Znaleźliśmy się w sytuacji, w której więcej jest pytań niż odpowiedzi. Jeszcze do niedawna wskazywano, że na ciężki przebieg zakażena koronawirusem narażeni są głównie starsi, dziś wiemy, że to stwierdzenie jest błędne. Nie ma również danych, które jednoznacznie wskazywałyby, że koronawirus nie ma wpływu na ciążę i rozwój dziecka. Specjaliści zalecają więc, aby odłożyć decyzję.
Ponieważ dotychczas brak wystarczających danych na temat wpływu zakażenia SARS-CoV-2 na rozwój ciąży w jej pierwszym okresie, mając na względzie daleko posunięte środki ostrożności, kobietom planującym ciążę zaleca się rozważenie odłożenia planów prokreacyjnych do czasu unormowania się sytuacji epidemiologicznej lub potwierdzenia braku wpływu zakażenia na rozwój dziecka
- czytamy w zaleceniach, pod którymi podpisali się konsultant krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii prof. dr hab. med. Krzysztof Czajkowski oraz konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii, prof. dr hab. med. Mirosław Wielgoś.
PTGiP publikuje zalecenia
A co z kobietami, które już są w ciąży? Na stronie Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników opublikowano rekomendowaną ścieżkę postępowania. Jak zaznaczono, bazą są zdawkowe informacje z Chin, które dotyczą przebiegu infekcji COVID-19 u kobiet w ciąży.
Opisane pojedyncze przypadki nie stanowią materiału, z którego można wyciągać wnioski na poziomie EBM [Evidence Based Medicine, medycyna oparta na faktach - przyp. red.]. Dlatego zdrowy rozsądek i doświadczenie położnicze w skojarzeniu z aktualną sytuacją, której nikt nie może przewidzieć, są najważniejszymi przesłankami do propozycji PTGiP
- napisano w rekomendacjach.
Wizyty kontrolne ograniczone do minimum
PTGiP zaznacza, że obecnie wizyty kontrole nie powinny odbywać się według typowego schematu prowadzenia ciąży, należy ograniczyć je do minimum. Kobiety w ciąży nie powinny jednak rezygnować z kontaktu z położną czy lekarzem - powinien to być jednak kontakt wirtualny. W rekomendacjach pojawił się apel, aby specjaliści byli obecnie dla pacjentek bardziej dostępni zdalnie - telefonicznie lub mailowo.
Ograniczyć należy nie tylko wizyty kontrolne, ale i planowanie badania. "Takie obostrzenia związane są z niebezpieczeństwem epidemiologicznym badań ginekologicznych. Wydzielina z pochwy stanowi bardzo groźny materiał infekcyjny, który może w różnej formie np. podczas zdejmowania osłonki z głowicy dopochwowej, przedostać się do płuc badającego lub osób towarzyszących badaniu" - czytamy w rekomendacjach. Jeśli wykonanie badania jest konieczne, powinno je się wykonać w jak najkrótszym czasie, a i sama wizyta nie powinna się przedłużać - wyniki można omówić zdalnie. W rekomendacjach jest mowa także o teście obciążenia glukozą. Zaznaczono, że jeśli jest to jedynie rutynowe badanie przesiewowe i nie ma kardynalnych wskazań do jego wykonania, można je przeprowadzić w późniejszym terminie.
Zawsze w medycynie jest ważne postawienie na szali wagi decyzyjnej dwóch parametrów: na jednej korzyści badania, na drugiej ryzyko tego badania. W obecnej sytuacji epidemii ryzyko przeważa szalę korzyści, wobec czego możemy to postępowanie zmodyfikować. Albo wcale nie robić lub np. zrobić profil glikemii w ciągu kilku dni. Na pewno trzeba mieć kontakt ze swoim lekarzem, który powinien umieć modyfikować rutynowe postępowania
- podkreślono w rekomendacjach.
Na wizyty pacjentki powinny zgłaszać się bez osób towarzyszących. Partner nie może być przy nas nie tylko podczas USG. Do odwołania wstrzymano porody rodzinne. Ciąża to szczególny czas, który chcemy przeżywać wspólnie. Teraz jesteśmy postawieni w nowej sytuacji - zniknęło to, co przez lata stało się normą, na nowo tworzy się schemat prowadzenia ciąży. Nie ma odpowiedzi na najważniejsze pytanie - czy zakażenie koronawirusem ma wpływ na rozwój dziecka. Dlatego, chociaż dla wielu osób nie jest to łatwa decyzja, warto przychylić się do zaleceń ekspertów i wstrzymać się z decyzją o ciąży. Dla własnego spokoju.
