Reanimacja

Gdy małe dziecko straci przytomność i nie oddycha, musimy natychmiast rozpocząć reanimację.

Jeśli w domu jest jeszcze ktoś, wzywa karetkę pogotowia . Jeśli nie, robimy to sami po wykonaniu najbardziej naglących czynności.

Ratując dziecko, zawsze ustawiamy się z jego boku i klękamy na wysokości głowy lub piersi.

Układamy malca na wznak na twardym podłożu (np. na stole) i sprawdzamy, czy nie ma nic w ustach (o zadławieniu pisaliśmy w zeszłym miesiącu). Nieprzytomny człowiek ma zwiotczałe mięśnie przełyku i krtani, co też może blokować drogi oddechowe. Dlatego kładziemy jedną rękę na czole dziecka, a kciuk drugiej na brodzie, odchylamy jego głowę do tyłu i wysuwamy dolną szczękę ku przodowi. Jeśli oddech nie powrócił, rozpoczynamy sztuczne oddychanie.

Sztuczne oddychanie

Robimy naturalny wdech, obejmujemy szczelnie ustami usta malca, zatykamy mu palcami nos i wdmuchujemy powietrze tak, by pierś dziecka uniosła się jak przy głębokim wdechu.

Uwaga! Jeżeli ratujemy niemowlę, ustami obejmujemy usta wraz z nosem i musimy uważać, by nie wdmuchiwać powietrza zbyt mocno.

Jeśli sztuczne oddychanie jest prowadzone skutecznie, klatka piersiowa unosi się przy każdym wdechu, a potem opada. Jeżeli tak się nie dzieje, trzeba jeszcze raz sprawdzić, czy głowa jest ułożona prawidłowo. Gdyby to nie pomogło, musimy wziąć pod uwagę zablokowanie dróg oddechowych przez ciało obce i spróbować je usunąć. Jeśli nie uda się zrobić tego za pierwszym razem, na przemian ponawiamy próby i wdmuchujemy powietrze.

Po wykonaniu pięciu oddechów sprawdzamy, czy nie ustało krążenie krwi - uciskamy dwoma palcami jedną z tętnic szyjnych biegnących po obu stronach krtani. (U niemowlęcia łatwiej wyczuć puls na tętnicy ramiennej, w połowie odległości między łokciem a barkiem). Jeśli w ciągu pięciu sekund wyczujemy pulsowanie, kontynuujemy akcję oddechową aż do przyjazdu karetki, chyba że dziecko zacznie oddychać samo. Jeżeli tętno jest poniżej 60 uderzeń na minutę albo go nie wyczuwamy lub stwierdzimy, że dziecko nie przełyka śliny, nie porusza rękami ani nogami, co pośrednio świadczy o braku krążenia, to powinniśmy rozpocząć masaż serca. Robimy to także wtedy, gdy trudno nam ocenić, czy krążenie jest zachowane czy nie.

Masaż serca

Prowadzimy go równolegle ze sztucznym oddychaniem w rytmie pięć uciśnięć klatki piersiowej na jeden wdech. Technika różni się nieco w zależności od wieku dziecka, tempo natomiast niezależnie od wieku ratowanego powinno wynosić mniej więcej 100 uciśnięć na minutę. Jeśli wcześniej nie było na to czasu, po minucie reanimacji wzywamy pogotowie, o ile to możliwe, nie przerywając akcji ratowniczej.

Jeżeli dziecko nie oddycha, ale tętno jest już wyczuwalne, w dalszym ciągu prowadzimy sztuczne oddychanie w tempie 1 oddech co 3 sekundy i po każdych 20 oddechach upewniamy się, czy tętno nie zanikło. Jeśli nie udało się przywrócić tętna, nie rezygnujemy z masażu serca. Reanimację prowadzimy aż do przyjazdu karetki pogotowia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA