Kiedy do lekarza

Starsze niemowlę nie musi przy każdym katarze odwiedzać pediatry. Ale są sytuacje, w których bez wahania trzeba wzywać lekarską pomoc.

Jesteście już na tyle doświadczeni, że wiecie, jak ulżyć dziecku przy przeziębieniu, ząbkowaniu czy drobnych problemach z brzuszkiem. Maluch rośnie i wzmacnia się, ale poznając świat, ma coraz bliższy i częstszy kontakt z wirusami i bakteriami. Pakuje do buzi każdy napotkany przedmiot, częściej bywa w dużych skupiskach ludzi, a poza tym - trenuje swój układ odpornościowy. Wszystko to sprawia, że częściej ulega infekcjom. Pierwszymi objawami zbliżającej się choroby jest często rozdrażnienie, brak apetytu, niespokojny sen, czasami rozwolnienie. Jeśli dziecko marudzi i popłakuje, zmierzcie mu temperaturę i przyjrzyjcie się, czy ma także jakieś inne objawy choroby.

Jeśli coś w zachowaniu dziecka was niepokoi, koniecznie skonsultujcie się z pediatrą. Pamiętajcie, że gorączkującego malucha (o gorączce mówimy, gdy temperatura przekracza 38,5 st. C) zawsze musi zbadać lekarz. Nie czekacie jednak na jego wizytę z obniżeniem temperatury, bo wysoka gorączka u niektórych dzieci może doprowadzić do drgawek.

Możecie podać malcowi odpowiedni do wieku lek przeciwgorączkowy lub spróbować obniżyć temperaturę za pomocą letniej kąpieli (najlepiej zawczasu, przy okazji rutynowej wizyty kontrolnej poprosić pediatrę o radę, jak pomóc dziecku w takiej sytuacji).

Zobaczcie, kiedy iść z maluchem do lekarza, kiedy wezwać pediatrę na wizytę domową, a kiedy natychmiast jechać z chorym dzieckiem do szpitala. Niemowlę ma biegunkę lub/i wymiotuje. Za infekcję układu pokarmowego u maluchów odpowiadają najczęściej rotawirusy. Wywołują biegunkę, wymioty. Choroba zazwyczaj przebiega z niewysoką gorączką. Zatrucie pokarmowe u niemowląt i małych dzieci jest mało prawdopodobne - przecież jedzą produkty świeże, gotowane w domu lub sterylnie produkowane i pakowane w słoiczki.

Co robić?

Pojcie malca, często przystawiając go do piersi lub co chwila proponując mu małe porcje przegotowanej niegazowanej wody mineralnej.

Jeśli dziecko odmawia picia, nie moczy pieluch (od trzech godzin nie zrobiło siusiu ani razu), ma karminowe, spierzchnięte usta, zapadnięte ciemiączko, płacze bez łez, a fałd skóry na brzuszku złapanej przez ciebie palcami nie rozprostowuje się od razu - natychmiast jedźcie do szpitala. Maluch jest odwodniony i trzeba mu podać kroplówkę! Nawet jeśli dziecko nie wydaje się odwodnione, ale ma mniej niż pół roku lub biegunka i wymioty trwają ponad 6 godzin, koniecznie skonsultujcie się z lekarzem. Maluch kaszle. Kaszel u niemowlęcia jest sygnałem niepokojącym. Choć jego przyczyna może być też błaha (np. spływający do gardła nadmiar śliny, który towarzyszący ząbkowaniu), nie należy go lekceważyć. Zwykle jest bowiem objawem infekcji wirusowej lub bakteryjnej.

Co robić?

Idźcie do lekarza. Pediatra osłucha malca i sprawdzi, czy kaszel jest jedynie wynikiem podrażnienia gardła i odkrztuszania wydzieliny spływającej z nosa podczas przeziębienia, czy też słychać niepokojące zmiany w oskrzelach lub płucach. On też zdecyduje, czy infekcję można leczyć w domu, czy w szpitalu.

Dziecko ma szczekający kaszel, chrypkę, kłopoty z oddychaniem, zaczyna się dusić. To objawy zapalenia krtani, choroby groźnej dla małych dzieci. Budowa krtani u maluchów jest inna niż u dorosłych i niewielki obrzęk jej tkanki może spowodować niebezpieczną duszność. Choroba często atakuje nocą.

Co robić?

Natychmiast wezwijcie pogotowie, bo infekcja może postępować błyskawicznie. Czekając na pomoc, weźcie dziecko na ręce, okryjcie je kocem i stańcie z nim przy otwartym oknie - jeśli na dworze jest chłodno. Zimne powietrze pomoże hamować obrzęk krtani. Jeśli za oknem jest ciepło, wejdźcie do łazienki, odkręćcie gorącą wodę i puście ją do wanny, tak by pomieszczenie wypełniła gorąca para. Wilgotne powietrze ułatwia oddychanie. (Uwaga, nigdy nie należy robić dziecku parówki nad miską z gorącą wodą, bo można niechcący je poważnie oparzyć).

Lekarz, poda maluchowi lek sterydowy, który natychmiast zmniejszy obrzęk krtani. Zapalenie krtani u małego dziecka trzeba czasem leczyć w szpitalu.

Maluch gorączkuje, bardzo płacze, trze ucho rączką lub pociera je o poduszkę. To wygląda na ostre zapalenie ucha. Choroba lubi atakować późnym wieczorem. Często jest następstwem infekcji z katarem. Co robić?

Nie próbujcie "zaglądać" do ucha, czyścić go ani podawać maluchowi żadnych kropli. Wezwijcie lekarza lub jedźcie na ostry dyżur laryngologiczny. Jeśli to rzeczywiście zapalenie ucha, być może trzeba będzie podać dziecku antybiotyk. Dziecko ma bardzo wysoką temperaturę. Wysoka, przekraczająca 39 stopni C temperatura świadczy o infekcji wirusowej lub bakteryjnej. Dziecko koniecznie powinien szybko zobaczyć lekarz. Co robić?

Podajcie maluchowi odpowiedni do wieku lek przeciwgorączkowi. Utrzymująca się bardzo wysoka temperatura niekiedy wywołuje u malutkich dzieci drgawki gorączkowe. Szybkie podanie leku może temu zapobiec.

Wezwijcie lekarza na wizytę domową. Czekając na nią zróbcie maluchowi kąpiel o temperaturze o 2-3 stopnie niższej od aktualnej ciepłoty ciała. To powinno nieco obniżyć gorączkę. Nie ubierajcie dziecka po kąpieli ciepło (wystarczy lekka koszulka, pielucha, skarpetki), nie przykrywajcie kołderką.

Dawajcie dziecku dużo pić. Niemowlę karmione naturalnie, wystarczy często przystawiać do piersi. Malca karmionego mlekiem modyfikowanych należy dodatkowo poić przegotowaną, niegazowaną wodą mineralną.

Jeśli maluch nie ma innych objawów choroby (katar, kaszel, ból gardła, ucha), lekarz zapewne zleci badanie moczu (by wykluczyć infekcję dróg moczowych), powie jak dawkować lek przeciwgorączkowy i jak postępować w razie drgawek gorączkowych.

U starszych niemowląt taka utrzymująca się przez trzy dni gorączka bez dodatkowych objawów infekcji to najczęściej trzydniówka. Gdy gorączka spadnie, na buzi, tułowiu, czasem kończynach pojawi się drobna, plamista wysypka. U malca wystąpiły drgawki gorączkowe. Wygląda to dość przerażająco: gorączkujący malec nagle traci kontakt z rzeczywistością, nie reaguje na nic, może zsinieć, przestać oddychać, ślinić się pieniście, jego kończyny mogą drżeć, oczy są półprzymknięte, czasem stają w słup. Taki atak może trwać od kilkudziesięciu sekund nawet do pół godziny, choć najczęściej mija po kilku minutach. Co robić?

Nie wpadajcie w panikę. Ułóżcie dziecko np. na łóżku, najlepiej na boku. Sprawdźcie, czy nie ma nic w buzi, nie układajcie go na poduszce, by nie zakrztusiło się śliną. Wezwijcie pogotowie!

Po ataku maluch jest senny, dajcie mu odpocząć. Być może lekarz zdecyduje, że dziecko trzeba poobserwować w szpitalu. W ciągu tej samej infekcji drgawki raczej się nie powtarzają, ale mogą wystąpić ponownie przy jednej z kolejnych chorób przebiegających z wysoką gorączką. Lekarz powie wam, jak postępować na wypadek następnych ataków. Poproście go na wszelki wypadek o receptę na lek przeciw drgawkom do stosowania domowego. Jeśli atak się powtórzy, będziecie mogli dziecku szybko pomóc. Takie napady zdarzają się u dzieci od mniej więcej 9. miesiąca życia i mijają najczęściej do 4. roku życia.

Dziecko nie ma typowych objawów choroby, ale coś w jego zachowaniu bardzo was niepokoi.

Intuicja rodziców jest niebywała. Wy najlepiej znacie swoje dziecko i wiecie, kiedy dzieje się coś, co odbiega od normy.

Co robić?

Idźcie z malcem do pediatry, najlepiej takiego, który zna i leczy dziecko przy okazji większości infekcji. Może trzeba wykonać podstawowe badania (choćby tanie i nieinwazyjne badanie moczu, którego wynik daje ważne wskazówki). Nawet jeśli się okaże, że przyczyna zmiany zachowania była błaha, odzyskacie spokój. Gotowi na wszystko Wasze dziecko może być okazem zdrowia, ale na wszelki wypadek sprawdźcie i zanotujcie sobie potrzebne adresy i telefony do placówek zdrowia, w których możecie uzyskać pomoc w nagłych wypadkach. W poradni, w której leczycie i szczepicie dziecko, uzyskacie namiary na najbliższe ośrodki zdrowia prowadzące dyżur w weekendy i święta. Sprawdźcie też, jak dojeżdża się do najbliższego szpitala dziecięcego i gdzie jest izba przyjęć. W widocznym miejscu zapiszcie telefon do waszego pediatry, ewentualnie telefon do placówki medycznej, w której macie wykupiony abonament, oraz telefon do pogotowia. Oby ten ostatni nigdy wam się nie przydał! Jednak warto go znać, bo w nagłych przypadkach musicie działać pewnie i szybko. Telefony na pogotowie (NR KIERUNKOWY) 999 lub 112 (Z KOMÓRKI) są bezpłatne

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.