Moja rada jest prosta. Kochać dziecko takim, jakie jest, i nie zważając na książki, zdać się na własny instynkt. Dziecko w tym wieku budzi się w nocy z wielu powodów (na przykład z powodu ząbkowania), którym na ogół nie mamy rady. Doświadczenie pokazuje, że większość dzieci prędzej czy później opuszcza rodzinne łoże i ląduje we własnym łóżku. Dziecku w tym wieku jeszcze nic się nie da wytłumaczyć, a wojna z nim może tylko przynieść szkody i na ogół kończy się klęską. Radziłbym nieco poczekać z radykalnymi posunięciami, a konsekwentne ćwiczenia odłożyć na później.
Dzieci w wieku Pani córki w ciągu dnia mają tyle ważnych spraw do załatwienia, że bardzo często nie dojadają. Dużo ważniejsze niż jedzenie jest dla nich poznawanie otoczenia i zdobywanie nowych doświadczeń. Dlatego przeważnie maluchy zaspokajają tylko pierwszy głód i szybko pędząc do swoich spraw, natomiast w nocy budzą się, bo są głodne.
Nie mam specjalnej rady dla Pani. Można spróbować, choć skutki nie są gwarantowane, przypilnować córkę przy jedzeniu, a jeśli to się nie uda - wprowadzić siedem posiłków zamiast pięciu. Z podawania butli w nocy raczej bym zrezygnował, przede wszystkim z obawy przed próchnicą butelkową. Za to radziłbym tuż przed snem dawać małej bardziej kaloryczne jedzenie (np. tłuste mleko z dużą ilością ryżu), ale łyżeczką, nie w butelce.