Ciemieniucha to przypadłość, która dotyka najczęściej niemowlaków w pierwszych sześciu tygodniach życia. Ta związana z niewłaściwym funkcjonowaniem gruczołów łojowych dolegliwość charakteryzuje się wystąpieniem na skórze głowy tłustej skorupy w żółtym odcieniu. Najczęściej zmiany widoczne są w obrębie ciemiączka.
Choć jest to dolegliwość głównie niemowlęca, to bywa, że po raz pierwszy występuje u rocznych dzieci, a przytrafia się też dwu - i trzylatkom. Wtedy łuski bardziej przypominają łupież. Jest wyleczalna, ale ma tendencje do nawracania, choć są to jednak sporadyczne przypadki. Po podjęciu odpowiedniego leczenia ciemieniucha znika po upływie ok. dwóch - trzech tygodni.
Walka z ciemieniuchą wymaga nieco cierpliwości - nie jest bowiem tak, że można się jej pozbyć używając jednorazowo magicznej maści. Dolegliwość ta może przybrać dwie formy - łagodną lub uporczywą. W pierwszej, łagodnej wersji ciemieniuchy, najczęściej skuteczne okazuje się użycie oliwki bądź wazeliny, które wsmarowuje się w skórę. W ten sposób powstają rozmiękczone strupki, które wraz z resztkami oliwki zmywa się szamponem.
Cięższe przypadki ciemieniuchy, w których bardzo obficie pojawiają się łuski, tworzące strupy w odcieniu żółtym i brązowym, leczy się przeznaczonym do tego szamponem lub maścią salicylową. Wówczas wcześniej należy natrzeć główkę dziecka oliwką (podczas tego zabiegu należy zachować ostrożność i uważać, by maść i szampon nie dostały się do oczu dziecka).
Co w sytuacji, gdy te metody nie przynoszą oczekiwanej poprawy? Może się zdarzyć i tak, że stosowanie powyższych sposobów spowoduje pogorszenie. Warto w takiej sytuacji przerwać leczenie i udać się do lekarza.
Wśród domowych sposobów na usunięcie ciemieniuchy wymienia się maseczki z płatków owsianych i wody lub z mąki ziemniaczanej bądź pudru, odpowiednio nakładane na chore miejsca lub posypywane. Te babcine metody mają przyspieszyć wysuszanie zmian powstałych na skórze.
Za przyczynę wystąpienia ciemieniuchy często uznaje się brak odpowiedniej higieny. To dlatego na widok żółtawych łusek mamy zazwyczaj tracą zdrowy rozsądek i wpadają w panikę. Tymczasem nie ma nic bardziej mylnego. Nie ma bowiem jednoznacznej pewności, skąd się ta przypadłość bierze.
Najczęściej za pojawienie się ciemieniuchy odpowiedzialnością obarcza się gruczoły łojowe, a dokładnie ich niedojrzałość. Po narodzinach pracują one u malucha na wysokich obrotach, wytwarzając zbyt dużą ilość łoju. Jak sugerują pediatrzy, mogą się do tego przyczyniać hormony mamy, które nadal są w organizmie dziecka.
Dlatego, jeśli na głowie dziecka pojawi się ciemieniucha, nie ma powodów do obaw. Nie oznacza to, że dziecko nie było odpowiednio pielęgnowane. Dodatkowo warto wiedzieć, że łuski na skórze nie wiążą się z żadnymi dolegliwościami bólowymi, pieczeniem, swędzeniem czy jakimkolwiek dyskomfortem dla niemowlaka.
Bardziej narażone na powstawanie ciemieniuchy są dzieci, u których stwierdza się również objawy alergii, np. atopowe zapalenie skóry.
Rozwojowi ciemieniuchy sprzyja pocenie się głowy dziecka. Specjaliści zalecają zatem, by nie przegrzewać ciała dziecka, a szczególnie głowy. Doświadczenia lekarzy wskazują, że ciemieniucha pojawia się szczególnie w miesiącach letnich. Większość mam wkłada dzieciom czapeczki częściej niż jest to potrzebne. W rzeczywistości jednak czapeczka w domowych warunkach przydaje się głównie po kąpieli, a nie przez cały dzień, gdy dziecko śpi otulone kocykiem w łóżeczku. Jeśli zatem dziecko znajduje się w zamkniętym, ciepłym pomieszczeniu bez przeciągów, lub w nagrzanym już samochodzie, spokojnie można zdjąć nakrycie głowy. Jeśli zakładamy już dziecku czapki, niech będą one wykonane z naturalnych tkanin.
Ciemieniuchy nie wolno zdrapywać paznokciami - skóra niemowlaka jest bardzo delikatna i jakakolwiek ingerencja może spowodować jej podrażnienie. To zaś może przyczynić się do powstawania infekcji i stanów zapalnych.
Choć ta żółtawa skorupa występuje najczęściej na głowie, w ciężkich przypadkach może przenieść się na inne części ciała - m.in. twarz, szyję czy pośladki. W takich sytuacjach lekarz zazwyczaj przepisuje młodemu pacjentowi specjalną maść.
Ciemieniucha nie jest mocno uciążliwą dolegliwością, choć nie jest też specjalnie estetyczna. Często uważana jest za problem natury kosmetycznej, do którego jednak trzeba podchodzić z rozsądkiem. Leczenie powinno odbywać się możliwie najmniej inwazyjnie, z zachowaniem środków bezpieczeństwa, dlatego odrzuca się zbyt radykalne terapie, jak np. używanie maści kortyzonowej.