Higiena na wesoło!

Nie namawiamy nikogo do obsesyjnego szorowania rąk po każdym kontakcie ze światem. Są jednak sytuacje, w których umycie rąk jest absolutną koniecznością.

Małe dzieci, spontaniczne i nieznające ograniczeń właściwych dorosłym, potrafią z zapałem badać rączkami kocią kupę w piaskownicy i sedesową muszlę w przedszkolnej toalecie. A w dodatku po takich eksperymentach bardzo często wkładają ręce do buzi. Dlatego tak ważne jest, by praktyka częstego mycia rąk stała się dla dziecka nawykiem.

Prawidłowe mycie rąk usuwa z dłoni bakterie, wirusy i mikroorganizmy, które mogą być powodem wielu infekcji, chorób odzwierzęcych, poważnych schorzeń układu pokarmowego i zarażeń pasożytami. Częste mycie rąk zmniejsza ryzyko tych infekcji.

KIEDY KONIECZNIE TRZEBA MYĆ RĘCE

Warto od małego uczyć dziecko, że trzeba myć ręce: w następujących sytuacjach:

zawsze, gdy są brudne;

po każdym wyjściu z toalety;

przed jedzeniem;

po powrocie do domu;

po zabawie ze zwierzętami;

po dmuchaniu nosa i zasłanianiu ust, kiedy się kicha lub kaszle;

po wizycie w piaskownicy;

po kontakcie z surowym mięsem, jajkami i innymi produktami odzwierzęcymi;

po kontakcie z odchodami zwierząt i ludzi;

w innych sytuacjach związanych z większym ryzykiem kontaktu z chorobotwórczymi bakteriami i wirusami (na przykład po wizycie w przychodni, szpitalu, aptece, zwłaszcza w sezonie grypowym, po wizycie w zoo, po spenetrowaniu przez dziecko domowego kosza na śmieci).

NAUKA KROK PO KROKU

Dziecko uczy się przez naśladowanie zachowań najbliższych. Dlatego tak ważne jest, by mycie rąk było w domu czymś zupełnie naturalnym.

Mycie rączek może stać się przyjemnym rytuałem już dla maleńkiego dziecka. Takie, które potrafi siadać, możemy posadzić sobie na kolanach przy umywalce i zamienić mycie rąk w miłe pluskanie w ciepłej wodzie i zabawę pieniącym się mydłem (uwaga na oczy!). Trochę starsze dziecko (takie, które już potrafi chodzić) można uczyć samodzielnego mycia rąk, początkowo wspólnie z mamą lub z tatą.

Warto poszukać sposobów, dzięki którym maluch polubi łazienkowy rytuał. Pomóc mogą różne zabawy, np. puszczanie mydlanych baniek, robienie piany, kąpanie lalki i mycie zabawek.

Warto również wspólnie oglądać przyjazne, instruktażowe książeczki dla dzieci opowiadające o myciu rąk. Uwaga: nie można straszyć dzieci hordami bakterii ani perspektywą ciężkich chorób - takie sposoby, jak wszystkie metody wychowawcze oparte na strachu, przynoszą więcej szkody niż pożytku.

MAGICZNE 20 SEKUND

Równie ważne jak wykształcenie nawyku mycia rąk jest opanowanie odpowiedniej techniki, czyli nauczenie dziecka tego, jak ma to robić. A więc pokażmy na własnym przykładzie, że:

Do mycia rąk używamy zawsze ciepłej wody. Tę konieczność wytłumaczymy, demonstrując zmywanie z czegoś tłustych plam. Dziecko samo zobaczy, że zimna woda nie zmywa brudu. Uwaga: póki maluch nie nauczy się ustawiać bezpiecznej (nie za gorącej) temperatury wody w kranie, musi to robić dorosły.

Myjemy ręce co najmniej 20 sekund. Łatwo pokazać dziecku, ile to czasu, nastawiając sekundnik lub wybierając piosenkę, która nucona w zwykłym tempie trwa właśnie tyle czasu. Oczywiście, jeśli ręce są w widoczny sposób nadal brudne, myjemy je do skutku.

Mycie rąk nie polega na poklepaniu mydła i spłukaniu dłoni wodą. Ważna jest technika i właściwa kolejność: podwijamy rękawki, odkręcamy wodę, moczymy ręce, namydlamy dłonie i starannie spłukujemy, a następnie wycieramy ręcznikiem, pamiętając o zakamarkach między palcami. W utrwaleniu tej kolejności może pomóc rysunkowa instrukcja, przygotowana razem z dzieckiem i powieszona w widocznym miejscu w łazience.

MYDŁO ANTYBAKTERYJNE

O ile w zwykłych, codziennych sytuacjach nie ma potrzeby używania do mycia rąk specjalnego mydła antybakteryjnego (lekarze wręcz odradzają używania tego rodzaju mydeł, także przez dorosłych), to warto mieć w domu tego rodzaju preparat na wypadek sytuacji szczególnej, takiej jak przygoda z psią kupą, wizyta w szpitalu lub bliski kontakt z kimś ciężko chorym zakaźnie.

Na spacerze, w podróży czy podczas pobytu w miejscach, gdzie nie ma dostępu do wody ani mydła, przydadzą się wilgotne chusteczki lub specjalne żele przeznaczone do mycia rąk bez użycia wody.

RĘCZNIK, MYDŁO, PODNÓŻEK

W łazience przyda się kilka własnych, oddzielnych ręczników do rąk, w wybranych przez malucha wzorach i ulubionych kolorach (pamiętajmy o częstych zmianach ręczników). Ręcznik dla dziecka wieszamy na takiej wysokości, żeby maluch mógł z niego samodzielnie korzystać.

Pozwólmy dziecku wybrać w sklepie własne mydełko (np. w kształcie ulubionego zwierzątka) lub mydło w płynie.

Zadbajmy o to, by dziecko miało wygodny i bezpieczny dostęp do umywalki. Pomocny będzie stabilny podnóżek na gumowych antypoślizgowych podkładkach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.