W poprzednim artykule pisaliśmy już o zjawisku recenzowania szkolnych lektur przez byłych lub obecnych uczniów. Wielu z nich chętnie wystawia im opinię z perspektywy współczesnego czytelnika, a nastolatki poszły o krok dalej. Scena z jednej szkolnej lektury podbija TikToka, a młodzież wykazuje się kreatywnością, aby odtworzyć ją na nagraniach. Mowa tu o incydencie z "Lalki", który wydarzył się na peronie.
Profil na TikToku @trzeciabe jest poświęcony scenkom rodzajowym inspirowanym dziełem Bolesława Prusa. Niektóre z nagrań mają imponującą liczbę wyświetleń. Tiktokerzy wydrukowali sobie maski aktorów z ekranizacji "Lalki" z ekranizacji z 1977 roku. Największą popularnością cieszy się jednak jedna scena. Na nagraniu widzimy osobę z maską Wokulskiego schodzącą do ogrodu oraz stojącą u szczytu schodów postać z maską Izabeli. Wówczas padły słynne słowa: "Farewell, miss Iza, farewell!".
Co ciekawe, inni tiktokerzy również nagrywają filmiki nawiązujące do tej sceny, nazywając ją "najbardziej ikoniczną w polskiej literaturze", a w niektórych sklepach można znaleźć koszulki z takim nadrukiem. Pamiętacie, co dokładnie oznacza to zdanie?
Przypominamy, że słynny dialog pochodzi z rozdziału piętnastego. Dowiadujemy się w nim, że mieszkająca w Krakowie ciotka panny Izabeli, Hortensja, wzywa ją do siebie. Wokulski wyruszył z narzeczoną oraz jej ojcem. Zgodził się również, aby w podróży towarzyszył im Starski. Wynajął cały wagon specjalnie dla czterech osób. W pewnym momencie Izabela zaczęła rozmawiać ze Starskim w połowie po angielsku, a połowie po polsku. Łęcka była przekonana, że Wokulski nie zna języka angielskiego i nie ma pojęcia, o czym mówią. Ten jednak wszystko zrozumiał. Dowiedział się o romansie Izabeli oraz o tym, że zaręczyła się z nim jedynie dla pieniędzy. Gdy już wszystko było jasne, poprosił konduktora, by udał, że jest do niego telegram. Pod tym pretekstem, oschle pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł z pociągu. Gdy był już na peronie, spojrzał przez ono w stronę wychylającej się do niego Łęckiej i powiedział: "Farewell, miss Iza, farewell!". Tym krótkim zdaniem jednoznacznie dał jej do zrozumienia, że wie o jej nieszczerych intencjach.
O tym, że "Lalka" jest jedną z ulubionych lektur wielu uczniów, świadczy chociażby średnia ocen: 7,1 na portalu lubimyczytac.pl. W jednym z poprzednich artykułów pisaliśmy jednak, że wiele osób z perspektywy czasu ocenia postawy bohaterów nieco inaczej, niż zapewne życzyłby sobie tego autor.
"Nie jestem fanką Izabeli, lecz jej nie obraziłam nigdy, ponieważ musiała się jakoś ustawić, a niestety, trafiła na romantyka", "Trudno nabyć inne wartości, skoro dorastasz w środowisku, gdzie jedyne co się liczy, to ile i co można jeszcze sprzedać, aby zarobić", "Trzeba wyobrazić sobie, jakby to było być młodą dziewczyną i widzieć, że jakiś stary dziad z odmrożonymi rękami próbuje was wykupić i że on skądś wszystko o was wie. Mimo że nawet często się nie widzicie" - pisali uczniowie.
Jaka lektura szkolna była Twoją ulubioną, a której czytanie nie sprawiło Ci przyjemności? Podziel się swoimi doświadczeniami w komentarzu lub na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.