Jak złagodzić objawy przeziębienia i grypy?

Chorobę trzeba po prostu przetrwać. Nie jest to łatwym zadaniem, szczególnie, gdy chorują dzieci, a dolegliwości dają im się we znaki.

Jak, oprócz tego, że podajemy dziecku medykamenty przepisane przez lekarza, pomóc maluchowi przetrwać chorobę? Podstawowym lekarstwem jest... odpoczynek i sen. Osłabiony szkrab potrzebuje snu. Zadbajmy o jego komfort - podłóżmy pod nogi łóżeczka np. książki, aby wezgłowie było wyżej, zadbajmy o nawilżenie pomieszczenia. Nie musimy sięgać po elektryczny nawilżacz, wystarczy taki zawieszany na kaloryferze, albo wilgotny ręcznik czy pieluszka. Pamiętaj także o wietrzeniu mieszkania. Nie rób przeciągów, otwieraj okno w pomieszczeniu, w którym nie ma dziecka.

Wygrzewanie to kolejny sposób na pozbycie się choroby. Nie chodzi tu o to, aby przykryć dziecko wszystkimi kołdrami, jakie mamy w domu. Załóżmy mu ciepłą kamizelkę, a na nogi grubsze skarpetki. Pamiętajmy o tym, aby maluszka przebrać, gdy się spoci. Niech nie chodzi w wilgotnym ubranku! Starsze dziecko możemy także nasmarować maścią rozgrzewającą. Lepiej nie eksperymentować z kocami elektrycznymi, ale dobrze sprawdzi się termofor. Jego ciepło będzie ukojeniem.

Warto także pamiętać o regularnym oczyszczaniu nosa. Zalegająca wydzielina utrudnia pokonanie choroby. Jeśli dziecko nie potrafi jeszcze samodzielnie wydmuchać noska, zakraplajmy mu sól fizjologiczną lub wodę morską, a wydzielinę usuwajmy za pomocą aspiratora. Starszemu dziecku możemy posmarować okolice noska maścią majerankową.

Nie zapomnijmy o piciu - chory maluch powinien naprawdę dużo pić. Jeśli dziecko jest karmione piersią, powinno być przystawiane częściej. Starszakowi podawajmy wodę, albo kompot, najlepiej zrobiony z owoców bogatych w witaminę C (np. z porzeczek i truskawek). Zrezygnujmy z herbaty, która może wysuszać śluzówkę gardła. Pomocna w łagodzeniu objawów jest także dieta. Sięgnijmy m.in. po wspomnianą wcześniej wit. C i miód. Chociaż niezbyt dobre w smaku, sprawdzą się syrop z cebuli i czosnku, a także mikstura przygotowana z mleka, miodu i czosnku.

Co jeszcze? Pomocne mogą okazać się inhalacje z soli fizjologicznej, albo olejki eteryczne ułatwiające oddychanie. Trzeba jednak pamiętać, że nie są polecane najmłodszym, a i u starszych dzieci nie należy przesadzać - wystarczy kilka kropelek dodanych do nawilżacza zawieszonego na kaloryferze, albo delikatne skropienie pieluszki.

Ostatnie, ale najważniejsze. Najlepiej objawy zawsze łagodzi... obecność bliskiego. Gdy maluch nie jest pozostawiony sam sobie, gdy ma ukochaną osobę u boku, choroba szybciej mija. Wystarczy być obok, czytać książkę, a gdy stan malucha jest coraz lepszy - zagrać w ulubioną grę czy narysować wspólnie obrazek.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.