Ivan Komarenko zyskał popularność dzięki piosence "Jej czarne oczy". Póżniej piosenkarz wziął udział w "Tańcu z Gwiazdami" i zagrał w serialu "M jak miłość". Niedawno znów zrobiło się o nim głośno. Najpierw napisał na Instagramie, że przez dziesięć lat stracił 1/3 włosów i brwi i stwierdził, że to przez szczepienia, a później udzielił wywiadu "Faktowi", w którym opowiedział, dlaczego martwi się o rodzinę.
- Moja mama ma gorszy problem niż koronawirus. Brat wrócił do ćpania. Znów jest uzależniony, a będąc na głodzie, robi w domu poligon. Mama musi uciekać do Lidy i chować się u niej w mieszkaniu, bo boi się, że on może jej zrobić krzywdę. Martwię się o mamę, nie mogę jej pomóc, nie mogę do niej pojechać, bo granice są zamknięte. Dzwonię do niej codziennie i z nią rozmawiam. Staram się też ją uspokoić - powiedział Ivan Komarenko w rozmowie z "Faktem".
Komarenko wyjaśnił, że jego brat Siergiej "na głodzie" bywa nieobliczalny. Do nałogu wrócił po tym, jak stracił pracę z powodu epidemii. "To go załamało" - wyjaśnił piosenkarz. Matka Ivana poszła do pracy, aby utrzymać rodzinę, mimo że jest już na emeryturze. Według muzyka, mama pieniądze chowa przed Siergiejem, żeby "jej nie okradł i nie przeznaczył wszystkiego na narkotyki". Komarenko stwierdził, że próbował pomagać bratu, opłacił mu nawet terapię, ale mężczyzna wrócił do nałogu.
Nie wiem, naprawdę nie wiem, jak pomóc bliskim. Na milicję nie mogę zadzwonić, bo oni teraz pilnują osób na kwarantannie, a nie zajmują się narkomanami
- powiedział. Ivan Komarenko wyznał przy okazji, że sam tworzy teledysk do nowej piosenki. "Będę ustawiał dekoracje, ściankę, pożyczę dobrą kamerę i będę również reżyserem i montażystą. Normalnie teledysk kosztuje kilkanaście i więcej tysięcy, a ja go zrobię za darmo." - powiedział.