Pneumokoki i meningokoki

O tym, kogo i kiedy warto zaszczepić przeciwko pneumokokom i meningokokom, z dr. Pawłem Grzesiowskim rozmawia Joanna Szulc.

Panie Doktorze, czy rodzice małych dzieci wiedzą, co to są i czym się różnią pneumokoki i meningokoki?

Na temat pneumokoków sporo się mówiło i mówi, były skuteczne kampanie edukacyjne. To przekłada się na szczepienie dzieci przeciwko tej bakterii. Gorzej z meningokokami, które pojawiają się w mediach sporadycznie i właściwie zawsze w kontekście: "sepsa", "śmierć". Gdy w mediach huczy od informacji o sepsie meningokokowej, na chwilę wzrasta zainteresowanie szczepieniami, ale zaraz potem temat cichnie i liczba szczepień znowu spada. Atmosfera sensacji, strachu na dłuższą metę niewiele daje. Owszem, śmiertelność w sepsie meningokokowej jest wysoka, ale warto na temat tych zakażeń mówić spokojnie, nie tylko w kategoriach newsa.

Czy obie bakterie są równie powszechne i zjadliwe?

Na takie pytanie nie ma prostej odpowiedzi. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników. Obie bakterie mają różne typy, które mogą zaatakować w różnym okresie życia człowieka i różnie poddają się leczeniu. Na dodatek niektóre typy pneumokoków są nie tylko łagodne, ale wręcz potrzebne w procesie kształtowania odporności.

Jak to?

Pneumokok to bakteria, która wywołuje zapalenie uszu, opon, zatok, płuc. Ale jest ponad 90 typów pneumokoków i większość z nich to typy łagodne, nie powodujące zakażeń. W grupie dzieci między 2. a 5. rokiem życia około 60 proc. jest bezobjawowymi nosicielami tych typów. Mają te bakterie w gardle, ale bez objawów choroby, nic złego się nie dzieje. Mało tego - właśnie dzięki obecności tych bakterii dzieci mogą rozwijać swoją naturalną odporność. Ale jest też 10-15 proc. typów pneumokoków bardzo zjadliwych. Tych nosicielami nie jesteśmy, kolonizacja przez taki typ trwa krótko i zwykle oznacza chorobę. Atakują szczególnie wtedy, gdy mamy osłabioną odporność, np. po infekcji wirusowej, często grypowej.

A jak jest z nosicielstwem meningokoków?

Nosicielstwo meningokoków jest dużo rzadsze, nie przekracza 10-20 proc. populacji. Ale są dwa okresy w życiu, gdy nosicieli jest więcej. To jest grupa dzieci do 4. roku życia i młodzież (14-20 lat). Nie wiadomo, z czego to wynika. Są na pewno jakieś uwarunkowania biologiczne, ale nie wiemy, co sprawia, że te dwie grupy wiekowe "przyciągają" meningokoki.

Meningokoki wywołują znacznie węższy zakres chorób - odpowiadają głównie za zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, czasami za zapalenia stawów i sepsę.

Wśród meningokoków wyróżniamy 13 typów. Dominują: A, B, C, a także W i Y. Dwa ostatnie są zarezerwowane dla krajów afrykańskich. W Europie tak naprawdę martwimy się typem B i C. Każdy z nich trzeba rozpatrywać osobno - szczepionka na typ C nie chroni przed meningokokiem typu B, przechorowanie B nie chroni przed zachorowaniem na C.

Przeciwko jakim typom meningokoków mamy szczepionki?

Jest szczepionka jednoskładnikowa przeciw typowi C i czteroskładnikowa, uodporniająca przeciw typom A, C, W i Y. Opracowana i zarejestrowana, ale jeszcze niedostępna w sprzedaży, jest jednoskładnikowa szczepionka przeciw typowi B.

A przeciw pneumokokom? Przeciw ilu typom można się uodpornić?

Dostępne są dwie szczepionki skoniugowane. Jedna obejmuje 10 typów, druga te same 10 i jeszcze dodatkowo 3 (przy czym te 3 obejmują niewielki procent zachorowań). W sumie obie szczepionki uodporniają na działanie 80-90 proc. najbardziej zjadliwych serotypów pneumokoków występujących w Polsce.

Szczepionka działa tylko przeciw typom groźnym dla zdrowia? Co z tymi, które wspierają wytwarzanie naturalnej odporności?

Tych szczepów szczepionka nie eliminuje, zmienia tylko ich proporcje w sposób dla dziecka korzystny. Szczepieniami pomagamy organizmowi nabyć odporność w pokojowy sposób. Natomiast dzieci nieszczepione są dużo bardziej narażone na działanie zjadliwych i opornych na antybiotyki szczepów.

Są jeszcze szczepionki przeciw pneumokokom starego typu, polisacharydowe. Jak one działają?

Szczepionki skoniugowane, o których mówiłem wcześniej, to takie, w których składniki ściany komórkowej bakterii są powiązane z białkami nośnikowymi. Dają one wieloletnią odporność i wpływają na nosicielstwo.

