Nick Cordeo przegrał walkę z COVID-19. Aktor miał 11-miesięcznego synka

Nick Cordero, 41-letni aktor nie żyje. Był mężem znanej w Stanach Zjednoczonych influencerki Amandy Kloot i ojcem 11-miesięcznego synka Elvisa Eduardo Cordero. O śmierci aktora napisała m.in. Sarah Michelle Gellar.

Nick Cordero Broadwayowy aktor, znany z ról w takich spektaklach jak A Bronx Tale oraz Waitress, zmarł z powodu powikłań po zakażeniu koronawirusem. Trafił do szpitala 1 kwietnia. Wówczas podejrzewano u niego zapalenie płuc. Jego stan się pogarszał, więc aktora poddano testom na koronawirusa. Wynik był pozytywny. Nicka Cordero wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej.

Nick Cordero był tatą 11-miesięcznego chłopca

Aktor po wybudzeniu ze śpiączki otrzymał wynik ujemny w testach na koronawirusa. Jednak jego stan zdrowotny wciąż się pogarszał. 41-latek przeszedł dwa niewielkie udary, w jego serce wszczepiono wspomagający pracę rozrusznik, cierpiał też na grzybicę płucną. Cordero miał również zakrzepicę, przez którą amputowano mu prawą nogę. Śmierć aktora potwierdziła jego żona. 

Bóg ma kolejnego anioła w niebie. Mój kochany mąż zmarł dziś rano. Był otoczony miłością przez rodzinę, która modliła się, gdy opuszczał ziemię. Nie mogę w to uwierzyć. Serce mi pęka, nie wyobrażam sobie życia bez niego. 

- napisała na Instagramie Amanda Kloots.

 

Sarah Michelle Gellar, amerykańska aktorka również odniosła się do tego smutnego wydarzenia. Napisała na Instagramie: "Nie wiem, co powiedzieć. przegrał bitwę z covidem. Dla wszystkich, którzy myślą, że ta choroba jest nieszkodliwa: zapewniam, że tak nie jest. Nick zostawia po sobie piękną żonę i najcenniejszego syna, który właśnie obchodził swoje pierwsze urodziny bez ojca. Amanda, z powodu tej okropnej pandemii nie możemy cię nawet przytulić. Ale ważne jest, aby wiedzieć, że jest tu armia ludzi gotowa wspierać cię w każdy możliwy sposób. 'Śmierć pozostawia ból serca, którego nikt nie może wyleczyć. Miłość pozostawia wspomnienie, którego nikt nie może ukraść'."

Zobacz wideo Czy koronawirus zagraża dzieciom?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.