Chwile załamania po porodzie to norma. Mamy szczerze o trudnych początkach z dzieckiem

Pierwsze chwile dziecka na świecie nie zawsze są usłane różami. Wręcz przeciwnie - dla wielu kobiet to bardzo trudny okres. Kolki, problem z karmieniem piersią, nieutulony płacz. Na szczęście świeżo upieczone mamy coraz częściej przyznają się do strachu i bezradności na początku macierzyństwa. I zachęcają, by prosić o pomoc.

Będąc w jeszcze w ciąży, przeglądamy w mediach społecznościowych zdjęcia celebrytek i influencerek - świeżo upieczonych mam, emanujących szczęściem, wyglądających nienagannie, rozczulających się nad swoimi spokojnymi, wiecznie śpiącymi dziećmi. Wyobrażamy sobie, że tak będzie w naszym przypadku. Pierwsze chwile z dzieckiem mają być piękne i spokojne, jak z obrazka. W końcu tak długo na to czekamy. Wydaje nam się, że jesteśmy dobrze przygotowane i wszystko pójdzie jak po maśle. Tymczasem, gdy dziecko już się pojawia na świecie, okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Jesteśmy zmęczone, obolałe, przestraszone. Maleństwo nie chce ssąc piersi, nie śpi, ma kolki. Burza hormonów też robi swoje. Czujemy się oszukane, wydaje nam się, że nie spełniamy się w roli mamy, że coś robimy źle. Przychodzi załamanie.  

Odczarowujemy macierzyństwo 

Coraz więcej mam - także tych znanych - potrafi się przyznać do tego, że ich pierwsze chwile po porodzie nie należały do najłatwiejszych. A piękne zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych nie oddają całej prawdy... 

Gdy urodziłam pierwsze dziecko, wcale nie czułam wybuchających emocji i wielkiej miłości...

- wyznała Edyta Pazura, mama trójki dzieci.  

Dostawałam na przykład takie informacje, że przecież każda kobieta wie, jak się karmi. Serio? Ja nie wiedziałam i potrzebowałam wsparcia w szpitalu... To było okupione bardzo dużym bólem, więc byłam zestresowana,  

-  zdradziła Klaudia Halejcio, która niedawno została mamą.  Dla wielu kobiet to wielkie pocieszenie - zdają sobie sprawę, że nie są same, że inne mamy mają te same problemy. 

Prawdziwe oblicze macierzyństwa 

Blogerka Emma Soraya Beard w 2018 roku została mamą. Powitała na świecie bliźniaki. Szybko się okazało, że codzienność z dwójką niemowlaków w domu jest sporym wyzwaniem. Emma obserwowała w mediach społecznościowych, jak radzą sobie inne matki i zdała sobie sprawę, że nikt nie pokazuje tego, jak naprawdę wygląda macierzyństwo.  

Wszystko wyglądało na to, że kobiety doskonale sobie radzą […] Sama nie wychodziłam z domu z chłopcami przez pięć miesięcy - tak bardzo bałam się, że nie będę w stanie sobie poradzić z dwójką dzieci 

- stwierdziła. 

Nie tylko po porodzie 

Chwile załamania związane z pojawieniem się na świecie dziecka zdarzają się nie tylko na samym początku. Niektóre mamy doświadczają ich nieco później. Tak jak w przypadku blogerki Kate Swenson, mamy dwóch chłopców, w tym jednego z autyzmem:    

Cześć, nazywam się Kate, mam 36 lat i mam poczucie utraty tożsamości. A może to kryzys wieku średniego lub mała depresja poporodowa. A może jestem po prostu zmęczona, mam nadwagę i jestem wyczerpana psychicznie. Kto wie? Mam trzech synów, męża, dom i pracę, którą kocham. Mam ogromne szczęście

- wyznała.

Oglądam programy telewizyjne w 15-minutowych przerwach. Patrzę na swój telefon dla rozrywki. Odpowiadam na wiadomości trzy dni później. Jestem nieustannie zajęta, a jednocześnie znudzona. To dziwne uczucie

- dodała Kate.

Ważny apel do świeżo upieczonych mam 

Hannah Bower, amerykańska była gimnastyczka, propagatorka zdrowego trybu życia jest mamą dwojga dzieci. Jakiś czas temu na swoim koncie na Instagramie opublikowała wzruszający film, na którym szczerze opowiedziała o depresji poporodowej.   

Mamy, nie jesteście same. Jesteś godne i jesteście taki silne. Nie ma powodu wstydzić się proszenia o pomoc lub otwarcia się na to, jak się czujecie. Wasze emocje są ważne i prawdziwe.
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.