Myślę, że nie mają Państwo szczególnych powodów do obaw. Prawie nie ma dzieci (z moimi własnymi włącznie), które nie "zaliczyłyby" w swym życiu co najmniej jednej ostrej biegunki, niekiedy kończącej się w szpitalu pod kroplówką. Z reguły dożylne nawadnianie jest leczeniem wystarczającym i antybiotykoterapia jest zbędna. Bardzo często dziecko ma ostrą biegunkę wirusową, a posiew kału wykazuje bakterie, które wcale nie są przyczyną objawów. Trzeba pamiętać, że w naszych jelitach bytuje ok. 400 gatunków bakterii, a wśród nich - przejściowo lub na stałe - można znaleźć także bakterie zaliczane do chorobotwórczych. Nie znaczy to jednak, że muszą one być szkodliwe dla nosiciela. Kwestią problematyczną, choć dziś już nie do rozstrzygnięcia, pozostaje to, czy w przypadku obu biegunek syna konieczna była antybiotykoterapia. Być może nie. W każdym razie pragnę Panią uspokoić - naprawdę nie ma powodów do obaw, a zwłaszcza do rozpoczynania leczenia.