Koronawirus. Choroba powiązana z COVID-19 u dzieci może spowodować trwałe uszkodzenie serc

Zakażenie koronawirusem może wywołać bardzo groźne powikłania u dzieci. Powiązany z COVID-19 wieloukładowy zespół zapalny u dzieci (MIS-C) wpływa na pracę serca. Uszkadza je do tego stopnia, że ??prawdopodobnie konieczne będzie leczenie przez całe życie.

Wieloukładowy zespół zapalny powiązany z SAR-CoV-2

Od początku pandemii COVID-19 dzieci były grupą, która raczej łagodnie przechodziła zachorowania spowodowane koronawirusem. Gdy doszło do zakażenia, najmłodsi często mieli niewiele objawów. Stąd wniosek, że dzieci chorują raczej bezobjawowo. Najnowsze badania na temat zakażenia koronawirusem u dzieci są bardzo niepokojące. Chodzi o zachorowania wśród dzieci na pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny tymczasowo związany z zakażeniem SARS-CoV-2.  U dzieci, które zostały zakażone SAR-CoV-2 występuje reakcja układu immunologicznego, która powoduje stan zapalny narządów i w dalszej perspektywie prowadzi do ich niewydolności. Przebieg choroby jest zbliżony do innych stanów zapalnych – na przykład choroby Kawasaki czy zespołu szoku toksycznego.

Analizy poszczególnych przypadków pokazują, że MIS-C może dotknąć pozornie zdrowe dzieci trzy lub cztery tygodnie po bezobjawowych infekcjach

– powiedział neonatolog, dr Alvaro Moreira z University of Texas Health Science Center w San Antonio,  który jest adiunktem na wydziale pediatrii na uniwersytecie Joe R. and Teresa Lozano Long School of Medicine.

Według literatury, dzieci nie musiały wykazywać klasycznych objawów COVID-19 ze strony górnych dróg oddechowych, aby rozwinęło się u nich MIS-C. Dzieci mogą nie mieć żadnych objawów, możemy nie wiedzieć, że są chore. Kilka tygodni później może rozwinąć się u nich zapalenie

- tłumaczy ekspert.

Straszne doświadczenie dla rodzica

Większość z 662 przebadanych przez naukowców dzieci, o których mowa w najnowszym badaniu przedstawionym w magazynie "The Lancet", już wcześniej miała niewydolność serca.

Prawie 90 proc. dzieci zostało poddanych badaniu echokardiograficznemu, ponieważ miały tak znaczące kardiologiczne objawy choroby

– powiedział dr Moreira.

Prawie 10 proc. dzieci miało natomiast tętniaka naczynia wieńcowego.

Zobacz wideo Uczelnie przygotowują się na nowy rok akademicki. Koronawirus stworzył nowe obszary do badań naukowych
Jest to miejscowe rozciągnięcie naczynia krwionośnego, które można zobaczyć i zmierzyć za pomocą USG serca

 – objaśniał naukowiec z artykule na łamach "The Lancet".

Okazało się także, że w największym niebezpieczeństwie są dzieci z tętniakiem.

Maluchy te będą wymagały stałych obserwacji i dalszych badań. Należy monitorować, czy problem się rozwiąże, czy też będzie to coś, co będzie im towarzyszyło do końca życia

– powiedział dr Moreira i podsumował:

Jest to straszne doświadczenie dla rodzica, który miał wcześniej zdrowe dziecko, a następnie znajduje się w bardzo małym odsetku osób, u których rozwinęło się MIS-C po zakażeniu COVID-19
Więcej o: