Podczas wywiadu w programie "Kwadrans polityczny", Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej, wypowiedział się na temat przejścia szkół na nauczanie zdalne, w związku z pandemią koronawirusa. Kiedy padło pytanie o przygotowanie nauczycieli do e-learningu i konsekwencji zamknięcia szkół, szef MEN odpowiedział w sposób, który zdenerwował wielu nauczycieli.
To jest sprawdzian dla nas wszystkich(…) musimy dostosować się do tych realiów, które są. To jest szansa na to, żeby nauczyciele pokazali, że nie tylko potrafią strajkować i ubiegać się o wyższe wynagrodzenie, ale także są po prostu dobrymi wychowawcami i nauczycielami. Mimo tego, że nie wszyscy przeszli kursy, które przygotowałyby ich do tego, żeby uczyli zdalnie, to mam nadzieję, że w ciągu kilku dni te podstawowe umiejętności posiądą
Te słowa ministra spotkały się z dużą krytyką. Na popularnym fanpage’u "NIE dla chaosu w szkole", który udostępnił wypowiedz szefa MEN, nauczyciele podkreślają, że często po prostu nie mają odpowiedniego sprzętu w domach, żeby prowadzić skuteczne zajęcia zdalne.
Minister edukacji, Dariusz Piontkowski twierdzi, że jest przygotowany na to, że czas kwarantanny i zamknięcie szkół może się przedłużyć. Zapytany o e-learning, odpowiedział, że metody zdalnego nauczania mogą być bardzo rożne. Należy wykorzystać do tego nowoczesne środki komunikacji, takie jak poczta elektroniczna, dziennik elektroniczny oraz komunikatory, które pozwalają tworzyć grupy, żeby wspólnie uczestniczyć w zajęciach. Minister apelował też, żeby nauczyciele z rozsądkiem podchodzili do materiałów i nie zlecali za dużej ilości zadań uczniom.