Szczepionki polisacharydowe zawierają tylko element ściany komórkowej bez białka nośnikowego. Dają odporność na krótko (ok. 3 lat) i nie wpływają na nosicielstwo. Te szczepionki są teraz raczej w odwrocie. Czasem stosuje się je u osób w podeszłym wieku, bo obejmują więcej typów, które mogą zagrażać w tym akurat okresie życia.

Dzieci urodzone przedwcześnie mają darmowe szczepienie przeciw pneumokokom. Przeciwko meningokokom nie. Dlaczego?

Dlatego, że nie wykazano, żeby wcześniaki były w grupie ryzyka, jeśli chodzi o meningokoki. Grupa ryzyka to ta część populacji, która istotnie częściej zachorowuje na jakąś chorobę niż reszta populacji. O ile ewidentnie wykazano, że pneumokoki częściej atakują wcześniaki, o tyle meningokoki takiego związku nie wykazują.

Jeśli chodzi o meningokoki, to bardzo trudno jest zdefiniować grupę ryzyka. Mamy jedynie pewność, że brak śledziony i wrodzone niedobory odporności to istotny czynnik, który zwiększa podatność na zakażenie meningokokowe.

Ale mówi się o tym, że ryzyko zakażenia meningokokami wzrasta wśród dzieci w żłobkach, wśród żołnierzy w koszarach ?

Tak, ale to są czynniki zwiększające prawdopodobieństwo przeniesienia bakterii przede wszystkim drogą kontaktów bezpośrednich. Kto z tej grupy zachoruje - nie wiadomo. Nie znamy przyczyny, dla której chorują właśnie te, a nie inne osoby. Na tym polega siła naszej populacji, dlatego przetrwaliśmy - bo są wśród nas osobniki, które są bardziej odporne niż inne.

Czy różne typy meningokoków wywołują różne objawy chorobowe?

Nie, tak nie można powiedzieć. Ale są szczepy hipertoksyczne, które w tej samej jednostce czasu produkują więcej toksyny. To taka maszyna do zabijania. Wtedy choroba jest bardziej nasilona, objawy pojawiają się prędzej. Takie szczepy zdarzają się najczęściej w grupie C. Wtedy może dojść do piorunującej sepsy, która w ciągu kilku godzin od zakażenia może spowodować śmierć.

Zakażenie pneumokokowe rozwija się nieco dłużej niż meningokokowe. Dlaczego?

I meningokoki i pneumokoki są to bakterie otoczkowe. Otoczka to taki płaszcz wytworzony przez bakterię wokół niej, ten płaszcz zawiera głównie cukry. Na nasz układ odpornościowy działa to jak narkotyk - cukry opóźniają reakcję tego układu. Często jest tak, że bakterii jest już we krwi dużo, zanim układ odpornościowy je "zobaczy".

Rzeczywiście, przy meningokokach objawy pojawiają się szybciej niż przy pneumokokach. Meningokok z bakteriologicznego punktu widzenia jest "głupszy". Wydziela na zewnątrz otoczki toksynę, która u chorego wywołuje objawy, np. wysypkę krwotoczną. Natomiast pneumokok nie wydziela tej toksyny, tylko namnaża się i zaczyna zjadać tkanki (wydziela enzymy, które tę tkankę trawią). Zyskuje w ten sposób na czasie - mija czasem parę dni zanim układ odpornościowy zareaguje i pojawią się wyraźne objawy w postaci gorączki, dreszczy czy kaszlu. Meningokoki są "głupsze", ale też, niestety, szybciej zabijają swojego żywiciela.

Jak jest z ich opornością na leczenie antybiotykiem?

Szczęśliwie "głupota" meningokoków ma swoją dobrą stronę - są one bardziej podatne na antybiotyki. Szybko się mnożą, "zjadają" z apetytem tkanki, a wraz z nimi antybiotyk. Szybkie podanie leku zwykle pozwala przezwyciężyć chorobę.

Natomiast pneumokoki są dużo bardziej oporne na antybiotyki. Szczególnie na penicylinę (kiedyś podstawowy lek stosowany w takich ciężkich zakażeniach) oporność sięga 30-40 proc. Zakażenie nie postępuje tak gwałtownie, ale trudno je wyleczyć.

Podobno ta właśnie lekooporność pneumokoków jest głównym powodem, dla którego wnioskuje się o włączenie szczepionek przeciw pneumokokom do kalendarza szczepień obowiązkowych.

Tak, cała Europa jest już na tym etapie. Polska jest jednym z dwóch ostatnich krajów w Europie, który nie szczepi obowiązkowo na pneumokoki. Jedynym powodem, dla którego to szczepienie nie jest obowiązkowe, są względy finansowe. Potrzeba 50-60 milionów złotych więcej na kalendarz szczepień.

