Czy rumiane, zaczerwienione policzki nie są oznaką zdrowego, szczęśliwego dziecka? Przecież właśnie to rumiany i pulchny maluszek staje nam przed oczami, gdy myślimy o "zdrowym" dziecku. A jednak okazuje się, że czerwone policzki u dziecka często są powodem do niepokoju. Co mogą oznaczać?
Czerwone policzki mogą mieć związek m.in. z:
Równie często mogą być skutkiem podrażnienia delikatnej skóry dziecka, wywołanym przez mroźne lub suche powietrze.
Ząbkowanie u dzieci ma zazwyczaj bardzo bolesny przebieg. Jeśli widzimy, że maluch intensywnie się ślini, wszystko wkłada do buzi i budzi się w nocy z płaczem, to najprawdopodobniej mamy do czynienia z wyrzynaniem się zębów. Jeśli tym objawom towarzyszyć będą zaczerwienione policzki, to można domniemywać, że ma to związek właśnie z ząbkowaniem. Dodatkowo, gdy dochodzi gorączka, co w takich sytuacjach jest raczej standardem, rumień wywoływany jest właśnie przez podwyższoną temperaturę. Gdy ząb przebije dziąsło, temperatura spada, a buzia znów przybiera swój naturalny odcień.
Ząbkowanie to jednak nie jedyna przyczyna zaczerwienionych policzków. Są one niekiedy objawem alergii pokarmowej na białko znajdujące się w mleku krowim i jego przetworach, a także na białka znajdujące się w rybach, jajach i niektórych mięsach - to tzw. skaza białkowa. Charakteryzuje się ona występowaniem czerwonych policzków lub też zaczerwienień na rączkach, nóżkach czy szyi, suchością skóry, wypryskami lub innymi zmianami skórnymi.
Mogą pojawić się także bóle brzucha i problemy z wypróżnianiem - biegunka, wzdęcia czy kolka. W przypadku niemowlaka karmionego piersią matka powinna unikać spożywania produktów pochodzenia krowiego (mleka, jogurtów, jajek, sera, śmietany itp.). W przypadku karmienia mlekiem modyfikowanym, lekarze zalecają stosowanie mleka hydrolizowane lub preparaty sojowe. Na skazę białkową częściej chorują wcześniaki oraz dzieci, których rodzice cierpią na alergię (ma ona podłoże genetyczne), szczególnie narażone są na nią dzieci do drugiego roku życia.
Czerwone policzki u dziecka mogą pojawić się również przy atopowym zapaleniu skóry. Przy AZS, oprócz rumienia, na buzi dziecka (a często też w zgięciach łokciowych, kolanowych, na twarzy oraz szyi) jest widoczna charakterystyczna wysypka. Skóra jest sucha, podrażniona, błyszcząca, często grudki wypełnione są płynem surowiczym. Takie zmiany powinny być leczone pod okiem dermatologa i/lub alergologa. Stosuje się specjalne kremy, oliwki natłuszczające czy też maści przeciwświądowe. Atopowe zapalenie skóry może powodować:
AZS jest dziedziczne. Sporadycznie występuje u maluchów, których rodzice nie mają skłonności do alergii.
Poza wyżej wymienionymi chorobami związanymi z zaczerwienionymi policzkami, u niemowląt i małych dzieci występują jeszcze dwa typy wysypki: rumień nagły i rumień zakaźny. Oba nie są groźne, ale niosą ze sobą specyficzne objawy - ogólne osłabienie, nieco podwyższona temperatura, niekiedy ból głowy.
W przypadku rumienia nagłego, wysypka ustępuje po kilku dniach (najczęściej trzech, stąd inna nazwa tej choroby to trzydniówka), zaś wcześniej dziecko jest osłabione i ma gorączkę. Rumień zakaźny rozpoczyna wysypka, a następnie pojawią się kolejne objawy towarzyszące chorobie (osłabienie, apatia, gorączka). W obu przypadkach rumień pojawia się najczęściej na policzkach w formie małej, grudkowatej wysypki, przypominającej drobne plamki. Potem przenosi się ona na pozostałe części ciała (na ramionach, pośladkach, udach, plecach). Zdarzają się jednak przypadki, gdy wysypka nie pojawi się na twarzy, a od razu w innym miejscu na ciele.
W przypadku obu dolegliwości nie stosuje się żadnych leków - wyjątkiem są przeciwgorączkowe, gdy temperatura sięga powyżej 38 stopni lub środki przeciwświądowe, jeśli zauważymy, że zmiany skórne są swędzące. Poza tymi lekarstwami nie trzeba więcej - organizm sam powinien poradzić sobie z tym wirusem. Na pewno dziecku przyda się w tym czasie dużo snu i odpoczynku - szczególnie, gdy osłabia je gorączka. Należy również pamiętać, by dziecko otrzymywało odpowiednią ilość wody, w przypadku gorączki łatwo bowiem o odwodnienie.
Rumień zakaźny to bardzo częsta choroba wśród małych dzieci. Łatwo jest się nią zarazić, ponieważ przenosi się drogą kropelkową. Wystarczy, że dzieci bawią się tymi samymi zabawkami, które wcześniej wkładały do buzi, czy piły z tego samego kubeczka. Dlatego, choć wychodzenie z domu z tym wirusem nie jest zabronione, to lepiej jest się wstrzymać. Tym bardziej, że osłabione dziecko ma obniżoną odporność, więc może "dopaść go" inny wirus lub bakteria.
To także może cię zainteresować: