Zespół złego wchłaniania

Jeżeli usłyszysz od lekarza, że twoje dziecko cierpi na zespół złego wchłaniania - nie wpadaj w panikę, tylko uzbrój się w cierpliwość.

Zespół złego wchłaniania to schorzenie spowodowane niewłaściwą pracą jelita cienkiego, które nie jest w stanie wchłonąć składników pokarmowych niezbędnych do rozwoju organizmu.

Każde jelito cienkie pokryte jest od wewnątrz tzw. kosmkami, przypominającymi aksamit lub tkaninę frotte. To właśnie przez ich cienkie ścianki składniki pokarmowe przenikają do naczyń krwionośnych i wraz z krwią docierają do wszystkich zakamarków organizmu.

Czasem kosmki przestają pełnić swoją funkcję. Ulegają zniszczeniu, zanikają, a przez to zmniejsza się powierzchnia jelita, na której odbywa się trawienie i wchłanianie pokarmu. Dziecku nie przynosi wtedy korzyści nawet najbogatsza dieta, ponieważ to, co zje, i tak nie może zostać w pełni wykorzystane przez organizm.

Skąd się to bierze?

Przyczyną mogą być przewlekłe infekcje bakteryjne jelita, zakażenie pasożytami, częste stosowanie antybiotyków, nietolerancja mleka krowiego lub nietolerancja glutenu (czyli celiakia).

Zespół złego wchłaniania nie jest tylko dziecięcą przypadłością. Zaburzenie to dotyka także dorosłych, choć nie musi dawać bardzo widocznych objawów. Chore jelito osoby dorosłej może dość długo dostarczać organizmowi odpowiednią ilość białek, tłuszczów, węglowodanów i kalorii, ale w przypadku dziecka nie jest to możliwe. Szybko rozwijający się organizm malucha ma znacznie większe potrzeby i gwałtowniej reaguje na wszelkie niedobory pokarmowe.

Sygnały ostrzegawcze

Zespół złego wchłaniania ujawnia się na ogół w pierwszych dwóch latach życia, a pierwsze objawy zwykle występują w szóstym lub dwunastym miesiącu. Często organizm dziecka reaguje na wzbogacenie diety o nowe pokarmy.

Co powinno zaniepokoić:

brak przyrostu masy ciała;

luźne, obfite, cuchnące i jakby tłuste stolce;

utrata apetytu;

zły nastrój - rozdrażnienie, skłonność do marudzenia.

Tych sygnałów nie należy lekceważyć, ponieważ zespół złego wchłaniania, jeżeli nie jest leczony, może doprowadzić do poważnych zaburzeń w rozwoju dziecka. Leczenie (które powinno być podjęte jak najwcześniej), polega na wykluczeniu z jadłospisu malca tego składnika, który wywołuje zaburzenia w pracy jelita cienkiego. Lekarz ustali odpowiednią dietę, której należy odtąd przestrzegać.

Może przyczyną jest mleko?

Najczęściej okazuje się, że z diety dziecka trzeba wykluczyć krowie mleko. Alergia na mleko i jego przetwory może być uwarunkowana genetycznie. Organizm dziecka reaguje zapaleniem błony śluzowej jelita i zakłóceniami w pracy kosmków. Dolegliwości, takie jak wysypka, ulewanie lub biegunka z krwią, mogą pojawić się już w pierwszych tygodniach życia i całkowicie ustąpić dzięki przestrzeganiu odpowiedniej diety.

A może to celiakia?

Dziecko, którego organizm nie toleruje glutenu (dotknięte celiakią), nie może jeść pokarmów zawierających białko z ziaren pszenicy, jęczmienia, owsa i żyta. Znajduje się ono w kaszach, płatkach, mące, chlebie, makaronach itp.

Po zetknięciu z glutenem kosmki jelitowe zanikają i jednocześnie dochodzi do pobudzenia układu immunologicznego dziecka. Następstwem tego mogą być biegunki, słaby przyrost wagi, niedobór wzrostu i przewlekła niedokrwistość wywołana niedoborem żelaza. Nietolerancja glutenu jest uwarunkowana genetycznie i trwa przez całe życie.

Jeśli istnieje podejrzenie, że dziecko ma celiakię, koniecznie trzeba mu zrobić specjalistyczne badania. Bardzo ważne jest potwierdzenie diagnozy przed wprowadzeniem diety.

Aby zmniejszyć ryzyko zachorowania na pełnoobjawową celiakię, dzieci do 10. miesiąca nie powinny dostawać glutenu. Dzięki stosowaniu takiej profilaktyki choroba ta rzadziej występuje we wczesnym niemowlęctwie, kiedy to zespół złego wchłaniania może spowodować większy uszczerbek na zdrowiu. Rzadziej też pojawiają się wszystkie objawy celiakii.

Polubić dietę

Pamiętaj, że twoje dziecko nie jest ciężko chore, wymaga po prostu trochę innego jedzenia. Z pewnością dość szybko opanujesz sztukę dostosowywania do jego potrzeb potraw jedzonych przez resztę rodziny. Wcale nie będziesz musiała gotować codziennie dwóch obiadów. Maluch nie tolerujący mleka dostanie zupę bez śmietany. Dziecko na diecie bezglutenowej zje na drugie danie ryż zamiast makaronu.

Koniecznie powiedz rodzinie i znajomym, jakich produktów malec nie może jeść. Nastaw się na to, że niektórym osobom (choć są bardzo dorosłe) trzeba będzie o tym przypomnieć kilkakrotnie. Wychodzą one bowiem z założenia, że dziecku, któremu nie wolno jeść pszennych ciasteczek, jedno malutkie na pewno nie zaszkodzi. Może takim osobom warto opowiedzieć dobitnie o kosmkach jelitowych?

Zamień się w tropiciela

Konieczność przestrzegania diety po pewnym czasie uczyni z ciebie wytrawnego i dociekliwego klienta sklepów spożywczych. Wszystko dlatego, że podstępny gluten ukrywa się nie tylko w pieczywie, makaronie czy ciastkach. Można go znaleźć także w parówkach, żółtym serze albo serku homogenizowanym.

Zanim więc kupisz cokolwiek, musisz dokładnie zbadać skład wybranego produktu i odłożyć go na półkę, gdy coś wzbudzi twoje wątpliwości.

Jeśli drzemie w tobie prawdziwy duch odkrywcy, możesz posunąć się dalej i domowym sposobem przeprowadzić eksperyment. Na odrobinę podejrzanego produktu spuszczasz kroplę płynu Lugola lub jodyny (dostaniesz je w aptece bez recepty). Pod ich wpływem skrobia zabarwia się na kolor granatowo-fioletowo-czarny.

To nie jest zaraźliwe

Trochę wysiłku będzie wymagało zorganizowanie życia towarzyskiego twojego malca. Zanim się spostrzeżesz, pójdzie do przedszkola, a potem do szkoły. Nie bój się przyjęć urodzinowych, wycieczek, obozów. Tłumacz dziecku, dlaczego nie może jeść pewnych potraw, i przypominaj o tym co pewien czas. Nie jest tak trudno przygotować prowiant na biwak, a z powodu diety życie towarzyskie dziecka nie powinno być ograniczane.

Jeśli uda ci się jak najwcześniej traktować ograniczenia dietetyczne jako coś normalnego i oczywistego - dziecku będzie się z tym żyło znacznie łatwiej. A przecież o to chodzi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.