Trudno dociec przyczyn tak wczesnej próchnicy. Czasem tak bywa, że bardzo dbamy o zęby, a one i tak się psują. Może to po prostu geny. W Polsce prawie nigdzie nie fluoryzuje się wody pitnej (o stężenie fluoru w wodzie w danej miejscowości można się dowiedzieć w Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej). Dlatego też na wodę nie ma co liczyć i koniecznie trzeba jak najszybciej rozpocząć u synka leczenie chorych zębów oraz profilaktykę zębów stałych.
Po pierwsze, radziłbym zacząć podawać małemu fluor w tabletkach. W aptekach można kupić na receptę Zymafluor, synkowi należy dawać jedną tabletkę (0,5 mg) dziennie. Po drugie, proszę pójść z dzieckiem do stomatologa. Próchnicę u dzieci leczy się tak samo jak u dorosłych, chociaż u Pani synka na wypełnianie dużych ubytków w zębów mlecznych może być już za późno. Wtedy bywa konieczne usuwanie najbardziej zniszczonych zębów. Z wizytą lepiej nie zwlekać, bo u tak małego dziecka próchnica rozwija się bardzo szybko. Doprowadzić to może do rozmaitych komplikacji ogólnych, a także silnego bólu zębów. Stomatolog zdecyduje też, w jaki sposób uzupełnić niedobór fluoru, kiedy i w jaki sposób przeprowadzić fluoryzację kontaktową, czyli pokrywanie co trzy miesiące powierzchni zębów preparatem z fluorem.
Co do włosów, to niektórzy mówią, że "włosy to nie trawa i strzyżenie im nie pomoże". Proszę jednak strzyc małego krótko, choć może nie na łyso. Na pewno mu to nie zaszkodzi, a chłopcu nawet ładniej w takiej fryzurze. Myślę, że z czasem włosy same się wzmocnią.