A płatne szczepienie to duży wydatek dla rodziców. Niektórzy wolą nie zaczynać szczepień w wieku niemowlęcym (kiedy trzeba podać 3 dawki szczepionki), tylko zaszczepić dziecko po 2. roku życia, bo wtedy potrzebna jest jedna dawka.

To absurd. Im dziecko młodsze, tym bardziej zagrożone zachorowaniem na chorobę pneumokokową. Najbardziej podatne są dzieci od 2. miesiąca życia (kiedy zanikają przeciwciała matczyne) do końca 2. roku życia, kiedy ustanawia się naturalna odporność. Najlepszy czas do podania tej szczepionki jest między 2. a 6. miesiącem życia. Podanie jednej dawki w wieku dwóch lat oczywiście dalej ma sens, tylko to trochę tak, jakbyśmy zapięli pasy w samochodzie, dojeżdżając do celu podróży.

Jeśli rodzice mają niewielkie dochody, muszą zdecydować, przeciw czemu szczepić najpierw: meningokokom czy pneumokokom?

Bez wątpliwości - w pierwszej kolejności warto zaszczepić dziecko przeciw pneumokokom. To jest statystycznie największy zabójca i częściej występujące zakażenie. Każdego roku w Polsce na inwazyjną chorobę pneumokokową umiera około 100 dzieci. Głównie są to maluchy do 2. roku życia. Natomiast na meningokoki rejestruje się rocznie około 400 zachorowań, z czego umiera ok. 10 proc chorych. Jeśli rodziców nie stać na obie szczepionki w tym samym czasie, radziłbym zaszczepić dziecko najpierw przeciwko pneumokokom, a potem przeciwko meningokokom.

Warto też wiedzieć, że szczepionka przeciw meningokokom (można ją podawać dzieciom od 12. miesiąca życia), którą mamy w tej chwili do dyspozycji, obejmuje typy A, C, W i Y. A wśród niemowląt najwięcej zakażeń wywołuje typ B. Można zatem zaszczepić dziecko szczepionką przeciw A, C, W i Y, ale ze świadomością, że przeciwko B dziecko nie jest uodpornione.

Powiedzmy, że rodzice nie zaszczepili swojego dziecka w wieku niemowlęcym przeciwko pneumokokom ani meningokokom. Czy powinni to zrobić, zanim maluch pójdzie do żłobka lub przedszkola?

Zdecydowanie tak. Statystyki pokazują wyraźnie, że dzieci nieszczepione na pneumokoki częściej zapadają na ciężkie zakażenia.

Dziecko, które do tej pory było głównie z mamą czy opiekunką w domu, mogło się z pneumokokiem w ogóle nie spotkać. Teraz posyłamy je w miejsce, gdzie będzie się roić od tych bakterii. Wiadomo, że jeśli jedziemy w tropiki, szczepimy się przeciwko panującym tam chorobom. Analogicznie jest tutaj - dziecko idące do przedszkola jest jak przed wyprawą do kraju, w którym panują konkretne, zagrażającego jego zdrowiu choroby. Warto je na nie uodpornić.

Parę faktów o szczepionkach przeciwko pneumokokom i meningokokom

Czy podawać je łącznie z innymi szczepieniami?

Szczepionki na pneumokoki i meningokoki pasują do wszystkich szczepionek kalendarzowych. Nie ma niekorzystnych interakcji między szczepionkami.

Trzeba odczekać, jeśli nie podamy ich od razu?

Tak, ale to, jak długo, zależy od rodzaju pierwszej szczepionki. Jeżeli jest to szczepionka żywa, odstęp powinien wynosić ok. 2 tygodni, jeśli nieżywa - można szczepić nawet po 3-5 dniach.

Czy szczepionka daje dziecku odporność na całe życie?

Nie, pokrywa jedynie lukę w odporności, czyli działa do 10. roku życia. To jest jej rola. Pomaga, ale nie zastępuje naturalnej odporności.

Czy często zdarzają się niepożądane odczyny poszczepienne (NOP)?

NOP zdarzają się bardzo rzadko, te szczepionki są wyjątkowo dobrze tolerowane. Głównie występują odczyny miejscowe po wstrzyknięciu, rzadziej gorączka, złe samopoczucie. Szczepionki te zawierają głównie wielocukry, które wytwarza bakteria. Objawy uboczne częściej pojawiają się po podaniu białek (np. błonica, tężec, krztusiec).

Odporność populacyjna

W krajach, w których powszechne jest szczepienie dzieci przeciwko pneumokokom, spadła o połowę liczba zakażeń u osób dorosłych.

Tak jest także w Polsce w okręgu kieleckim, który funduje dzieciom bezpłatne szczepienia. Mniej wiadomo o odporności populacyjnej na meningokoki, bo mało krajów zdecydowało się na wprowadzenie tej szczepionki do kalendarza szczepień obowiązkowych. Ale w Wielkiej Brytanii, gdzie szczepienia przeciw meningokokom są powszechne, zaobserwowano, że nieszczepieni dorośli chorują znacznie rzadziej.

To może cię zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Agora SA