Rzeczywiście są witaminy, które rozpuszczają się tylko w tłuszczach (A, D, E i K). Przed podaniem przecieru owocowo-warzywnego można więc ewentualnie podać maluchowi pierś, mleko matki zawiera bowiem dobrze przyswajalny tłuszcz.
Jeśli chodzi o zupki jarzynowe ze słoiczków, to zawsze zawierają tłuszcz, najczęściej roślinny, więc nie ma potrzeby dodawania do nich czegokolwiek. Jeżeli gotuje Pani zupkę sama, rzeczywiście warto dodać do niej odrobinę masła. Przeciwskazaniem może być jedynie alergia dziecka na białko mleka krowiego. Wtedy należy użyć oliwy z oliwek.
Przekonanie, że dzieciom powinno się ograniczać ilość tłuszczu, jest błędne. Nie tylko nie szkodzi on, ale wręcz wspomaga budowanie układu nerwowego. Brak tłuszczu w diecie może natomiast spowodować wiele złego, np. problemy z wypróżnieniem, słaby przyrost masy ciała, niedobór witamin rozpuszczalnych właśnie w tłuszczu.
Jeśli matka prawidłowo się dożywiała w czasie ciąży i nadal w okresie karmienia naturalnego jej dieta jest urozmaicona, a także przyjmuje specjalne preperaty witaminowe i mikroelementy dla matek karmiących, to nie ma potrzeby podawania niemowlęciu dodatkowo witamin - oczywiście poza wspomniana przez Panią witaminą D.
Podanie preperatu witaminowego tak małemu niemowlęciu powinien zlecić lekarz opiekujący się dzieckiem, jeżeli z jakichś względów uzna za konieczne wzbogacenie jego diety.