wszystko sprawia, że wyeliminowanie raka szyjki macicy może stać się realne w przyszłości – mówił w raporcie prof. Marc Brisson, główny autor pracy w "Lancecie".

W Polsce szczepienia przeciwko HPV nie są obowiązkowe, nie są więc też refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Coraz częściej jednak na finansowanie szczepień decydują się samorządy. Ale to wciąż za mało, by wirus HPV - i tym samym rak szyjki macicy - przestał nam zagrażać.

Zaszczepienie przeciwko wirusowi HPV jest skuteczne w 96 do 100 proc. przypadków. Szczepionka zalecana jest przez polskie towarzystwa medyczne, m.in. Polskie Towarzystwo Profilaktyki Zakażeń HPV, Polskie Towarzystwo Pediatryczne i Polskie Towarzystwo Ginekologiczne.

Na stronie Zaszczep się Wiedzą prof. dr hab. med. Jan Kotarski, kierownik I Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii w Lublinie obala powtarzane mity, które powstały na temat szczepionki przeciwko HPV.

Powinno cię również zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Agora SA