Jeszcze kilkanaście lat temu uważano, że dzieci z brązową opalenizną, spędzające długie godziny na słońcu, są okazami zdrowia. Zaś te blade, nieopalone, spędzające większość czasu w domu lub unikające promieni słonecznych - za chorowite. Mówiło się, że przebywanie na słońcu dodaje energii - im dłużej, tym lepiej i to niezależnie od wieku. Tymczasem, choć opalenizna wygląda "zdrowo", w rzeczywistości jest objawem uszkodzenia skóry.
W dzisiejszych czasach, gdy z nadmiernym przebywaniem na słońcu powiązano wiele chorób skóry, słońca powinniśmy unikać, a w każdym razie dawkować je z rozsądkiem. Wystawianie ciała przez dłuższy czas na działanie promieni słonecznych, bez odpowiedniej ochrony w postaci kremu z filtrem i nakrycia głowy może doprowadzić do raka skóry (tzw. czerniaka), brązowych plam na skórze, przedwczesnych zmarszczek i przyspieszonego starzenia się skóry. Słońce obniża również poziom beta-karotenu, czyli substancji odpowiedzialnej za opóźnianie rozwoju raka. Według naukowców zbyt duża ilość słońca przyczynia się także do powstania zaćmy oraz innych chorób, takich jak: przebarwień skóry, opryszczki, wirusowej choroby skóry i innych zmian skórnych.
Mamy często boją się, że ich dzieciom jest za zimno, przez co mają tendencje do przegrzewania dzieci. Tymczasem przesadzanie w którąkolwiek stronę stanowi takie samo zagrożenie. Dzieci w pierwszym roku życia są szczególnie wrażliwe na wysokie temperatury - ich system termoregulacji nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. W związku z tym, przegrzanie niemowlęcego organizmu może doprowadzić do poważnych udarów cieplnych. Udar następuje niespodziewanie - nie da się dokładnie określić momentu, w którym do następuje. Dopiero jego efekty są widoczne.
Zwiastunami nadchodzącego udaru u dziecka są: gorąca, sucha skóra, wysoka temperatura, drgawki, apatia, rozdrażnienie, czasem pojawia się również biegunka lub nawet utrata przytomności. Z początku skóra nie jest zaczerwieniona, rumienia nabiera dopiero w 2-4 h po poparzeniu, a po upływie 10-14 godzin staje się purpurowa. Udarowi często towarzyszą nudności, ból głowy i zawroty głowy, osłabienie, przyspieszony puls, bąble. Objawy udaru zaczynają znikać po upływie około 4-5 dni, choć zdarza się, że miejsca, w których skóra była zaczerwieniona, zaczynają się łuszczyć.
W związku z tym, że trudno mówić o typowym leczeniu udaru, najlepszą metodą "leczenia" jest po prostu zapobieganie. Co robić, by uniknąć poparzenia słonecznego?
Udar słoneczny może zagrażać nie tylko latem, ale również zimą. Pamiętaj, że śnieg, który leży na ziemi, odbija w jasny dzień promienie słoneczne i też może wywołać poparzenie. Z pozoru "gorsze" dni, mniej słoneczne a bardziej pochmurne, nie chronią dziecka przed słońcem, ponieważ 80% promieni słonecznych przenika przez chmury; w takie dni również należy stosować wszystkie wyżej wymienione wskazówki.