Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w dniach 12-25 marca przedszkola, szkoły i placówki oświatowe zarówno publiczne, jak i niepubliczne nie będą prowadziły zajęć dydaktyczno-wychowawczych. 12 i 13 marca w przedszkolach i szkołach podstawowych będą prowadzone działania opiekuńcze, od 16 marca placówki będą zamknięte. Jak z tą sytuacją poradzą sobie pracujący rodzice i w jaki sposób zorganizować czas dziecku, aby tych dwóch tygodni nie spędziło z tabletem w ręku?
Jak przypomina Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, rodzice dzieci do lat ośmiu, którzy są objęci ubezpieczeniem chorobowym, mogą skorzystać z dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Zgodnie z ustawą o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, to 14 dodatkowych dni, które nie są wliczane do ogólnego limitu 60 dni, które przysługują na opiekę nad chorym dzieckiem do lat 14.
Aby skorzystać z zasiłku, musimy złożyć oświadczenie u pracodawcy lub - jeśli prowadzimy własną działalność gospodarczą - w ZUS. Wzór oświadczenia dostępny jest na stronie internetowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jeśli obydwoje rodzice pracują, z dodatkowego zasiłku może skorzystać tylko jedno z nich, niezależnie od liczby dzieci.
Co, jeśli mamy starsze dzieci? Rozwiązaniem jest skorzystanie z:
Inne możliwości to praca zdalna (w obecnej sytuacji wielu pracodawców proponuje takie rozwiązanie), zatrudnienie opiekunki lub poproszenie o pomoc bliskich.
Pamiętajmy, że na zakażenie koronawirusem i ciężki przebieg choroby najbardziej narażone są osoby starsze, osoby z problemami z sercem, płucami, cukrzycą. W obecnej sytuacji powinniśmy raczej izolować dziadków od ich wnuków, a nie prosić ich o pomoc w opiece. Skontaktujmy się z bliskimi w sile wieku, możemy także dogadać się z zaprzyjaźnionymi rodzicami i wspólnymi siłami zorganizować dzieciom opiekę na te dwa tygodnie.
Ministerstwo Edukacji Narodowej apeluje, aby przerwa w funkcjonowaniu szkoły nie oznaczała dni wolnych od nauki. Rodzice powinni zachęcać dzieci do samodzielnej nauki, MEN poleca korzystanie z platformy epodreczniki.pl, na której udostępnione są materiały edukacyjne (dostęp do zasobów jest bezpłatny). Należy także śledzić komunikaty placówek, do których chodzą dzieci, nauczyciele mogą przygotować materiały, nad którymi uczniowie będą pracować. Nauczyciele będą kontaktować się z uczniami za pośrednictwem Librusa (lub innego dziennika elektronicznego, który wykorzystywany jest w danej placówce). Czasem kontakt jest też mniej formalny, informacje mogą być przekazywane za pośrednictwem komunikatorów - ale to już zależy od ustalonych wcześniej zasad komunikacji.
Nauka to jedno, ale co z przedszkolakami, które nie muszą ćwiczyć tabliczki mnożenia czy nadrabiać zaległości w lekturach? Poniżej znajdziecie kilka propozycji, które pomogą przetrwać w domu.
Czytajcie książki. Jeśli nie macie w domu zapasu lektur, zrezygnujcie z wycieczki do biblioteki czy księgarni. Zróbcie zakupy przez internet, a jeśli nie chcecie czekać - zamówcie audiobooki lub ebooki. Można także skorzystać z internetowych bibliotek. Chociaż znajdziemy tam głównie lektury, na pewno wybierzemy coś, co będziemy mogli przeczytać także przedszkolakowi (chociażby "O krasnoludkach i sierotce Marysi" Marii Konopnickiej).
Bawcie się. Można sięgnąć po zabawki czy puzzle, ale przedmioty często szybko się nudzą. Warto sięgnąć po aktywności, które znamy z własnego dzieciństwa.
Wyżyjcie się twórczo. Dzieci uwielbiają malować, ciąć, kleić. Poszukajcie w domu nie tylko papieru, kleju i nożyczek, ale i różnego rodzaju guzików, tasiemek, kawałków materiału i wszystkiego, co tylko może się przydać do prac plastycznych. Pozwólcie dzieciom na kreatywność, możecie też wymyślać różnego rodzaju zadania - jednego dnia robimy marzannę, innego laurkę dla ukochanej pani z przedszkola. Warto podejrzeć tutoriale, których pełno na blogach i YouTube, znajdziecie tam mnóstwo podpowiedzi.
Wykorzystajcie masę plastyczną. W domowym zaciszu zrobicie masę solną (to tylko mąka, sól i woda), z której można ulepić właściwie wszystko - zarówno różne figurki, jak medale dla dziadków. Masę utwardzamy w piekarniku, a później malujemy. Możemy zrobić też domową ciastolinę lub popularny slime, ale do ich przygotowania potrzebujemy więcej produktów, nie wszystkie mamy "na stanie".
Róbcie eksperymenty. Dzieci zachwyci już ciecz nienewtonowska (zrobicie ją z mąki ziemniaczanej i wody) - zabawa nią może być zajęciem na długie godziny, czy kryształki soli, które powstają na umoczonej w słonej wodzie nitce. Instrukcje domowych eksperymentów znajdziecie w sieci, do przygotowania wielu z nich wystarczą produkty, które mamy w domach.
Patrzcie, co ogląda dziecko. Nie oszukujmy się, nie unikniemy włączenia telewizora, szczególnie, jeśli musimy pracować z domu i nie możemy poświęcić całej swojej uwagi córce czy synowi. Kontrolujmy jednak czas, jaki spędza przed ekranem, a także sprawdzajmy, co ogląda. Jeśli nie masz czasu przeglądać nowości, włącz bajki, które znasz ze swojego dzieciństwa (np. te ze studia Disneya). Animowane seriale, które mogą zainteresować dziecko to np. "Ciekawski George" czy "Marta mówi". Nie bój się też YouTube'a. ale szukaj kanałów przeznaczonych dla najmłodszych, tworzonych we współpracy ze specjalistami. To nie tylko te z bajkami czy piosenkami, ale i prezentujące zestawy ćwiczeń dla najmłodszych.
O ile nie jesteśmy objęci kwarantanną domową, ani nie istnieją inne przeciwwskazania, które do tej pory zatrzymywały nas w domu (choroba, niesprzyjająca pogoda itp.), nie musimy spędzać całych dni w czterech ścianach. Oczywiście musimy zachować zdrowy rozsądek - unikajmy dużych skupisk ludzi, nie wybierajmy się autobusem na drugi koniec miasta, zrezygnujmy z zakupów w hipermarkecie. Idźmy do parku, wybierzmy się na rowerową przejażdżkę. We własnym gronie.