Czy tylko Vojta?

Mój dziesięciotygodniowy synek ma nieprawidłowe odruchy neurologiczne: odchyla głowę do tyłu, wygina się, nie podciąga rączek ułożonych wzdłuż tułowia, ma trudności w ssaniu, ulewa podczas picia i karmienia. USG głowy jest prawidłowe, syenk reaguje na głos, uśmiecha się, potrafi złączyć rączki. Jest leczony metodą Vojty w ośrodku rehabilitacyjnym. Czy to jedyna metoda? Czy stan synka może się pogorszyć w trakcie rehabilitacji i czy ćwiczenia mogą mu zaszkodzić? Czy można przerwać ćwiczenia i czy można zmieniać metodę ćwiczeń, a jeśli tak to, po jakim czasie? Jakie są rokowania?

Jeśli u dziecka stwierdzono nieprawidłowe odruchy neurologiczne, to najważniejszą sprawą jest jak najszybsze rozpoczęcie rehabilitacji: tylko wtedy daje ona lepsze efekty i można mówić o dobrych rokowaniach na przyszłość. Dobrze prowadzona rehabilitacja (bez względu na stosowaną metodę) nie może wpłynąć na pogorszenie się stanu dziecka. Zaszkodzić może tylko przerwanie rehabilitacji, zbyt późne jej wprowadzenie lub za mała intensywność.

Nie wszystkie dzieci dobrze znoszą rehabilitację metodą Vojty i dlatego coraz częściej stosuje się inną metodę - Bobathów, znacznie lepiej akceptowaną przez niemowlęta. Nie znaczy to jednak wcale, że metoda Vojty jest zła i należy z niej zrezygnować. Metodę ćwiczeń można zmienić, nawet z dnia na dzień, i nie ma to żadnego wpływu na zdrowie dziecka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.