Odporność krok po kroku

O tym, jak często dziecko choruje, w dużej mierze decydują geny. Są jednak rzeczy, które zależą od was. Szczepienie dziecka, karmienie piersią, częste spacery, nawet w chłodną pogodę - to wszystko zwiększa odporność malucha.

Pierwsze półrocze (0-6 miesięcy)

Dziecko przychodzi na świat wyposażone w przeciwciała, które mama przekazuje mu jeszcze w czasie ciąży. Pierwszy kontakt skóra do skóry z mamą pozwala na to, by jego ciało zasiedliły przyjazne bakterie, a nie te chorobotwórcze. Jeśli jest karmiony piersią, dostaje przeciwciała zwalczające te wirusy i bakterie, z którymi styka się mama. Pokarm kobiecy pozwala także zachować prawidłową florę bakteryjną jelit dziecka, co wspomaga odporność. Co więcej, w pokarmie mamy zawarte są substancje wspomagające tworzenie tolerancji pokarmowej i przeciwdziałające alergii.
W pierwszej dobie życia zostaje zaszczepiony przeciw WZW B i gruźlicy. Następne szczepienia czekają go za 6 i 12 tygodni: przeciw polio, błonicy, tężcowi, krztuścowi, Hib.
Co jeszcze można zrobić?
Od 2. tygodnia życia niemowlęcia wprowadźcie codzienne spacery. Pomagają one malcowi hartować organizm i radzić sobie ze zmianami temperatury. Zaszczepcie malucha przeciw pneumokokom i meningokokom. W pierwszym półroczu życia można dziecku podać szczepionkę (doustnie) przeciw rotawirusom (później szczepienie jest niemożliwe). Chrońcie dziecko przed szkodliwym działaniem dymu z papierosów. Dym papierosowy uszkadza śluzówki malucha i sprzyja ciężkim chorobom zakaźnym oraz astmie. Małe dziecko w domu to świetny pretekst do podjęcia próby rzucenia palenia papierosów.

Drugie półrocze (6-12 miesięcy)

Półroczne dziecko traci już przeciwciała z okresu życia płodowego, dlatego warto dalej karmić je piersią. Pozwala to uniknąć biegunek infekcyjnych, zapaleń ucha środkowego, infekcji górnych dróg oddechowych... W 7. miesiącu dziecko dostaje drugą dawkę szczepionki przeciw WZW B. Raczkujący maluch nie tylko bierze do buzi wszystko, co napotka na drodze, ale nie pogardzi także lizaniem podłogi. Niektórzy specjaliści sądzą, że może to chronić przed alergią, czyli sytuacją, gdy układ odpornościowy zaczyna walczyć z "niewinnymi" cząstkami, zamiast z wirusami, bakteriami i grzybami.
Co jeszcze można zrobić?
W domu warto malca chronić przed kontaktem z kocią kuwetą, psią miską, ziemią, nieumytymi warzywami - w ten sposób przenoszą się pasożyty. Według amerykańskich zaleceń dziecko powinno być corocznie zaszczepione przeciwko grypie. Rozszerzając dietę dziecka, od 5.-6. miesiąca oswajajcie je ze smakiem warzyw, a następnie owoców. Ważnym składnikiem diety jest też żelazo, którego zapasy zgromadzone w organizmie malucha w okresie płodowym kończą się. By uniknąć anemii, niemowlę powinno dostawać chude mięso, żółtko jaja i kaszki wzbogacone żelazem oraz ryby. To niedoceniany składnik, a właśnie ryby należy wprowadzić do diety dziecka już w tym okresie, by przyzwyczaiło się do ich smaku. Ryby są ważnym źródłem np. kwasów Omega-3.

