Rok szkolny 2024/25 obfituje w wiele zmian, jakie do polskiego szkolnictwa wprowadził resort edukacji. Niektóre z nich dotyczą organizacji lekcji religii i statusu katechezy w publicznych placówkach. Część z nich weszła już w życie, inne dopiero mają zostać wprowadzone. Barbara Nowacka najpierw wyrzuciła ocenę ze świadectw, co nie do końca spodobało się uczniom, którym zaniży to średnią. Zaraz później zajęła się redukcją katechezy i organizacją jej w planie zajęć. Te zmiany nie podobają się środowisku kościelnemu. Swoje zdanie wyrażają także nasi czytelnicy.
Pani Ilona, nasza czytelniczka, jest nauczycielką. W oświacie pracuje od ponad 38 lat, a więc w zasadzie zna ją jak własną kieszeń. Ostatnio wystosowała do naszej redakcji wiadomość, w której podzieliła się refleksją związaną z religią w szkołach. Z jej opinii wynika, że wprowadzenie religii do szkół było błędem.
"Biskupi sami odebrali sacrum lekcjom religii, a księżom szacunek. Ksiądz stojący na dyżurze w szkole i popychany przez uczniów nigdy nie będzie miał takiego szacunku jak ten, który w ciszy i skupieniu będzie czekał na nas w salce katechetycznej, jak lata temu, a my w ciszy i skupieniu wejdziemy na lekcję" - przyznała.
Jednocześnie dodaje, że - jej zdaniem - nauczania w szkołach wyłącznie wiary katolickiej prowadzi do wykluczenia. Podkreśla, że uczniowie powinni uczyć się etyki i filozofii. "Wyróżnianie tylko religii katolickiej w naszych szkołach jest niezgodne z konstytucją, bo nie traktuje na równi obywateli naszego kraju, którzy nie są katolikami. Są oni wykluczani na wiele sposobów. W szkole powinna być tylko etyka i filozofia i to na poziomie szkoły średniej. Nie widzę powodu, dlaczego podatnicy w naszym kraju, nie będący katolikami, mają utrzymywać kościół katolicki tylko dlatego, że taką decyzję podjęła grupa polityków w porozumieniu z kościołem?" - zaznacza.
Religia nie jest przedmiotem obowiązkowym, a stopnie z niej od września 2024 r. nie wliczają się do średniej ocen. To tylko jeden z powodów, dla których wielu uczniów rezygnuje z uczestnictwa w tych zajęciach. Co do zasady rodzice nic nie muszą robić, aby wypisać dziecko z katechezy, jednak nie w każdej szkole tak to wygląda. Niektóre placówki z automatu zapisują na religię wszystkich podopiecznych. Skutkiem tego rodzice muszą złożyć specjalnie oświadczenie, jeśli nie są zainteresowani katechezą.
Co sądzisz o religii? Czy zajęcia powinny być organizowane wyłącznie w salkach katechetycznych lub kościele? Podziel się z nami swoją opinią w komentarzach lub na magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.