Niewinny objaw czy początek poważnej choroby?

Te same symptomy mogą świadczyć o zupełnie różnych dolegliwościach. Jak zorientować się, kiedy mamy do czynienia z groźną sytuacją, a kiedy od lekarza usłyszymy uspokajające: "W tym wieku to normalne"?

Mało punktów w skali Apgar

To pierwsze badanie, jakiemu poddawane jest dziecko tuż po przyjściu na świat. Lekarz ocenia stan noworodka, biorąc pod uwagę pięć aspektów: oddychanie, liczbę uderzeń serca, zabarwienie skóry, napięcie mięśni i odruchy. W idealnej sytuacji maluch dostaje 10 punktów. Ale czy zdobycie mniejszej ilości punktów musi oznaczać coś złego?

Po pierwsze stan noworodka ocenia się nie tylko w pierwszej minucie życia, ale także w kolejnych. Wtedy te wyniki zazwyczaj poprawiają się. Z drugiej strony, zdarzają się przypadki, gdy maluch z "dziesiątką" po kilku godzinach zaczyna sinieć i lekarze diagnozują u niego ciężką wadę serca z natychmiastową kwalifikacją do operacji. Do punktacji Apgar należy więc podchodzić indywidualnie. Najważniejsze, jak maluch rozwija się w kolejnych minutach, godzinach, dniach życia.

Częste ulewanie

Ulewanie u niemowląt jest niemal normą. Spośród dzieci w wieku od 2 do 8 miesięcy zdarza się to mniej więcej połowie. I rzadko kiedy wymaga jakiegokolwiek leczenia - wystarczy dbać o to, by maluchowi po posiłku odbijało się, karmić częściej, ale w mniejszych porcjach i układać dziecko tak, by główka znajdowała się powyżej brzuszka pod kątem około 30 stopni.

Ulewanie może być oznaką poważniejszych dolegliwości, gdy zamienia się w wymioty, zwłaszcza chlustające, w których dostrzec można ślady krwi lub żółci, a dziecko słabo przybiera na wadze. Jeśli ulewanie utrzymuje się u dziecka starszego niż roczne, a także jeśli pojawia się nagle u niemowlaka, który przez pierwsze pół roku życia nie miał takich dolegliwości. Wszystko to może świadczyć o refluksie żołądkowo-przełykowym, który nieleczony może powodować nawracające zapalenia płuc lub przełyku.

Co ważne, każdą niepokojącą sytuację tego typu należy przedyskutować z lekarzem. Nawet jeśli miałoby się okazać, że nie jest to nic ponad zwyczajne niemowlęce ulewanie.

Szmer serca

Twój maluch ma sześć tygodni. Przychodzisz do pediatry na szczepienie, a ten, podczas badania, stwierdza: "Dziecko ma szmer serca". Trzeba przyznać, że taka diagnoza brzmi groźnie, bo natychmiast kojarzy się z wadami serca, operacjami, zagrożeniem życia. Prawda jest jednak taka, że większość szmerów u małych dzieci, a zwłaszcza u niemowląt, to tzw. szmery niewinne. Powstają one na skutek zawirowań krwi przepływającej przez jamy serca i nie wynikają z żadnej wady serca. Nie mają też wpływu na zdrowie dziecka.

Jednak ta świadomość nie zwalnia rodziców z konieczności pójścia do specjalisty. Każdy szmer musi zostać zbadany przez kardiologa, który w razie potrzeby zleci echo serca - nieinwazyjne i bezbolesne badanie, które rozwieje wszystkie wątpliwości co do przyczyny szmeru. A poza tym poważne wady serca najczęściej powodują także inne objawy: sinicę, zwłaszcza w czasie płaczu, przyśpieszony i utrudniony oddech, bladość, nadmierne pocenie się, problemy z jedzeniem, niski przyrost wagi.

Anemia

Pulchny, z apetytem, a ma anemię - rodzicom czasem aż trudno uwierzyć, że ich zdrowo wyglądający czteromiesięczny bobas ma niedokrwistość. Jednak u dzieci anemia anemii nierówna. Między 3. a 6. miesiącem życia obserwuje się u niemowlaków naturalną niedokrwistość, która wynika ze zużycia zapasów żelaza zgromadzonych w ostatnich tygodniach ciąży. Taka anemia nie jest groźna i nie wymaga szczególnego leczenia.

