Czy nauczyciele powinni ingerować w strój ucznia? Matka: Ubiór ma być skromny, to nie rewia mody

Ubiór uczniów w szkole jest tematem wielu dyskusji i wzbudza liczne kontrowersje. Zdaniem niektórych nie ma znaczenia, zaś inni twierdzą, że każdego ucznia powinien obowiązywać szereg norm i zasad. "Szkoła to nie dyskoteka" - twierdzi matka ucznia. "Dla nauczyciela powinno być najważniejsze, co uczeń ma w głowie, nie na głowie" - odpowiada inna czytelniczka.

Szkoła może mówić uczniom, jak mają się ubierać?

"Szkoła powinna uczyć skromności, a nie przepychu. Ubiór ma być skromny, a nie jak na rewię mody. Uczeń ma być uczniem, a nie modelem z wybiegu" - napisała jedna z naszych czytelniczek pod artykułem na profilu facebookowym eDziecko.pl. 

Czy więc nauczyciele mogą ingerować w wygląd dziecka? Zdania w tej kwestii są podzielone, o czym świadczą opinie naszych czytelników. "Każdy ma prawo wyglądać, jak chce i nic otoczeniu do tego. Rozwój to w dużej mierze odkrywanie własnego ja, często przejawiające się właśnie w wyglądzie zewnętrznym, blokowanie tego tylko zaburza ten proces, i potem mamy armię niezadowolonych, nieszczęśliwych starszych ludzi robionych jak z kserokopiarki"; "Dla nauczyciela powinno być najważniejsze, co uczeń ma w głowie, nie na głowie, czy w co jest ubrany"; "Szkoła to nie dyskoteka" - pisali internauci. 

Niektórzy uważają, że w szkołach powinno się ujednolicić ubiór dzieci, wprowadzając mundurki. "Powinny wrócić mundurki. Moje dzieci sporo lat przechodziły w mundurkach i same mówią, że w polskich szkołach podstawowych powinny też być"; "Niech rząd wprowadzi mundurki i po sprawie. Każde dziecko będzie wyglądać tak samo i nie będzie oceniania" - czytamy. 

Zobacz wideo Jakie są problemy polskiej szkoły? "Regularność zmian w systemie edukacji daje nam mocno w kość"

"Zasadom ubioru powinien przyświecać racjonalny cel i konkretne potrzeby"

Dzisiejsza młodzież za pomocą ubioru czy fryzury, wyraża siebie, zatem nauczyciele nie powinni ingerować w chęć ekspresji ich indywidualności. I tu zasada jest prosta, dopóki ubrania czy fryzury nie naruszają norm prawnych i nie mają wpływu na naukę, ich noszenie nie powinno być piętnowane przez placówkę. "Zasady określone w statucie nie powinny także utrwalać stereotypów społecznych np. dotyczących 'nieodpowiedniego' czy 'prowokacyjnego' ubrania, w szczególności dziewcząt lub niepotrzebnych odmienności w ubraniach uczniów różnych płci. Zasadom ubioru powinien przyświecać racjonalny cel i konkretne uzasadnione potrzeby, które chcemy zapewnić, wprowadzając restrykcje" - mówi Maciej Sokołowski, radca prawny specjalizujący się w prawie oświatowym, cytowany przez portal prawo.pl. 

Uczniowie mogą powołać się na Konstytucję

W polskich szkołach obowiązują statuty, w których opisano szczegółowe informacje dotyczące ubioru, a także farbowania włosów, noszenia makijażu czy malowania paznokci. Poruszane kwestie dotyczą szczególnie uczennic. Najczęściej pojawiają się sformułowania takie jak:

  • uczeń ma wyglądać estetycznie,
  • ma obowiązek dbać o higienę, schludny, estetyczny i skromny wygląd ubioru,
  • zobowiązany jest dbać o swój wygląd i estetykę ubrania.

Szkoły nie mogą jednak ingerować w wygląd uczniów, zakazywać makijażu, farbowanych włosów czy pomalowanych paznokci. Każdy uczeń czy jego rodzic może odwołać się do art. 30 Konstytucji, w którym mowa o ochronie wolności wyborów, jakich uczeń będzie dokonywał w kwestii swojego wyglądu.

A czy wy, drodzy rodzice, uważacie, że zarówno dzieci, jak i rodzice, powinni zwracać uwagę na to, w co ubierają się uczniowie do szkoły? Dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.

Więcej o: