Alergia na roztocza kurzu

Powoli nadchodzą mrozy. Nic nie pyli, nawet pleśnie jakby przysnęły... To dlaczego nasz mały alergik znowu zaczął kichać i się drapać? No cóż, czas zacząć walkę z roztoczami.

Nastały chłodniejsze dni, opadły liście, siąpi. Okna z non stop otwartych przeszły w stan zamknięcia. Włączono ogrzewanie. Tym samym powstał raj dla roztoczy - żyjątek, które uprzykrzają życie alergikom. A w raju, jak wiadomo, jest cudownie. Małe pajęczaki zwiększają więc swoją liczebność, więcej jedzą i są bardziej aktywne.

Warto pamiętać, że u małych dzieci uczulenie na roztocze (a właściwie na ich odchody) objawia się nie tylko ze strony układu oddechowego. Niekiedy (i to wcale nierzadko) maluch reaguje na nie wysypką. Rodzice szukają wówczas alergenu pokarmowego i są bardzo zdziwieni, że pojawiły się zmiany skórne, mimo braku nowego produktu w diecie. Ja też tak szukałam. Jak się pewnie domyślacie - bezskutecznie. W końcu zrozumiałam, że coś przeoczyłam. Zadzwoniłam do naszej pani alergolog i po krótkiej rozmowie już wiedziałam, kim jest nasz nowy wróg. Na szczęście dowiedziałam się też, jak z nim skutecznie walczyć. Nie jest to ciężki bój, ale wymaga konsekwencji i pewnych nakładów finansowych. Najważniejsze to odebrać pajęczakom prowiant, czyli złuszczony naskórek.

Poznajcie wypróbowane, skuteczne sposoby na pozbycie się roztoczy z domu.

Skuteczne odkurzanie

Zła wiadomość: w miesiącach zwiększonej aktywności roztoczy musimy odkurzać codziennie.

Dobra wiadomość: gdy będziemy odkurzać mieszkanie odkurzaczem wyposażonym w filtr HEPA, nasza ciężka praca nie pójdzie na marne. Warto jednak wiedzieć, że filtr HEPA staje się godny zaufania dopiero wtedy, gdy figuruje przy nim numer 13 lub 14. Dobrze jest o tym pamiętać, gdy będziemy wybierać się do sklepu po nowy, lepszy odkurzacz.

Szczelne opakowanie

Pokrowce antyroztoczowe to w domu alergika podstawa. Zwłaszcza zimą, gdy nie sposób kołdrę i poduszki prać tak często, jak zalecają lekarze alergolodzy.

Przez wiele lat borykałam się z nocnym katarem, nie mając pojęcia, co jest jego przyczyną. Gdy urodziłam alergika, musiałam założyć pokrowce na wszystkie łóżka. I wtedy pierwszy raz się wyspałam. Wiosną i latem zakładam je tylko na materace, bo koce i jaśki piorę co tydzień (w minimum 60°C). Ale już od października opakowuję nimi także poduszki i kołdry. Warto!

Moc ultradźwięków

Od pewnego czasu na polskim rynku dostępne są niewielkie, acz skuteczne urządzenia emitujące ultradźwięki, które zaburzają cykl rozwojowy i żywieniowy roztoczy.

Ponoć potrafią również neutralizować ich alergeny białkowe. Mam takie urządzenie w domu od niedawna, ale muszę przyznać, że sprawdza się naprawdę nieźle. Szczególnie polecałabym je tym, którzy mimo przeciwwskazań mają w mieszkaniu dywany, wykładziny dywanowe czy tapicerowane meble.

Takie urządzenie warto także kupić wtedy, gdy nie chce nam się każdego dnia odkurzać.

Pomocna krioterapia

Nienawidzę roztoczy, choć mam z nimi coś wspólnego - nie lubię mrozu.

Dlatego zimą, zwłaszcza w dni, w które temperatura spada do około

-20°C, warto wietrzyć pościel pod gołym niebem: w ogrodzie, jeśli go mamy, lub na balkonie czy tarasie. Jeśli nie mamy takich możliwości, to chociaż wkładajmy do zamrażarki poduszki. I pluszaki dziecka! Oprócz tego obniżajmy temperaturę w sypialniach. W naszych jest zawsze nie więcej niż 18°C. Dobrze się śpi, gdy jest chłodniej. Także roztoczom, które w niższych temperaturach zupełnie tracą swój zwykły rezon.

Więcej o:
Copyright © Agora SA