Rodzice małych dzieci bardzo często słyszą różnego rodzaju porady. Czy tego chcą, czy nie. Od bliskich, ale też zupełnie obcych. Gdy ich rzeczywiście potrzebują, ale i wtedy, kiedy ich po prostu, z różnych powodów nie chcą. Taki ich los. Niektóre porady okazują się bardzo przydatne i pomagają rozwiązać wiele problemów w życiu codziennym z małym dzieckiem, inne można włożyć między bajki. Niedoświadczone jeszcze mamy i tatusiowie, którzy dopiero uczą się "obsługi" nowego członka rodziny, czują się jeszcze niepewnie w nowych rolach, tym samym bywają podatni na różnego rodzaju uwagi, zalecenia, porady i przestrogi. Oto pięć dotyczących pieluch, które są często bezrefleksyjnie powtarzane, jednak nie mają wiele wspólnego z prawdą.
To mit często powtarzany przez osoby z pokolenia naszych rodziców. U części z nich wciąż pokutuje przekonanie, że jednorazowe pieluszki produkowane ze sztucznych surowców szkodzą skórze maluszków, powodują odparzenia i alergie. Skórze okolicy okołopieluchowej szkodzi jednak przede wszystkim nieodpowiednia higiena. Dobrze dobrane pieluszki i kosmetyki pielęgnacyjne w połączeniu z troską o zachowanie czystości naszego maleństwa, zapobiegają tego typu dolegliwościom.
Nie ma to nic wspólnego z dbałością o wygodę malucha w nocy, a wynika z zapobiegliwości mam, które obawiają się, że pieluszka "nie podoła zadaniu" i przecieknie. Zakładanie dziecku większej pieluszki nie ma sensu. Dziecku może być niewygodnie, a źle dopasowana, za duża pieluszka może się przesuwać, większe jest prawdopodobieństwo, że przecieknie.
Trudno jednoznacznie określić, co oznacza, że dziecko "długo" używa pieluszek. Każdy maluch jest inny, dzieci w różnym wieku osiągają gotowość do porzucenia pieluszki. Jedne potrafią się bez niej obejść już w wieku półtora roku, inne, dojrzałość fizjologiczną i społeczną do odpieluchowania osiągają dopiero po trzecich urodzinach. Z kolei nocne moczenie się może mieć różne podłoża, m.in.: problemy emocjonalne, choroby układu moczowego i próżno tu szukać powiązania z wiekiem odpieluchowania.
Pełna pielucha potrafi skutecznie przerwać nocny wypoczynek. Wprawę w zmianie pieluszki u malucha, tak, żeby go nie wybudzić, rodzice nabierają z czasem. Należy to robić po cichu, możliwie delikatnie, bez zapalania mocnego światła. Piżamka, którą można łatwo i szybko w tym celu zdjąć i założyć często jest tu kluczową sprawą. Jeśli jednak maluszek ma lekki sen i problem z zasypianiem, a pieluszka nie wymaga jeszcze zmiany, może warto zrezygnować z tej czynności? Decyzja należy do rodziców - oni najlepiej znają swoją pociechę i są w stanie ocenić, co w danej sytuacji będzie najlepszym rozwiązaniem.
Ma to opóźniać zakończenie sukcesem procesu odpieluchowywania. Niektóre maluszki, które już świetnie radzą sobie bez pieluchy, wymagają jej jeszcze w czasie snu. Wszystko dlatego, że kontrolę oddawania moczu osiągają najpierw w dzień, a dopiero nieco później w nocy. Sporo zależy tu od możliwości wybudzania się, ale też wazopresyny - hormonu, który zagęszcza mocz. Jego uwalnianie jest od niego, jego woli, czy treningu niezależne.
Trzeba jednocześnie pamiętać, że każde dziecko jest inne: ma inne potrzeby, inaczej reaguje na różne bodźce, w innym tempie się rozwija. Trudno więc mówić o prawdach uniwersalnych, które w równym stopniu dotyczą wszystkich maluchów.