"Szkoła z TVP" to lekcje przeznaczone dla uczniów szkół podstawowych. Jak napisano na stronie Ministerstwa Edukacji Nardowej, materiały są dostosowane do podstawy programowej. "Cieszymy się, że Telewizja Polska tak aktywnie włączyła się w pomoc nauczycielom i uczniom w kształceniu na odległość. Wartościowe, merytoryczne materiały prezentowane na antenach TVP mogą być istotnym narzędziem w codziennej pracy nauczycieli i wsparciem dla uczniów w samodzielnej nauce w domu" - te słowa ministra Dariusza Piontkowskiego przeczytamy na stronie MEN. Niestety, z tym, że to "wartościowe i merytoryczne" materiały nie zgadzają się ci, którzy lekcje TVP obejrzeli.
Lekcje, podzielone na bloki dla uczniów poszczególnych klas, możemy oglądać od poniedziałku, 30 marca. Ich poziom - metodyczny i merytoryczny - jest komentowany w mediach społecznościowych. Omawiana jest m.in. lekcja dotycząca liczb parzystych (to te, które mają parę) czy ta, w której prowadząca mówiła o średnicy bocianiego gniazda (a chodziło o jego obwód).
Błędy dostrzeżono także na innej lekcji matematyki, na której tłumaczono potęgowanie (a dokładniej potęgowanie liczb dodatnich i liczb ujemnych) czy podczas zajęć z języka angielskiego (księgarnię opisano jako "bookshoop", z kolei w innym wyrazie pominięto literę - "lerning") lub języka niemieckiego, na której omawiano przyimki. Z kolei na lekcji biologii pomylono śledzionę z trzustką. Uczniowie uczą się rzeczy, za które - gdy ich wiedza będzie sprawdzana - dostaną negatywne oceny.
Prośbę o komentarz do zarzutów stawianych lekcjom prezentowanych w ramach "Szkoły z TVP" skierowaliśmy do biura prasowego telewizji.
- TVP oraz MEN są w pełni zaangażowani w realizację projektu "Szkoła z TVP". Doceniamy zaangażowanie nauczycieli, którzy wielokrotnie pierwszy raz stanęli przed kamerami w tych szczególnych i wymagających chwilach. Ich zaangażowanie zasługuje na pochwałę i docenienie, a nie medialne stygmatyzowanie. Wszystkie osoby prowadzące zajęcia to doświadczeni pedagodzy, którzy prowadzą zajęcia z przedmiotów, których na co dzień nauczają. Skupianie się na ich okazjonalnych pomyłkach, wybieranie ich na obiekty żartów oraz piętnowanie świadczy o niezrozumieniu wagi projektu, jego skali, a także poziomu stresu, z jakim mierzą się zaangażowane w niego osoby. Po stronie TVP za realizację projektu odpowiada Agencja Kreacji Publicystyki, Dokumentu i Audycji Społecznych, która cały czas dąży do podnoszenia jakości realizacyjnej programu - czytamy w odpowiedzi przesłanej przez Centrum Informacji TVP S.A.