Karmienie piersią bywa często utrudnione naturalnymi zależnościami. Jedną z nich jest np. za krótkie wędzidełko podjęzykowe dziecka. Wędzidełko języka jest fałdem tkankowym, który łączy dolną powierzchnię języka z dnem jamy ustnej. Wędzidełka mają różną długość, grubość oraz sprężystość. Za krótkie wędzidełko językowe to ankyloglosja. Nieprawidłowość często wykrywa się u niemowląt.
Jeśli pediatra lub neurologopeda uznają, że to jest przyczyną utrudnionego ssania, to może zlecić podcięcie go. Jest to prosty i szybki zabieg, który niekiedy wykonuje się jeszcze w szpitalu po narodzinach dziecka. - Język zupełnie inaczej pracuje, kiedy jest ograniczony przez wędzidełko. Wówczas ssanie będzie bolesne dla mamy. Dziecko nie będzie w stanie wyciągnąć odpowiedniej ilości pokarmu.
Często słyszymy cmokanie przy karmieniu, co oznacza, że dziecko połyka dużo powietrza, a jak połyka dużo powietrza, to więcej ulewa - o mechanizmie błędnego koła opowiada dr. Miśko. Dzieci nie przybierają na masie, mamy się stresują, wszystko kręci się wokół tego.
Czasem mamy do czynienia z krótkim wędzidełkiem tylnym. Wtedy nie widzimy błonki ograniczającej język, a sam język jest mocniej przytwierdzony. I to wychodzi w trakcie pierwszych tygodni karmienia, a nie w czasie pobytu w szpitalu po narodzinach
- wyjaśnia.