Jeśli jednak dziecko jest osowiałe, słabo przybiera na wadze, ma suchą skórę, często choruje i rozwija się wolniej niż rówieśnicy, można podejrzewać poważniejszą niedokrwistość.

I tu powstaje pytanie o jej przyczyny. O ile jest to niedobór żelaza, wystarczy zadbać o uzupełnienie jego poziomu w organizmie. Może być jednak tak, że anemia jest objawem poważnej choroby. Wtedy podawanie żelaza nic nie da. Przyczyną niedokrwistości może być m.in. zakażenie układu moczowego, a także zakażenie pasożytami.

Anemii sprzyja również alergia pokarmowa, za sprawą której dieta siłą rzeczy staje się uboższa o pewne produkty. Anemicznych symptomów nie można więc bagatelizować. Trzeba je po prostu przebadać.

Dziecko jest nieobecne

Autyzm - to brzmi jak wyrok. Ale im wcześniej się ją wykryje i rozpocznie terapię, tym większa szansa na to, że dziecko nauczy się komunikowania ze światem i elastycznego myślenia.

Objawy autyzmu można rozpoznać już u niemowląt. Chore maluchy nie patrzą w oczy rodzicom, nie wyciągają rączek, by je podnieść, nie gaworzą, nie lubią zabaw z łaskotaniem, tak uwielbianych przez większość dzieci. Starsze maluchy mówią niewiele, głównie powtarzają przypadkowe słowa bez żadnego związku z sytuacją, np. z zasłyszanych w telewizji reklam. Roczne dziecko z autyzmem najczęściej nie wskazuje przedmiotów palcem, by zwrócić na nie uwagę rodziców.

Oczywiście istnienie któregoś albo nawet kilku z tych objawów nie musi świadczyć o autyzmie, ale w przypadku najmniejszych nawet wątpliwości należy zwrócić się do lekarza. Lepiej mieć pewność, a nie trzymać się uparcie przeświadczenia, że "dziecko na pewno z tego wyrośnie".

Powtarzające się zapalenia krtani

Zapalenie krtani kojarzy nam się głównie z niewinną chrypką. Jednak w przypadku dzieci młodszych niż trzy lata zarówno objawy, jak i zagrożenia są znacznie poważniejsze. Podgłośniowe zapalenie krtani, zwane krupem, najczęściej przychodzi nocą. I to mimo że dziecko jeszcze wieczorem było zdrowe lub skarżyło się co najwyżej na katar. Objawy to: suchy, szczekający kaszel, gorączka, duszności, charakterystyczny świst przy wdechu. W tej sytuacji najlepiej czym prędzej gnać z maluchem do szpitala. Konieczne jest bowiem podanie leków znoszących te objawy. Doraźnie należy wystawić dziecko przy otwartym oknie, owinąwszy je wcześniej kołdrą czy kocem. Inny sposób to zamknięcie się z dzieckiem w łazience i napuszczenie do wanny gorącej wody, by maksymalnie nawilżyć powietrze.

U małych dzieci takie sytuacje mogą się powtarzać. Jeśli maluch miewa zapalenie krtani z dusznościami, a do tego częste zapalenia oskrzeli, może to być sygnał, że ma alergię. Jej profilaktykę i leczenie warto rozpocząć jak najwcześniej. Do tego czasu dobrze jest wyposażyć się w nebulizator, który pomoże złagodzić i zlikwidować objawy chorobowe bez wizyty w szpitalu.

Powiększone węzły chłonne

Węzły chłonne szyi reagują na niemal każdą infekcję górnych dróg oddechowych. Chodzi tu zarówno o zakażenia bakteryjne, wirusowe, jak i grzybicze. Ból zęba, zapalenie ucha, zaczerwienione gardło - wszystko to może sprawiać, że węzły na szyi powiększają się. Taki stan ustępuje zazwyczaj po pewnym czasie od choroby.

Są jednak sytuacje, w których powiększone węzły chłonne są przekaźnikiem złych wiadomości. Mogą się one stać bowiem miejscem powstania nowotworu, jak np. ziarnicy. Tu jednak występują także dodatkowe symptomy, przede wszystkim znacznie przekraczający normę wynik badania OB.

Oczywiście zdecydowana większość przypadków powiększonych węzłów chłonnych nie jest niczym groźnym. Jednak jeśli wyczujemy na szyi malucha twarde kuleczki, wybierzmy się do lekarza. Lepiej dmuchać na zimne!

Więcej o:
Copyright © Agora SA