W ciągu kilku miesięcy koronawirus rozprzestrzenił się na całym świecie. Liczba potwierdzonych zakażeń ciągle rośnie. Wszyscy muszę na siebie bardzo uważać i szczególnie dbać o higienę.
Ostatnio u noworodka, którego matka zaraziła się koronawirusem SARS-CoV-2 w trzecim trymestrze ciąży, a wirus - za pośrednictwem łożyska - zainfekował również jej nienarodzone dziecko, w wyniku zakażenia się przed urodzeniem koronawirusem po narodzinach pojawiły się komplikacje neurologiczne
- informuje "Nature Communications".
Badacze z Francji odkryli, że u kobiety, która była w ciąży poprzez dostanie się do łożyska wirusa, zakaził się płód. Przyszła mama została przyjęta do szpitala, ponieważ miała mocny kaszel i gorączkę. Lekarze uznali, że poród odbędzie się poprzez cesarskie cięcie. Po narodzinach u dziecka wykryto zakażenie koronawirusem. Trzy dni po narodzinach dziecka, miało ono nagłe objawy choroby. Było markotne i miało skurcze mięśni. Po 11 dniach od narodzin lekarze powiedzieli mamie, że jej maleństwo ma uszkodzenie w obrębie substancji białej w mózgu. Po 18 dniach rodzinę wypisano ze szpitala. Dziecko częściowo wróciło do zdrowia, ale lekarze cały czas obserwowali jego stan zdrowia. Po dwóch miesiącach stwierdzono poprawę zdrowia, w tym zmniejszenie się urazów neurologicznych.
Jak podaje "Forbes": "amerykańskie Centra ds. Kontroli i Prewencji Chorób w czerwcu alarmowały, że ciężarne mogą być narażone na większe ryzyko ciężkiego przejścia COVID-19".