Pandemia koronawirusa sprawiła, że ludzie kupują rzeczy na zapas. Sięgamy nie tylko po jedzenie, czy środki do mycia i dezynfekcji rąk, ale i po papier toaletowy. Na sklepowych półkach, gdzie normalnie znajdziemy mnóstwo rolek, teraz jest pusto, a na lokalnych grupach sąsiedzkich - pół żartem, pół serio - ludzie informują się, w którym sklepie jest właśnie dostawa.
Papier toaletowy jest przedmiotem pożądania nie tylko w Polsce. Mama z Wielkiej Brytanii zrobiła zapasy, ale jej spokój nie trwał długo - jej zapasy zostały zniszczone. Brytyjski dziennikarz opublikował na Twitterze zdjęcie miejsca zbrodni. Znajoma kupiła 18 rolek papieru toaletowego i zostawiła je w łazience. To był błąd, jej dzieci wrzuciły je do kąpieli.
Zgadujemy, że dzieci bawiły się doskonale, z zabawek i papieru powstała niezła mieszanina. Ich mama zapewne nie była zachwycona. Wpis ma już ponad dwa tysiące polubień, a komentujący prezentują różne obozy. Niektórzy żałują mamy, inni uważają, że "karma wróciła" - zemściło się na niej to, że kupiła tyle rolek i inni nie mogli tego zrobić. Inni proponują, aby wykorzystać rozmoczoną masę do prac plastycznych (polecają papier mâché), które zajmą dzieci podczas kwarantanny. Jeszcze inni są zdania, że papier można... zrobić na nowo. Wystarczy pulpę rozwałkować i wysuszyć.
Łatwo przyszło, łatwo poszło.
Zawsze możesz polegać na dzieciach, które zachowują normalność
Dobra robota dzieci!
Zapasy możemy robić, ale nie dlatego że sklepy zostaną zamknięte - możemy to zrobić, aby jak najrzadziej musieć robić zakupy. Mamy zostać w domu, nie powinniśmy wychodzić co chwilę do sklepu, bo czegoś zapomnieliśmy. Zróbmy listę, zaplanujmy posiłki na dłuższy czas. Jeśli kończy nam się papier toaletowy, kupmy go, ale tyle, co zwykle. Jeśli będziemy go mieć w domu za dużo, dzieci mogą wymyślić dla niego wiele innych zastosowań, niekoniecznie takich, które spodobają się ich rodzicom.