Zatkane kanaliki łzowe

Mojemu dziecku od urodzenia łzawi oko. Lekarz dał skierowanie na udrożnienie kanalika łzowego. Dowiedziałam się, że zabieg robi się pod narkozą. Czy jest on bezpieczny dla dziecka, które ma dopiero sześć miesięcy? Czy zawsze kończy się powodzeniem, czy mogą po nim wystąpić jakieś powikłania? Co może się stać, jeśli jednak nie zdecyduję się na zabieg?

Jest to zabieg bezpieczny, który, niestety, nie zawsze kończy się powodzeniem i czasami należy go powtarzać. Na temat powikłań związanych z niepoddaniem się temu zabiegowi trudno mi się wypowiadać, jeśli nie widzę dziecka. Ustawiczne ropienie i stan zapalny spojówek, konieczność stałego podawania kropli są uciążliwe i mogą być, choć rzadko, przyczyną na przykład uszkodzenia rogówki. Obecnie panuje pogląd, że w typowych przypadkach z zabiegiem można czekać do "nastego" miesiąca życia, stosując w tym czasie masaże i leczenie miejscowe, czyli krople. Należy też wtedy bacznie obserwować dziecko, by nie przeoczyć sytuacji, w której zakażenie zaczęło się szerzyć na okoliczne tkanki, w tym na rogówkę. Jeśli pomimo takiego zachowawczego postępowania nie nastąpi udrożnienie kanalika łzowego, wtedy bezwzględnie trzeba będzie wykonać zabieg udrażniający.

Mój dwuletni synek ma od urodzenia zatkany jeden kanalik łzowy. Drugi - dzięki masażom i kroplom - udało się nam wyleczyć, choć trwało to prawie rok. Nie wiemy, co robić. Zaniechaliśmy już wszelkich prób, bo liczymy na to, że może kanalik sam się z czasem rozszerzy. Chcemy poczekać z ewentualnym zabiegiem, aż synek skończy 6 lat (tuż przed pójściem do szkoły). Czy nasza decyzja jest słuszna?

Zatkane kanaliki łzowe to częsta dolegliwość u niemowląt, na szczęście zazwyczaj ustępuje sama po kilku miesiącach. Schorzenie to jest dość uciążliwe: oczy są ciągle załzawione, w kącikach zbiera się gęsta, ciemnożółta wydzielina. Nie leczone może powodować obrzęk powiek, przekrwienie spojówek i ropienie oczu. Na początku zaleca się masaże i ewentualnie krople obkurczające i przeciwbakteryjne, ale - jak Pani pisze - pomogły one odblokować tylko jeden kanalik. Jeśli to nie skutkuje, wskazany jest drobny zabieg udrażniający.

Oczywiście decyzja o przeprowadzeniu zabiegu należy do Państwa, ale uważam, że dalsze oczekiwanie nie ma już sensu. Myślę, że powinni Państwo poddać syna zabiegowi, który trwa tylko kilka minut i jeśli zostanie wykonany w znieczuleniu, będzie całkowicie bezbolesny.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.