We wtorek 3 grudnia o godz. 9.00 w szkołach podstawowych rozpoczął się próbny egzamin ósmoklasisty z matematyki. To drugi dzień testów organizowanych przez CKE. Na kilka chwil przed samym egzaminem, ósmoklasiści szukali w sieci przecieków, myśląc, że uda im się znaleźć coś, co później przyda im się na samym egzaminie i uzyskają lepsze oceny. Choć finalnie nic nie wypłynęło, to po wyjściu z sali egzaminacyjnej, ósmoklasiści pisali w sieci, że nie było łatwo. "Zadanie tekstowe to jakiś żart", "Masakra", "Tragedia" - to tylko nieliczne relacje, które pojawiały się w mediach społecznościowych.
Obecne wymagania na egzamin ósmoklasisty oparte są o nową podstawę programową kształcenia ogólnego. Być może właśnie dlatego Centralna Komisja Egzaminacyjna zdecydowała się na przeprowadzenie próbnego egzaminu ósmoklasisty 2024/2025, gdzie w ubiegłych latach taki egzamin się nie odbywał.
"Cudowna Centralna Komisja Egzaminacyjna zrobiła dzisiaj nieśmieszny żart pt. 'Próbny egzamin ósmoklasisty z matematyki'. Do wszystkich, którzy pisali: Czy dla was to zadanie z nartami też było takie porąbane? Rozpoczynam modlitwy o jutrzejszy angielski" - napisała jedna z ósmoklasistek na portalu X.
Poniżej prezentujemy treść zadania, które przysporzyło uczniom wiele kłopotów.
Zapytaliśmy więc "Anię od matmy", popularną korepetytorkę, czy zadanie rzeczywiście należało do tych trudniejszych. Matematyczka przyznała, że faktycznie było podchwytliwe i wiele osób z pewnością straci na nim punkty. Co więcej, zasugerowała, że najprościej byłoby je rozwiązać z układów równań, które są dopiero w szkole średniej, a kiedyś były w gimnazjum.
"Zadanie było naprawdę nietypowe. Oczywiście można je też rozwiązać sposobami z ósmej klasy, jednak zadania z treścią wciąż są mało rozumiane przez uczniów i sprawiają trudność z wyłuskaniem odpowiednich zależności. Trzeba było zastosować dwie niewiadome, które od siebie zależały" - powiedziała nam korepetytorka i dodała, że bardzo podobne zadanie jakiś czas temu było w programie "Awanturze o kasę". Wówczas dorośli polegli i stracili 25 tysięcy złotych na zadaniu rodem z podstawówki, a więc "nic dziwnego, że teraz problem mieli ósmoklasiści".