Brzuch ukryty pod strojem ochronnym. Niedługo urodzi, a walczy z koronawirusem. "Prawdziwa bohaterka"

Przyszła mama Taylor Poynter, pracuje w szpitalu w Stanach Zjednoczonych. Napisała na swoim Instagramie, jak to jest być w ciąży na pierwszej linii frontu, podczas pandemii koronawirusa.

Ciąża podczas pandemii koronawirusa

Praca w szpitalach podczas epidemii koronawirusa jest bardzo niebezpieczna i stanowi duże wyzwanie dla wszystkich pracowników opieki zdrowotnej. 27-letnia Taylor Poynter, asystentka lekarza w szpitalu w Joliet w stanie Illinois w Stanach Zjednoczonych jest w ciąży i co tydzień dzieli się relacjami na swoim Instagramie. Wstawia zdjęcia z izby przyjęć pokazujące brzuch ciążowy.

My kobiety, świętujemy naszą ciążę w jedyny sposób, jaki teraz możemy. Myślę też, że naprawdę daję ludziom jasny obraz tego, jak obecnie wygląda nasze życie

-napisała Taylor. 

"Bez względu na to, w jakim jesteś okresie ciąży, żadna kobieta nie chce wyglądać w ten sposób: zmęczona i pocąca się z wypryskami skóra od masek"- kontynuowała. Taylor wyznała, że pisze w imieniu wszystkich kobiet w ciąży i chce uświadomić ludzi, jak się czują, walcząc ze strachem o siebie i dziecko.

Mama w ciąży podczas panującego koronawirusa

Przyszła mama straciła poprzednią ciążę. Wyznała, że opieka nad pacjentami podczas pandemii jest "trądzikiem powietrznym". Kobiety w ciąży pracujące na pierwszej linii frontu martwią się nie tylko o siebie i dziecko, ale również o pacjentów, których przyjmują.

"Musiałam przestać pomagać krytycznie chorym pacjentom" - powiedział Poynter portalowi Today. Wyjaśniła, że leczyła pacjentów z pozytywnym wynikiem na COVID, ale rzadko próbowała wchodzić w interakcje z pacjentami, którzy mają wirusa, aby chronić siebie i swoje dziecko. "Moje podejście do opieki nad pacjentem zdecydowanie się zmieniło" - dodała. Taylor opowiedziała, że przed pandemią często przyjmowała pacjentów bez rękawiczek, masek i innych środków ochrony indywidualnej. Uważała, że mycie rąk wystarczy. Teraz nie ma dnia, żeby nie założyła maseczki i rękawiczek, robi to jeszcze przed wejściem pacjenta do gabinetu.

Przyszła mama ma nadzieję, że udostępnione przez nią zdjęcia pomogą ludziom zrozumieć znaczenie dystansu społecznego i przekonają ich do pozostania w domu, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19. Wyznała:

Najbardziej obawiam się, że w dniu porodu zostanę zbadana na obecność COVID, wrócę z pozytywnym wynikiem i dowiem się, że nie mogę wchodzić w interakcje z moim dzieckiem przez dwa tygodnie
 
Zobacz wideo Koronawirus jest groźny dla kobiet w ciąży? Epidemiolog odpowiada
Więcej o:
Copyright © Agora SA