W Łodzi przebadano pracowników żłobków i przedszkoli na obecność przeciwciał koronawirusa. Marek Ćwiek: Skala zjawiska poraża

14 proc. pracowników z łódzkich przedszkoli i żłobków, którym wykonano testy przesiewowe, otrzymało pozytywny wynik testu. - Wszyscy pracownicy przedszkoli i szkół martwią się o swoje bezpieczeństwo, o bezpieczeństwo swoich bliskich, o swoje i ich zdrowie - mówi Marek Ćwiek, prezes Okręgu Łódzkiego ZNP w rozmowie z "Głosem Nauczycielskim".

Samorząd Łodzi zdecydował, że żadna placówka, w której zachodzi podejrzenie zakażenia choćby u jednego członka personelu, nie zostanie uruchomiona. Wszyscy pracownicy mający kontakt z dziećmi zostali poddani testom przesiewowym na obecność przeciwciał koronawirusa. Podczas badania u niektórych osób wykryto przeciwciała koronawirusa, co oznacza, że prawdopodobnie mieli styczność z chorobą lub są aktualnie zakażeni. 456 pracowników otrzymało dodatni lub wątpliwy wynik testu. Z 32 miejskich żłobków praca ruszyła tylko w jednym. Z kolei na 146 przedszkoli działa 31 placówek. 

ZNP domaga się od rządu testów na koronawirusa dla nauczycieli

Po ujawnieniu przez władze miasta tych informacji odbieram mnóstwo telefonów z pytaniem, co dalej. Dzwonią nauczyciele i pracownicy oświaty. Prawdę mówiąc, na wszystkich padł blady strach, ponieważ liczby są przerażające. Nie myślałem, że skala zakażeń jest tak duża. Mam nadzieję, że większość tych osób przeszła COVID-19 w sposób bezobjawowy, ale i tak skala zjawiska poraża.(...) ZNP domaga się od rządu testów na koronawirusa dla wszystkich nauczycieli. W świetle badań łódzkich jest to żądanie uzasadnione. Boimy się, co może być dalej, gdy MEN uruchomi naukę w klasach I-III

- mówi Marek Ćwiek w rozmowie z "Głosem Nauczycielskim". 

Według Marka Ćwieka, szkoły nie powinny być otwierane. - Pomijając możliwość przygotowania szkół pod względem bezpieczeństwa oraz dostosowania ich do wytycznych GIS, co w przypadku większości szkół jest wątpliwe, a czasami wręcz niemożliwe, to nawet po spełnieniu wszystkich wymagań stopień zagrożenia epidemicznego pozostanie bardzo duży. Przecież większość epidemiologów mówi, że otwieranie szkół nie ma sensu, ponieważ w dużych zbiorowiskach dzieci wirus będzie się szybko przenosił. A przecież uczniowie, ich rodzice, nauczyciele, pracownicy oświaty będą musieli codziennie dojechać do placówek komunikacją miejską - wyjaśnia prezes Okręgu Łódzkiego ZNP. 

Szkoły otwarte dla uczniów klas I-III

Przypominamy, że przedszkola i żłobki mogą być otwarte od 6 maja. 25 maja mają z kolei zostać otwarte szkoły dla klas I-III. Główny Inspektorat Sanitarny i Ministerstwo Zdrowia opublikowało zestaw wytycznych, którym muszą poddać się placówki, nim otworzą one swoje drzwi dla pierwszych uczniów (zobacz: GIS i MZ podało wytyczne dla szkół. Jak będą zorganizowane zajęcia dla dzieci z klas I-III?). 

A wy uważacie, że szkoły powinny być zamknięte do końca roku szkolnego? Napiszcie w komentarzach. 

Zobacz wideo Minister edukacji podał terminy egzaminów w szkołach
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.