Powyżej roku

Roczne dziecko zwykle ma już za sobą pierwsze infekcje. To normalne - choroby trenują odporność.
Chorującemu maluchowi trzeba zapewnić spokój i dać mu czas na dojście do siebie. Jeśli osłabionego przez chorobę i kurację antybiotykową malca zbyt szybko poślemy do żłobka, zaraz złapie kolejną infekcję.
Po ukończeniu roku szczepi się dziecko przeciwko odrze, śwince i różyczce. Warto także odpłatnie uodpornić malca na ospę wietrzną. Jeśli dziecko nie otrzymało wcześniej szczepionki przeciw meningokokom, w 2. roku życia wystarczy jedna dawka. Jeśli było szczepione, teraz pora na szczepienie przypominające. U dzieci nieszczepionych wcześniej na pneumokoki podaje się dwie dawki szczepionki w odstępie 6 tygodni.
Jeśli dziecko nie jest już karmione piersią, zadbajcie, by w jego diecie było dostatecznie dużo wapnia (mleko modyfikowane, jogurty, kefiry, sery), a także pre- i probiotyki wspierające prawidłową florę bakteryjną (zawierają je niektóre mieszanki mleczne, kaszki, mleko acidofilne).
Dziecko nadal powinno dostawać suplement witaminy D. Zapytajcie pediatry, czy nie byłoby wskazane podawanie jej w postaci wspomagającego odporność tranu. Ale nie dawajcie malcowi na własną rękę witamin ani minerałów. Stosowane bez uzasadnienia mogą wręcz zaszkodzić.
Co jeszcze można zrobić?
Unikajcie przegrzewania dziecka. Wskazane jest regularne wietrzenie mieszkania, częste spacery z maluchem (niezależnie od pogody) i zachęcanie go do ruchu na świeżym powietrzu. Warto natomiast unikać zatłoczonych miejsc, np. centrów handlowych.
Przyjemny sposób na zwiększenie odporności dziecka to leczenie klimatyczne, czyli wyjazd z dzieckiem w odmienne warunki klimatyczne, najlepiej nad morze. By leczenie klimatem przyniosło efekt, potrzeba co najmniej 3 tygodni.
Zapewnijcie dziecku odpowiednią dawkę snu. Dbajcie też o to, by nie kładło się zbyt późno. Sen i ruch na powietrzu lepiej wspomaga odporność niż jakiekolwiek zioła kupione w aptece

Odporność dla opornych, czyli pomoc specjalistyczna

Co robić, jeśli maluch, mimo starań rodziców, nadal często choruje?
Warto pamiętać, że 7-8, a nawet 10 infekcji w pierwszym roku żłobka czy przedszkola to norma - nie powinna niepokoić. Jeśli jednak maluch choruje częściej i zakażenia są poważne (zapalenie płuc czy oskrzeli) lub malec słabo reaguje na leczenie antybiotykami i w związku z tym infekcje trwają długo i mają ciężki przebieg, warto porozmawiać o tym z pediatrą. Jeżeli uzna, że sprawa jest rzeczywiście niepokojąca, może zlecić dziecku badanie krwi i moczu, a niekiedy też bardziej specjalistyczne badania.
Jeśli nie wyjaśnią one wątpliwości, pediatra może skierować malca do immunologa, czyli lekarza zajmującego się leczeniem zaburzeń odporności. Ale prawdziwe defekty odporności zdarzają się bardzo rzadko, zaledwie u jednego na 10 000 pacjentów. U zdecydowanej większości dzieci nawracające infekcje są tylko wynikiem kontaktów z rówieśnikami i niekiedy przejściowego spadku odporności. Wtedy zwykle rozważa się stymulację układu immunologicznego za pomocą przepisanych przez lekarza preparatów.
Największą skuteczność mają preparaty uzyskane z wyciągów z zabitych bakterii chorobotwórczych. Nie są one groźne, natomiast układ odpornościowy rozpoznaje je jako obce i przygotowuje organizm do walki także z wirusami. Jednak ich skuteczność jest uznawana za umiarkowaną, toteż nic nie zastąpi stopniowego dojrzewania układu odporności, która ma miejsce podczas kontaktu z czynnikami zakaźnymi. Jeśli częste infekcje mają swoje źródło w niewykrytej dotąd chorobie (np. alergicznym nieżycie nosa czy refluksie żołądkowo-przełykowym), immunolog skieruje malucha do odpowiedniego specjalisty.

Ważne informacje: Karmienie piersią jest najwłaściwszym i najtańszym sposobem żywienia niemowląt. Mleko matki zawiera wszystkie składniki odżywcze niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka oraz chroni je przed chorobami i infekcjami. Karmienie piersią daje najlepsze efekty, gdy matka prawidłowo odżywia się w ciąży i w czasie laktacji oraz gdy nie ma miejsca nieuzasadnione dokarmianie dziecka. Przed podjęciem decyzji o zmianie sposobu karmienia matka powinna zasięgnąć porady lekarza.

Więcej o:
Copyright © Agora SA