Kontrowersje wokół szczepień

W Internecie można znaleźć wiele sprzecznych informacji na temat szczepień. Jak wiadomo, wielkie kampanie farmaceutyczne zarabiają krocie na szczepieniach, w ich interesie leży więc, by tych szczepień było jak najwięcej. Nie mówi się o powikłaniach poszczepiennych albo o ich złym wpływie na odporność organizmu. A podobno tam, gdzie nie ma obowiązku szczepienia przeciw kokluszowi - ta choroba nie istnieje. Nasz synek cierpiał bardzo z powodu powikłań po szczepieniu gruźlicy w pierwszej dobie życia - prawdopodobnie miał miejsce jakiś błąd ze strony personelu, który zresztą absolutnie nie poczuwał się do winy. To wszystko nastraja mnie sceptycznie do szczepień, a co Pan o tym sądzi?

Nie jest prawdą, że w krajach, w których nie szczepi się dzieci przeciw kokluszowi, choroba ta nie występuje. W Niemczech, gdzie do niedawna szczepień nie wykonywano, widziałem przez dwa miesiące tyle przypadków kokluszu, ilu nie widziałem w Polsce przez dwadzieścia kilka lat mojej praktyki. Jestem zdania, że szczepienia obowiązkowe są zdecydowanie mniejszym złem niż chorowanie na choroby, których powikłania bywają bardzo groźne. Rzeczywiście powikłania po szczepieniu gruźlicy czasem zdarzają się. Jednak nie zawsze bywają następstwem technicznie złego podania szczepionki. Czasami powikłania wynikają z niedostatecznej odporności dziecka na gruźlicę, czego przed szczepieniem nie da się przewidzieć - a trudno z kolei każdemu noworodkowi robić skomplikowane i kosztowne badania odpornościowe.

Więcej o:
Copyright © Agora SA